Yankee Candle - Pain Au Raisin oraz Tarte Tatin

 Święta tuż, tuż więc pewnie wszyscy zajęci są przygotowaniami, ja również. Chociaż w tym roku trochę mnie dobija fakt, że i w niedzielę i w poniedziałek idę do pracy więc nie spędzę Świąt z rodziną tylko samotnie w mieszkaniu :( Na pocieszenie będę palić pewnie jakieś pięknie pachnące woski i nielegalnie zajadać się plackiem :) Może padnie na któregoś z dzisiejszych bohaterów: Pain Au Raisin lub Tarte Tatin firmy Yankee Candle. Oba zaliczają się do kolekcji Q2 Cafe Culture z ubiegłego roku więc mam prawie roczne opóźnienie w ich recenzji. Tak to u mnie bywa. Oczywiście woski/samplery/świece YC dostaniecie w sklepie goodies.pl, który zawsze zaskakuje mnie szybką przesyłką. Za woski trzeba zapłacić obecnie 8 zł.


 Pain Au Raisin

 "Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: nasączone koniakiem rodzynki zatopione w maślano-waniliowym cieście doprawionym odrobiną cynamonu." (opis ze strony goodies.pl)


 Na początku nie byłam przekonana co do tego wosku, wąchanie mocnych alkoholi typu koniak nie należy wg mnie do przyjemności. Ale w końcu odpaliłam go w kominku i nie żałuję :) Czuję tutaj słodkie, maślane ciasteczka (a raczej drożdżówki) przełamane delikatnie ostrą nutą moczonych w koniaku rodzynek. Cynamonu mój nos nie wyłapuje, nutki wanilii można się doszukać.


 Zapach jest dość mocny, intensywny, niecała 1/4 tarty spokojnie wystarcza na zapełnienie pokoju aromatem przez dwa tealighty (dłużej nie próbowałam). Nie jest jednak męczący czy przesłodzony. Przyjemnie otula w chłodniejsze dni oraz wieczory.

 Tarte Tatin


 "Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: świeżo upieczona tarta z jabłkami, doprawiona szczyptą przypraw i wanilią." (opis ze strony goodies.pl)


  Jabłkowe zapachy YC zazwyczaj przypadają mi do gustu, nie inaczej było tym razem. Chociaż w sumie myślałam, że będzie to zapach typowo jesiennej szarlotki: jabłka z dużą ilością cynamonu. Ale okazało się, że tutaj też wcale go nie czuję. Po roztopieniu wosku pokój wypełnia zapach gotowanych/pieczonych, lekko kwaskowatych jabłek. Nie czuję tutaj też dodatku cukru waniliowego ani wanilii. Może doszukałabym się dodatku jakiegoś ciasta ale to gdzieś w tle bo to jednak jabłka są na pierwszym planie.


 Jest mniej intensywny od poprzednika chociaż też można palić 1/4 tarty przez 2 tealighty. Po prostu zapach nie rozprzestrzeni się na pół domu i nie będzie zabijał swoją mocą. Jest apetyczny ale nie zbyt słodki. Mniej otulający od poprzednika ale również przyjemny.

 Podsumowanie: Oba zapachy mi się podobają, szczególnie na te chłodniejsze, pochmurne dni oraz na wieczory. Ciekawszy wydaje mi się jednak Pain Au Raisin, jest to mniej oczywisty zapach niż jabłkowe Tarte Tatin.

 Znacie te zapachy Yankee Candle? Lubicie jedzeniowe aromaty czy nie bardzo?

 Nie wiem czy uda mi się w Święta usiąść i coś dla Was napisać. Dlatego już dzisiaj życzę Wam zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych. Dużo pyszności na stole i żeby nie poszło "w boczki" (chyba, że ktoś chciałby:) ). I ładnej pogody, żebyście się nie rozchorowały po Lanym Poniedziałku :) A do życzeń dołącza się Kubuś Puchatek i Przyjaciele :)

12 komentarzy:

  1. Oba zapachy chętnie poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie one jakoś szczególnie nie zachwyciły, chociaz nie mówię im nie, jednak wolę coś bardziej kwiatowego. Z tego duetu tez wolałam Pain Au Raisin,:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasączone koniakiem rodzynki... oj, wpisuję go na listę :)
    Wzajemnie, Wesołych oraz pogodnych Świąt Wielkanocnych! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy zapach już paliłam i go polubiłam :) Drugi czeka na swoją premierę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Drugi mógłby mi się spodobać :)
    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie bardziej jabłkowy egzemplarz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawe te warianty zapachowe :)) Ciekawa jestem obu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie byłyby chyba trochę za słodkie.
    Wesołych Świąt :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedawno robiłam swoją wersję tarty Tatin :) Taki wosk to byłby super zamiennik :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie wyjątkowo wszystkie te zapachy przypadły do gustu i aż się zdziwiłam, bo zazwyczaj wolę typowo owocowe, lekkie i świeże zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń