Estee Lauder - Zaawansowany Nocny Balsam Mikro Oczyszczający

 Nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię testować różne formy produktów, szczególnie te mniej powszechne. Do demakijażu zazwyczaj używam płynu micelarnego i dwufazowego oraz płatków kosmetycznych. Tym razem postanowiłam wypróbować coś nowego. Wybór padł na produkt marki Estee Lauder - Advanced Night Micro Cleansing Balm czyli Zaawansowany Nocny Balsam Mikro Oczyszczający. Jego normalna cena trochę przeraża bo to aż 175 zł ale można go dostać taniej w drogeriach internetowych. Mój egzemplarz akurat pochodzi z Perfumeria.pl gdzie obecnie jest niedostępny ale może jeszcze się pojawi <tutaj>.


 Opakowanie to matowy słoiczek ze złotą nakrętką z logo producenta o pojemności 70 ml. Wygląda bardzo ładnie i elegancko. Jest niski ale szeroki przez co łatwo nabiera się z niego produkt. Pod zakrętką było również dodatkowe, plastikowe wieczko a sam produkt zapakowany w błękitny kartonik.


 Od producenta:
Siła nocnej odbudowy zaczyna się od czystej skóry. Autorytet w zakresie nocnej pielęgnacji skóry, Estée Lauder, rozumie znaczenie oczyszczenia skóry z toksyn, makijażu i zanieczyszczeń zebranych w ciągu dnia w celu jej „zresetowania" i przygotowania do pielęgnacji nocnej. W oparciu o dziesiątki lat badań i ekspertyz wykazujących, że noc jest odpowiednią porą na naprawę uszkodzeń skóry powstałych w ciągu dnia, Estée Lauder opracowała innowacyjny balsam oczyszczający Advanced Night Micro Cleansing Balm. Produkt specjalnie opracowany na potrzeby nocnego rytuału oczyszczającego, posiada unikalną, zmysłową fakturę, która pozwala stworzyć idealny fundament dla wieczornych rytuałów.
  • Delikatna formuła z łatwością usuwa długotrwały makijaż, pozostawiając skórę czystą i odświeżoną.
  • Efektywnie usuwa dzienne zanieczyszczenia i szkodliwe substancje zanieczyszczające, które mogą, z biegiem czasu, mieć szkodliwy wpływ na wygląd skóry.
  • Formuła oczyszczająco-wypłukująca jest odpowiednia dla każdego typu cery – w tym dla cery tłustej – i nie blokuje porów. Przy regularnym użyciu, każdy z kosmetyków pomaga oczyszczać zatkane pory, pozytywnie wpływając na wygląd skóry.
  • Zostawia uczucie czystej i odżywionej skóry, która wygląda i czuje się zdrowa.


  Po otworzeniu opakowania można wyczuć delikatny zapach, lekko lawendowy. Nie jest on nachalny ale uprzyjemnia jego używanie. Pachnie tak ponieważ w składzie mamy m.in. lawendę a także: olej z nasion krokosza barwierskiego, ekstrakty z ostropestu plamistego, rdestu japońskiego oraz alg i witaminę E.

Jak widać podczas otwierania od razu wsadziłam w niego paznokieć, a nawet dwa...

 Konsystencja jest stała i zbita w opakowaniu ale pod wpływem ciepła palców i twarzy zaczyna się topić. Dzięki temu łatwo ją nabrać na dłoń i rozprowadzić na skórze. Od razu widać jak pod wpływem masażu tym balsamem rozpuszcza się makijaż, również wodoodporny. Aby całkowicie pozbyć się wodoodpornej maskary i eyelinera trzeba trochę dłużej poczekać ale nie ma z tym większych problemów. Gdy nałożymy produkt na twarz i wykonujemy demakijaż to czuć, że jest lekko tłusty. Po zmyciu go jednak nie ma wyczuwalnej żadnej tłustej, oblepiającej warstwy. Skóra jest oczyszczona, gładka i przyjemna w dotyku.


 Producent poleca go do każdego typu cery i mogę się z tym zgodzić. Na mojej mieszanej w kierunku tłustej sprawdza się bez zarzutu więc na suchych tym bardziej powinien. Nie ma zaczerwienień spowodowanych przez tarcie twarzy wacikami co dla mojej dodatkowo naczynkowej cery jest kolejnym jego atutem. Nie powoduje zapychania ani podrażnień. Jest też łagodny dla oczu, nawet jak coś się do nich dostanie to nie pieką ani nie łzawią. Do wykonania demakijażu wystarczy niewielka ilość produktu przez co jest wydajny.


 Podsumowanie: Pierwszy raz próbowałam taką wersję demakijażu i przyznaję że spodobała mi się taka opcja. Demakijaż był dla mnie zawsze koniecznością, teraz to przyjemność :) Jest delikatniejsza dla skóry ponieważ nie trzemy jej wacikami a przy tym robimy sobie mały masaż. A co najważniejsze jest to równie skuteczna metoda i zajmuje mniej więcej tyle samo czasu. Do tego opakowanie wygląda bardzo elegancko w łazience. Jedyny minus to cena, jest to dość drogi produkt ale przy tej wydajności nawet się opłaca bo starczy mi na pewno na kilka miesięcy.

 Miałyście przyjemność używać kiedyś tego balsamu? Jak Wam się podoba taka forma demakijażu? A może znacie podobne produkty warte uwagi? 

7 komentarzy:

  1. Ale ciekawy pomysł na demakijaż. Cena jednak powala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie się zgadzam - mimo wszystko warto kiedyś przy przypływie pieniążków spróbować :)

      Usuń
  2. Nie miałam pojęcia że mają taki produkt w ofercie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z takim kosmetykiem do demakijażu, spotykam się po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią kiedyś wypróbuję taką formę :) U mnie na razie jest micel oraz olejek do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie bym go wypróbowała bo brzmi fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda i brzmi ciekawie, ale za taką cenę bym się nie zdecydowała :)

    OdpowiedzUsuń