Przegapiłam dzień trzecich urodzin mojego bloga! Po prostu wstyd... Z jednodniowym opóźnieniem dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają. Na pewno będzie z tej okazji rozdanie w ramach podziękowań, postaram się jak najszybciej je ogarnąć :)
A w międzyczasie wypadałoby wreszcie napisać tutaj cokolwiek. Wiem, że w tym miesiącu idzie mi z tym jeszcze gorzej niż zawsze. Najchętniej non stop bym spała, taka zmęczona ostatnio jestem i najzwyczajniej w świecie nie potrafię wykrzesać z siebie energii na pisanie. Za co przepraszam.
Dlatego znowu sięgam po najłatwiejszy temat czyli woski Yankee Candle :) Dzisiejsi bohaterowie: Flowers In The Sun oraz Dreamy Summer Nights pochodzą z tegorocznej, letniej kolekcji Q2 Warm Summer Nights. Woski po kolejnej podwyżce cen kosztują już 9 zł, dostępne są w sklepie Goodies razem z wieloma innymi zapachami.
Flowers In The Sun
"Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o promiennym zapachu słodkich kwiatowych pąków, przywołujący wspomnienie przechadzek po malowniczych, kolorowych ogrodach." (opis ze strony goodies.pl)
Jak się patrzy na tą etykietę i wącha ten wosk to od razu można się w myślach przenieść na skąpaną w słońcu łąkę pełną kwiatów. Ma w sobie coś takiego, że można się przy nim zrelaksować i poprawić humor. Dla mnie mieszanka kwiatów jest tutaj przełamana jakimiś owocami. Cudowny, świeży i słodki jednocześnie.
W moim dość małym pokoju jego intensywność jest wystarczająca, bez problemu go czuć. Jest na tyle przyjemny, subtelny i "lekki", że nawet w gorące dni mi nie przeszkadzał ani nie męczył. Zero sztuczności, mdłości, bólu głowy czy innych nieprzyjemności.
Dreamy Summer Nights
"Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu relaksującej mieszanki wanilii z heliotropem i odrobiną drzewnych nut. Dreamy Summer Nights roztoczy przed Tobą magię ciepłych, gwiaździstych letnich nocy..." (opis ze strony goodies.pl)
Widzicie tą naklejkę? Po prostu magiczna :) Zapach zresztą również, taki perfumeryjny i zmysłowy. Jest zdecydowanie słodki, ciepły i otulający. Czuć tutaj głównie wanilię przełamaną nutami drzewnymi. Dla mnie idealny na wieczory, w słoneczny dzień nie do końca mi pasował. Jakby promienie słoneczne odbierały mu trochę tajemniczości :)
Intensywność jeszcze większa niż u poprzednik, wydostawał się do sąsiednich pomieszczeń. Dla moich domowników był trochę męczący ale oni ogólnie zawsze narzekają na zapachy z wanilią.
Podsumowanie: Oba zapachy bardzo polubiłam i to na tyle, że jeden już mam w formie dużej świecy (Flowers In The Sun) a drugi planuję nabyć :) Ale to pokazuje, który jednak troszkę bardziej mi się podoba. Wydaje mi się też, że kwiatki są bardziej uniwersalne i mogą przypaść do gustu szerszemu gronu odbiorców (sądząc np. po moich domownikach). Do pięknych zapachów dodatkowo mamy równie piękne etykiety, które mnie jeszcze bardziej zachęcają do posiadania ich w mojej kolekcji :)
Znacie już te zapachy? Który Wam się bardziej podoba lub ciekawi?
Ten kwiatowy chętnie bym poznała <3
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa tego żółtego ;p
OdpowiedzUsuńMuszę obwąchać! :) Jestem daleko w tyle z nowościami YC, bo nie po drodze mi do ich stacjonarnego sklepu. :( Ale idzie jesień, więc bez wosków i świec ani rusz. :)
OdpowiedzUsuńFlowers in the sun nawet polubiłam ale na dużą świecę się nie ksuszę natomiast Dreamy Summer Nights totalnie mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńObecnie stawiam już na bardziej jesienne zapachy :)
OdpowiedzUsuńOba brzmią cudnie,ale z moimi migrenami wybrałabym delikatniejszy żółty :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy wosk bardziej mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuń