Kulturalny Sierpień :)

 Wakacje się skończyły ale na szczęście słoneczko jeszcze się pokazuje, oby jak najdłużej :) W ogóle to czas mi zdecydowanie za szybko mija i nie mam pojęcia jak to się stało, że już mamy wrzesień. A nowy miesiąc zaczynamy oczywiście od Podsumowania Kulturalnego Sierpnia.
 Książek tradycyjnie już chyba udało mi się przeczytać dwie, choć przy jednej z nich trochę oszukiwałam :)

 Ninni Schulman - Dziewczyna ze śniegiem we włosach

 Varmland, najbardziej malowniczy zakątek Szwecji. Sylwestrowe popołudnie, Minus dwadzieścia sześć stopni. Dziennikarka Magdalena Hansson wraca po spokój do rodzinnego miasteczka.
Szesnastoletnia Hedda wychodzi na zabawę sylwestrową. Nikt jej już więcej nie zobaczy. Czas mija bez żadnej wiadomości. A potem zostaje znalezione ciało nagiej dziewczyny. Czy to Hedda?
Magdalena Hansson wróciła do Hagfors z adoptowanym synkiem, wyczerpana i załamana po trudnym rozwodzie. Ma nadzieję, że spokój rodzinnego miasteczka przywróci jej radość życia i poczucie bezpieczeństwa. A pisanie artykułów dla lokalnej gazety nie będzie tak stresujące jak praca w sztokholmskim dzienniku. Nie wie, jak bardzo się myli.
Przypadkiem angażuje się emocjonalnie w sprawę  zaginięcia Heddy. Zaczyna prowadzić samodzielne, niezależne od policji śledztwo. Narażając życie, dociera do mrocznej prawdy ukrytej za fasadą jej rodzinnego miasteczka.

 Bardzo dobry kryminał z wciągającą akcją i zaskakującym zakończeniem. Zabrałam ją ze sobą na urlop i tak mnie wciągnęła, że aż się przypiekłam na słoneczku :) Będę musiała się zaopatrzyć w inne książki tej autorki bo coraz bardziej lubię skandynawskie klimaty.



 Charlotte Roche - Modlitwy waginy

 Elizabeth trzydziestotrzyletnia żona, matka, pani domu ogarnięta obsesyjnym pragnieniem perfekcji, fanatycznie podporządkowuje się normom społecznym. Zagorzała obrończyni środowiska naturalnego, oszczędza energię, śpiąc miesiącami w przepoconej i polepionej spermą pościeli. Wegetarianka, je tylko produkty organiczne, dziecko wychowuje ściśle według poradnika wychowania antyautorytarnego, jest „hardkorową ateistką”, czyta tylko książki popularnonaukowe – nietrudno tu dostrzec karykaturę lansowanej przez mainstreamowe media kobiety nowoczesnej. Ale widać też pęknięcia, bohaterka spiera się w duchu z feministkami o prawo do uległości zachciankom mężczyzny, spiera się z „nienawidzącą mężczyzn” matką, dzieckiem wyzwolonych lat sześćdziesiątych, wreszcie od wielu lat korzysta z usług psychoterapeutki, bo nie jest w stanie poradzić sobie z życiem.

 Ciężko mi było przebrnąć przez tą książkę do końca. W końcu zaczęłam ją czytać dość pobieżnie bo myślałam, że inaczej jej nie skończę. To nie jest erotyk choć nie powiem, temat seksu się pojawia. Jest to historia głównej bohaterki, która dzieli się z nami najmniejszymi szczegółami swoich przemyśleń o wszystkim co się dzieje w jej życiu w ciągu 3 dni oraz o jej przeszłości. Nie wiem czy to sposób w jaki została napisana ta książka czy cały pomysł do mnie nie przemówił ale męczyłam się z nią. Drugi raz po nią na pewno nie sięgnę.


 Przechodzimy do muzyki, którą często w minionym miesiącu słuchałam. Sporo tego było więc będę musiała się jakoś ograniczyć. Na początek dwa hiszpańskojęzyczne utwory, w końcu urlop spędzałam w Hiszpanii więc nie mogło się obyć bez nich :)

 Alvaro Soler - Sofia


 Enrique Iglesias, Wisin - Duele El Corazon


 Teraz coś po angielsku będzie :)

 Kungs vs Cookin’ on 3 Burners - This Girl


 Pink - Just Like Fire


 C-BooL - Never Go Away 



 A na sam koniec po polsku bo chociaż powyższa piosenka jest polskiego DJ'a to naszego języka tam nie usłyszymy, co najwyżej przeczytamy :) Tak jak nie przepadam za piosenką "Bądź duży" Natalii Nykiel to jej nowy utwór "Error" wpadł mi w ucho. I jeszcze dwie inne wokalistki też często podśpiewywałam jak leciały w radiu, szczególnie Ewkę :)

 Natalia Nykiel - Error

 Natalia Szroeder - Domek z kart

 Ewa Farna - Na ostrzu


 A Wy co najchętniej słuchaliście w sierpniu lub w ogóle w wakacje? Czytaliście coś fajnego? A może jakiś fajny film obejrzeliście w przeciwieństwie do mnie?

10 komentarzy:

  1. Sofie znam, tylko ją :-) Ja przez większość sierpnia meczylam Filary Ziemi. No ale 900 stron to nie takie hop siup

    OdpowiedzUsuń
  2. Sofia to zdecydowanie piosenka tych wakacji ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurka nie znam żadnej z tych piosenek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fragmenty napisane ozdobną czcionką wyglądają pięknie... ale ni cholery nie mogę ich rozczytać. Ślepa, stara mysz? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie w sierpniu bardzo opornie szło czytanie, piosenki wszystkie słyszałam i jedna z nich pojawiła się również w moim posumowaniu sierpnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oszalałam na punkcie "Just like fire" Pink jakieś 2 tygodnie temu nie wiem kiedy mi przejdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam wszystkie piosenki Pink :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszą książkę wrzucam na listę, druga już tytułem do mnie nie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń