Receptury Babuszki Agafii - Drożdżowa maska do włosów

 Drożdżowa maska do włosów na pobudzenie wzrostu Receptury Babuszki Agafii to chyba jeden z najsłynniejszych rosyjskich produktów w blogosferze. Długo się opierałam z jej wypróbowaniem bo jakoś słowo "drożdżowa" mnie odstraszało. Ale jak zaczęłam czytać recenzje, które obiecywały ładny zapach nie mający nic wspólnego z drożdżami oraz dobre efekty z jej stosowania to uległam i wyciągnęłam ją z szafy. Za opakowanie 300 ml w zależności od sklepu zapłacimy ok. 8-12 zł. Moja pochodzi akurat z ShinyBox'a ale np. Skarby Syberii mają ją w ofercie za 9,90 zł.


 Produkt znajduje się w solidnym, plastikowym, zakręcanym opakowaniu. Posiada dodatkową osłonkę pod nakrętką, która chroni przed niekontrolowanym wylewaniem się maski oraz brudzeniem zakrętki. Nie ma problemu z jego otwieraniem ani zamykaniem, nawet jeśli mamy mokre ręce. Otwór jest duży i wygodny w użytkowaniu. Można albo zanurzyć w nim palce i nabrać na nie maskę albo przechylić lekko opakowanie aby z niego wypłynęła na dłoń. Do tego można ją zużyć całkowicie, nic się nie zmarnuje.


 Od dystrybutora: 


 Jeśli ktoś jej nie miał to pewnie myśli tak jak ja, że zapach nie będzie zachęcał do jej nakładania na włosy. A tu niespodzianka, jest wręcz przeciwnie. Pachnie słodko, jakby ciasteczkowo ale nie jest to zbyt intensywny i mdlący zapach. Przynajmniej nie dla mnie. Nie utrzymuje się długo na włosach.


 Konsystencja jest dość rzadka i lejąca, taka mało maskowata jak dla mnie :) Ale nie mam większych problemów z jej spływaniem z dłoni czy z włosów. Może dwa-trzy razy zdarzyło się, że trochę mi skapnęło do wanny z palców ale to raczej przez nabranie zbyt dużej ilości na moją małą dłoń. Produkt nie stwarza problemów przy rozprowadzaniu na całej długości włosów oraz łatwo się z nich spłukuje. Zazwyczaj zostawiam ją na trochę dużej, ok. 10 minut i stosuję ją co 2 -3 mycie.


 A jakie to dawało efekty? Całkiem zadowalające :) Przede wszystkim ta maska nie obciąża moich włosów. Wręcz przeciwnie są po niej lekkie i sypkie. Nie były przyklapnięte, sprawiały wrażenie większej objętości dzięki odbiciu od nasady. Łatwiej się rozczesują, są miękkie i bardziej wygładzone. Na moje włosy wpłynęła również pozytywnie jeśli chodzi o wypadanie włosów i ich wzrost. Miałam bardzo duży problem z wypadaniem, na podłodze jeśli nie zamiatałam/odkurzałam jej dość często to tworzył się wręcz dywanik z nich a po myciu wrzucałam do kosza ich sporą garść, która zostawała na szczotce. Po zużyciu prawie całego opakowania mogę Wam powiedzieć, że włosów wypada zdecydowanie mniej. Do tego pojawiło się sporo baby hair, które śmiesznie teraz po myciu sterczą. Na długości włosy też zyskały, nie pamiętam kiedy miałam tak długie włosy bo niedługo będę prawie sięgać pasa więc chyba trzeba iść do fryzjera :)


 Podsumowanie: Dla mnie ta maska okazała się wybawieniem jeśli chodzi o wypadanie włosów. Widzę zdecydowaną poprawę w tym temacie i nie obawiam się, że zostanę niedługo łysa :) Szybszy wzrost i wysyp baby hair również pozytywnie mnie zaskoczył. Cieszę się również, że włosy są lekkie i odbite u nasady. Zastanawiam się teraz czy kupić od razu kolejne opakowanie czy najpierw zużyć trochę zapasów. Ale na pewno jeszcze się u mnie pojawi. I jeśli ktoś ma wypadające, cienkie włosy pozbawione objętości (tak jak ja) to serdecznie Wam ją polecam :)

 Miałyście okazję wypróbować tą maskę? Albo może inne z tej serii? Jak się u Was sprawdziły?

24 komentarze:

  1. Miałam wersję jajeczną i mile wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam jeszcze masek z tej serii, ale kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przetestuję - akurat udaje mi się schodzić z maskowych zapasów :) Baby hair kuszą <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też miałam spore obawy... zapach jak dla mnie za słodki jak na maski do włosów - wolę coś bardziej orzeźwiającego ale czasami ponad wszystko przekładam efekty. Jeśli faktycznie ta maska działa cuda to chyba i ja muszę się do niej przekonać :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze styczności z tymi kosmetykami, ale chętnie przetestuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tę maskę, ale mam problem z systematycznością w jej stosowaniu :P Muszę w końcu się zabrać do niej na poważnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam bardzo podobne odczucia i właśnie rozglądam się za drugim opakowaniem, bo pierwsze wystarczy mi jeszcze tylko na dwa-trzy zastosowania. Tylko zapach zabija, dla mnie niestety JEST mocno drożdżowy i duszący - ale warto się pomęczyć, bo po spłukaniu znika, a włosy są świetne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na długości ta maska spisuje się u mnie tak jak i Ciebie- włosy są sypkie i miękkie. Nie stosowałam jej jeszcze na skórę głowy ale już nie pierwszy raz czytam że rzeczywiście działa na wypadanie więc muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej maski, ale bardzo chętnie ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś te maseczki nie sprawdzają się u mnie :/

    http://allegiant997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro działa na wypadanie włosów, moze wypróbuje ;) jednak troche czasu zapewne minie, bo dopiero zaczełam litr kallosa a nie mam gdzie tego przetrzymywac powoli :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Sięgam po tą maskę dość często, świetnie się u mnie sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem dlaczego, ale drożdżowa maska kojarzy mi się zawsze z działaniem przeciwłupieżowym a nie przyspieszeniem wzrostu włosa. Tak czy inaczej fajnie, że działa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobnie działała u mnie łopianowa wersja maski, ale tamta nie wpływała na wypadanie i wzrost włosów. Nie mam z tym problemów, ale objętość jak najbardziej by się przydała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta maska mnie odstrasza, bo bardzo dużo negatywnych opini przeczytałam na jej temat :-(

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam jej i na razie ze względu na spore zapasy nie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam i polubiłam się z nią, zapach troszkę nie przyjemny ale ujdzie;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Od niedawna stosuję wersję jajeczną i na razie ciężko wypowiedzieć się na temat działania. Niemniej jednak ładnie wygładza włosy i pachnie jak ajerkoniak :D

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie za bardzo na porost nie wpływała, ale i tak ją uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Znam i uwielbiam! Zamawiam tak jak inne rosyjskie kosmetyki na http://kosmetykiorientu.pl/maski-do-wlosow/30-receptury-babuszki-agafii-maska-drozdzowa-pobudzajaca-wzrost-wlosow.html i też uważam, że to świetny kosmetyk – rzadko zdarza się, żeby maska spełniała obietnice producenta, najczęściej albo obciążają albo nie działają – a ta działa, nie obciąża, jest naprawdę mega skuteczna. Też już myślałam, że za chwilę zostanę łysa, bo włosy leciały mi dosłownie garściami, ale na szczęście wszystko wskazuje na to, że tak źle nie będzie – maska skutecznie powstrzymała wypadanie, a na głowie mam istny wysyp baby hair i mi też całkiem zabawnie sterczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niedawno skończyłam ją stosować, ale jakichś rewelacyjnych efektów nie zauważyłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Stosuję ją na skalp :-) Dzięki niej włosy mi urosły 2,5 cm w miesiąc :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja się nie polubiłam z jej zapachem, coś ewidentnie mnie w nim odrzuca, a maska jak na złość pachnie długo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja teraz działam żeby u mnie pojawiły się baby hair :)

    OdpowiedzUsuń