Delia - Płyn dwufazowy do demakijażu oczu i ust

 Obowiązkowym elementem mojego makijażu jest tusz do rzęs. Bez pomalowanych rzęs nie wychodzę nawet do sklepu. Najczęściej sięgam po wersje wodoodporne dlatego do demakijażu oczu używam płynów dwufazowych. Ostatnio testowałam produkt marki Delia z serii Dermo System, który można używać do demakijażu oczu i ust. Ma dość dużą pojemność w porównaniu do innych tego typu produktów bo aż 200 ml. Jego cena to ok. 8 zł.


 Opakowanie jest przeźroczyste, zamykane "na klik". Dokładnie widać ile produktu nam zostało oraz czy warstwy nam się połączyły podczas wytrząsania. Niestety albo ja jestem jakąś ciamajdą albo to opakowanie jest niezbyt udane bo często mi się wylewa nie na wacik a gdzieś obok lub cieknie po opakowaniu. Dlatego ważne jest żeby szczelnie przykładać wacik do otworu i dopiero wtedy przechylić butelkę.


 Od producenta:


 Zapachu jak dla mnie faktycznie nie ma albo jest bardzo delikatny bo nie zwracam na niego uwagi. Ma ładny błękitny kolor co może nie jest ważne ale miłe dla oka :) Najważniejsze jednak jest jak sobie radzi ze zmywaniem makijażu. Ze zwykłymi maskarami jeszcze daje radę się uporać choć nie w ekspresowym tempie, trzeba potrzymać wacik przy oku i trochę potrzeć. Jednak wodoodpornych tuszy prawie nie rusza. Wymagałoby to bardzo długiego trzymania wacików, sporo tarcia oraz utraty kilku(nastu) rzęs. Po kilku próbach dałam sobie z nim spokój bo nawet po takich męczarniach budziłam się z resztkami tuszu pod okiem. Używam go teraz tylko wtedy, gdy użyję zwykłej maskary, nie wodoodpornej.


 Zostawia on tłustą warstwę na skórze ale na szczęście nie jest mocno uciążliwa, nie widzimy "przez mgłę". Nie zgodzę się też z brakiem podrażnień bo skóra jest zaczerwieniona przez to, że nie jest do końca skuteczny. W przypadku dostania się do oczu powoduje szczypanie i łzawienie. Ze względu na dużą pojemność wystarcza na dość długo mimo, że trochę się czasami marnuje podczas wylewania więc zaliczyłabym go do wydajnych.


 Podsumowanie: Niestety u mnie ten produkt się nie sprawdził. Albo mam bardzo trwałe tusze do rzęs albo on ma kiepskie właściwości. W każdym bądź razie ja do niego nie wrócę chociaż postaram się go zużyć do końca. Jednak o wiele skuteczniejsze są dla mnie płyny dwufazowe z Garnier lub L'oreal.

 Dwa "buble" pod rząd w postach, chyba mam kiepski humor skoro takie produkty do recenzji wybieram :) Miałyście go? Sprawdził się u Was? Jakie dwufazówki najbardziej polecacie?

20 komentarzy:

  1. No popatrz - u mnie się całkiem fajnie sprawdza, choć bez szału.
    Świetne są nowe dwufazy z Bielendy

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził ;/ Sama go nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go kupić, uff dobrze, że nie wzięłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj serio niedobry u Ciebie? ja go uŻywam,miałam kilka butelek a maluję się praktycznie tylko wodoodpornymi tuszami i u mnie daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że się nie spisał. Nie używam maskar wodoodpornych, więc jest szansa, że u mnie by sobie poradził ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że się nie sprawdził, polecam Ci płyn dwufazowy z Mixa dla mnie najlepszy☺ Obserwuję i zapraszam do mnie ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Z delią to ja się mało znam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Delia nie ma zbyt dobrych produktów. A płyny dwufazowe ogólnie lubię. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie pozostanę wierna swojemu ulubionemu płynowi micelarnemu Mixy, jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pod względem koloru przyciągnąłby mój wzrok, ale już wiem, że się na niego nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdyby nie ta tłusta powłoka, ze względu na wydajność skusiłabym się na niego, bo ostatnio i tak używam samych nie wodoodpornych tuszy. Z dwufazowych płynów najbardziej lubię ten z Ziaji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za płynami dwufazowymi, głównie przez tę tłusta warstwę. Na ten nawet nie zwracałam uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie używam go do twarzy, bo podrażniał mi oczy a przy soczewkach, to nie wskazane :) za to teraz znalazłam dla niego inne zastosowanie - wylewam na ściereczkę i poleruję metalowe powierzchnie - uchwyty mebli, obramowania krzeseł w kuchni :D

    OdpowiedzUsuń
  14. nie mialam :) zapraszam an rozdanie ZOEVA http://madziakowo.blogspot.com/2015/12/rozdanie-wygraj-paletke-zoeva.html

    OdpowiedzUsuń
  15. No cóż nie wszystko będzie nam pasować

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja makijażu pozbywam się stosując ocm, ewentualnie jakiś płyn micelarny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam tego płynu i nie sięgnę po niego - "dwufazówek" używam rzadko, a jeśli już to lubię płyn z Yves Rocher :) Niemniej szkoda, że się nie sprawdził, ale i takie kosmetyki się zdarzają :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już widzę, że zdecydowanie nie dla mnie :) Mimo to, że dwufazówki uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie jestem szczególną fanką dwufazówek, więc raczej bym się nim nie zainteresowała, natomiast fakt, że słabo sobie radzi z tym do czego jest przeznaczony zupełnie go skreśla..

    OdpowiedzUsuń