Miałam wczoraj napisać post ale cały dzień spędziłam na buszowaniu w sklepach internetowych, w końcu Dzień Darmowej Dostawy był. I chyba trochę poszalałam bo zamiast prezentów na święta wyszły mi prawie same prezenty dla mnie :) Ale teraz czas podsumować Kulturalny Listopad.
Znowu nie będzie żadnego filmu ale za to udało mi się przeczytać aż 4 książki czyli lepszy wynik niż w poprzednich miesiącach. Znalazły się wśród nich różne gatunki.
Blake Crouch - Wayward Pines. Szum
Blake Crouch - Wayward Pines. Bunt
"Agent specjalny Ethan Burke przybywa do Wayward Pines w stanie Idaho w poszukiwaniu dwóch zaginionych funkcjonariuszy. Tuż po tym, jak przekracza granice miasta, rozpędzona ciężarówka taranuje jego auto. Burke traci pamięć. Nie wie, kim jest i gdzie się znajduje. Szybko jednak zauważa, że w miasteczku dzieją się dziwne rzeczy, a kontakt ze światem zewnętrznym jest niemożliwy. Ethan ma nowy cel: przetrwać."
Seria "Wayward Pines" porównywana jest nawet przez samego autora do "Miasteczka Twin Peaks", "Z Archiwum X” czy "Lost”. Mimo tego, że kompletnie nie kojarzę pierwszego z nich to zaciekawiły mnie. Ponad 300 stron bardzo szybko mi się czytało chociaż trzeba przyznać, że to dość specyficzne książki. Nie każdemu się spodobają. Na razie nie posiadam ostatniej części trylogii ale jak tylko znajdę ją na jakiejś promocji to na pewno kupię bo ciekawi mnie jak się zakończy ta historia. Oby zakończenie było bardziej zrozumiałe niż w "Lost" :)
Marek Krajewski - Liczby Charona
"Maj 1929 roku. Lwów. Komisarz Edward Popielski wyleciał z policji za niesubordynację. Wreszcie ma czas na rozwiązywanie zagadek matematycznych i... na miłość. Namówiony przez piękną Renatę podejmuje się ryzykownego zlecenia i szybko wpada w kłopoty. A we Lwowie znów wrze. Brutalne morderstwa wstrząsają miastem. I tylko policja wie, co kryje w sobie tajemniczy list od mordercy."
Nie jestem największą fanką polskich kryminałów. Jeśli mam wybierać to wole te zagraniczne. I wolę te osadzone we współczesnych czasach. Dlatego ta książka mnie nie wciągnęła zbytnio. Trudniej się czytało ją m.in. przez specyficzny język, w końcu to Lwów 1929 roku. Sam pomysł z zagadką matematyczną połączoną z morderstwem w fabule mi się podobał, zakończenie jednak znowu mnie rozczarowało. Było trochę za bardzo przekombinowane. Mam jeszcze jakąś książkę tego autora, oby była lepsza.
Steven D Wolf, Lynette Padwa - Kometa i ja. Jak przygarnięty pies uratował mi życie
"Choroba Stevena sprawiła, że jego życie wywróciło się do góry nogami. Kiedy był na skraju załamania, los jednak dał mu drugą szansę… w postaci psa o imieniu Kometa. Kometa nie zaznała w życiu przyjaźni człowieka. Trzymana w klatce, szkolona do wyścigów, została porzucona przez dawnego właściciela. Dopiero Steven pokazał jej, czym są spacery, smakołyki i pieszczoty. A w zamian za okazane serce tryskająca energią Kometa odwdzięczyła mu się bardziej, niż mógłby przypuszczać… Historia Stevena i Komety to wzruszająca, prawdziwa opowieść o przyjaźni między człowiekiem i psem, która odmieniła niejedno życie."
Kocham psy dlatego sięgnęłam po książkę opisującą historię Komety i jej właściciela. Były w niej momenty, które delikatnie mnie wzruszyły ale obyło się bez łez. Jednak były też momenty, które mi się dłużyły. Ale to w końcu historia oparta na faktach więc nie zawsze będzie wesoło i wzruszająco.
W listopadzie wpadły mi w ucho dwie piosenki Zary Larsson, siedemnastoletnia szwedzka piosenkarka zaskoczyła mnie pozytywnie. Szczególnie piosenka "Never Forget You" mi się spodobała.
Zara Larsson & MNEK - Never Forget You
Zara Larsson - Lush Life
Piosenkę Arctic Monkeys - Do I Wanna Know? usłyszałam pierwszy raz u mojego brata w samochodzie i chociaż nie jest to najnowszy hit to często ja puszczałam w minionym miesiącu.
A na koniec dwa hity: Naughty Boy ft. Beyoncé, Arrow Benjamin - Runnin' (Lose It All) oraz Adele - Hello czyli piosenki, które pewnie zna każdy :)
Jeśli znacie, którąś z tych książek to co o nich sądzicie? Jakie książki i filmy zaciekawiły Was ostatnio? A co tam w Waszych głośnikach/słuchawkach słychać?
pierwsza propozycja mnie zaciekawiła i chętnie popytam o nie w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawałek Lush Life <3
OdpowiedzUsuńNie znam zadnej z ksiazek ale te dwie pierwsze przeczytam :) Zara ma fajne piosenki :)
OdpowiedzUsuńPiosenek chętnie posłucham, może coś wpadnie mi w ucho :)
OdpowiedzUsuńDla mnie listopad to niesamowity koncert Slasha :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko jedną książkę...
OdpowiedzUsuńU mnie listopad pod znakiem koncertu LemON :) chociaż był pod sam koniec miesiąca ;d
Krymianały czytam rzadko. Jakiś czas temu czytałam świetny kryminał islandzki (Yrsa Sigurdardóttir). Muzyka zupełnie nie w moim guście. A piosenki Adele nie znam :) Nie przepadam za jej muzyką i nie słucham radia, więc mi umknęło. Ja w tym miesiącu zdecydowanie więcej filmów obejrzałam niż przeczytałam książek. Dorwałam jedno grube tomiszcze i się miesiąc z nim męczę, codziennie nosząc w torebce i czytając w wolnych chwilach.
OdpowiedzUsuńJa na DDD nic nie zamówiłam i jestem z siebie taka dumna;) Ale prezenty dla siebie samej cieszą najbardziej, to prawda ;P
OdpowiedzUsuńLubię te kulturalne podsumowania ;)
OdpowiedzUsuńPO książki Pana Krajewskiego chciałabym kiedyś sięgnąć, choć słyszałam, że nie są to pozycje z gatunku "łatwych" do czytania. Dwie pierwsze pozycje mnie zainteresowały, a nową piosenkę Adele uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuń