Góry kosmetycznych zapasów zalegające w szafie nie sprzyjają testowaniu nowości. Dlatego dopiero całkiem niedawno sięgnęłam po cukrowe pianki peelingujące do ciała marki Organique. Od dawna zachęcały mnie swoim wyglądem na innych blogach, czas najwyższy było zobaczyć jak się spisują w rzeczywistości :)
Opakowanie typowe dla produktów Organique czyli plastikowe z metalową zakrętką z logo marki. Dodatkowo zabezpieczone sreberkiem przed ciekawskimi paluchami. Łatwo się wydobywa z niego produkt, nie ma też problemu z odkręcaniem i zakręcaniem. Dostępne są w pojemności 100 ml za 24,90 zł oraz 200 ml za 34,90 zł.
Do wyboru są trzy wersje: Pinacolada, Mrożona Herbata oraz Owocowy Koktajl. Ja posiadam dwie pierwsze i bardzo mi się podobają ich zapachy. Pinacolada pachnie soczystym ananasem natomiast Mrożona Herbata to herbaciany, dość świeży zapach. W opakowaniu są bardzo mocno wyczuwalne jednaj nie utrzymują się długo na ciele. Dodatkowo każda z nich ma śliczny kolor :)
Od producenta:
Konsystencja jest dość gęsta i zbita ale po nabraniu na palce faktycznie przypomina puszystą piankę lub mus. Jednak jak patrzę na zbliżenie tej żółtej na zdjęciu to kojarzy mi się z masłem ucieranym z cukrem :) Drobinki cukru są drobne i delikatne ale czuć je na skórze, nie zrobią jednak nikomu krzywdy. Większe efekty czuć gdy użyjemy je na suchą skórę jak zaleca producent. Stojąc pod strumieniem wody za szybko się rozpuszczają.
Pianka w kontakcie z wodą delikatnie się pieni można się więc nią umyć jednocześnie masując ciało. Skóra po ich użyciu jest lekko wygładzona i przyjemna w dotyku. Do tego czuć delikatne nawilżenie. Mimo niewielkiej pojemności 100 ml starczyła mi na kilka użyć, więcej niż się spodziewałam więc jest całkiem wydajna.
Podsumowanie: Jeśli lubicie bardzo delikatne peelingi, które przy okazji jednocześnie myją ciało to powinniście polubić pianki peelingujące Organique. Dla mnie to taka przyjemna odskocznia od zwykłych żeli i peelingów. Do tego mają bardzo ładne zapachy i kolory, które umilają używanie. Ja na pewno jeszcze do nich wrócę :)
Używałyście już tych pianek? Co o nich sądzicie? Jaki zapach najbardziej Wam przypadł do gustu?
Miałam Pinacoladę, najpierw mniejszą , później dużą i zapach cudo! ;)
OdpowiedzUsuńPinacolada cudnie pachnie!!! Herbatki nigdy nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńMiałam tę piankę mrożoną herbatę i miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie, oj chciałabym :)
OdpowiedzUsuńPorównanie do masła ucieranego z cukrem jak najbardziej trafne ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne mają kolory. Wprawdzie wolę zwykły żel i mocny peeling, ale te wersje są tak urocze, że fajnie byłoby wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pianki! Miałam wszystkie trzy warianty zapachowe i najbardziej przypadła mi do gustu mrożona herbata <3
OdpowiedzUsuńMiałam Pinacoladę i zapach cudo <3 aż chętnie kupię ponownie :)
OdpowiedzUsuńMiałam mrożoną herbatkę w małej i dużej wersji - uwielbiam ją! <3
OdpowiedzUsuń