Ostatnio coraz więcej u mnie recenzji peelingów, chyba wpadłam w szał zdzierania martwego naskórka :) Tym razem postawiłam na coś taniego i w miarę łatwo dostępnego choć ja osobiście sporo się naszukałam dzisiejszego bohatera. Peelingi do ciała marki Wellness & Beauty nie są niestety dostępne w mniejszych Rossmannach. Ale udało mi się w końcu trafić do takiego, w którym je znalazłam. Chciałam wersję mango ale była wykupiona więc wzięłam peeling solny z oliwą z oliwek i zieloną herbatą.
Opakowanie kojarzy mi się ze słoikami do ogórków, tylko w mniejszej wersji :) Na pierwszy rzut oka myślałam, że jest szklane ale to jednak plastik. Zamykane na metalowy "zatrzask", wyróżnia się na półce sklepowej. Trzeba uważać przy jego otwieraniu, mocno trzyma więc wymaga trochę siły (albo to ja taki słabeusz jestem). Pod koniec opakowania odpadła mi jednak ta guma z wieczka, trzeba więc teraz się dodatkowo bawić w jej umieszczanie na swoim miejscu żeby zamknąć opakowanie. Za 300 g produktu zapłacimy 13,99 zł w cenie regularnej, na promocji ok. 9 zł czyli całkiem korzystnie wychodzi.
Od producenta:
Jak widzicie peeling ma zielony kolor i równie "zielony zapach". Pachnie bardzo świeżo, orzeźwiająco, dla mnie to połączenie zielonej herbaty z cytrusami. Nie czuję w nim oliwy :)
Peeling ma skłonność do "rozwarstwiania się", sól opada na dno a oliwa z oliwek znajduje się na powierzchni. Aby nie nabrać zbyt suchej soli lub zbyt dużo olejku warto go wymieszać przed użyciem. Zawarte w nim drobinki soli są ostre i świetnie radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka. Zostawia skórę gładką i miękką w dotyku. Będzie lepszy dla miłośniczek porządnych zdzieraków. Te z Was, które wolą delikatny masaż peelingujący muszą z nim raczej uważać.
Sól nie rozpuszcza się zbyt szybko, nie trzeba więc dokładać kolejnych porcji produktu na to samo miejsce dzięki czemu jego wydajność nie maleje. Zawarta w nim oliwa z oliwek nadaje poślizg co ułatwia masaż a dodatkowo natłuszcza skórę. Nawet po zmyciu go czuć, że skóra nie jest sucha a wręcz przeciwnie, mam wrażenie nawilżenia a nie tylko tłustej warstewki. Nie znajdziecie też w składzie parafiny, której wiele osób woli unikać. Mnie akurat nie podrażnił ale w przypadku otwartych ranek może szczypać.
Podsumowanie: Okazuje się, że w zwykłej drogerii można znaleźć tani a zarazem bardzo dobry peeling. Świetnie radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka, dodatkowo lekko nawilża i ma bardzo przyjemny zapach. Jego wydajność jest również na plus. Na pewno jeszcze do niego wrócę ale teraz będę polować na wersję z mango :)
Miałyście peelingi Wellness & Beauty? Która wersja najbardziej się Wam spodobała?
Przypominam o trwającym u mnie na blogu Wiosnennym Rozdaniu :)
Nie miałam, ale mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie solne peelingi się nie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za solnymi peelingami ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam ale już od dawna chcę go kupić :) Tylko te cholerne zapasy... :D
OdpowiedzUsuńKupie w końcu ten peeling ;D
OdpowiedzUsuńMyślę, że bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten peeling zagościłby u mnie na bardzo długo.
OdpowiedzUsuńCzekam na wyniki rozdania :-)
Bardzo mi się podoba umieszczenie kosmetyku w słoinczku :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga.
Nie miałam go nigdy. Wersja z mango kusi mnie chyba bardziej.
OdpowiedzUsuńPeeling w sam raz na poprawę humoru w tak deszczowe dni :)
OdpowiedzUsuńO tak, peelingi solne są super :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zamierzam kupić no i ten praktyczny słoiczek jest świetny. :)
OdpowiedzUsuńMam gdzieś w zapasach peeling z tej firmy ale wersję z olejkiem mango i kokosa ;) Muszę go poszukać.
OdpowiedzUsuńW Rossmannie w moim mieście niestety ich nie ma :/
OdpowiedzUsuńPeeleng z kawy jak dla mnie wygrywa ale ten też wygląda super ;)
OdpowiedzUsuńPs. Mogę prosić o kliknięcie w 3 ostatnie linki ?;)Bardzo mi pomożesz.
http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/04/zamowienie-z-wholesalebuying-i.html
Buziaki ;);*
jak tylko zmniejszą się moje zapasy, zakupię go :)
OdpowiedzUsuńLubię olejki do ciała tej firmy. Tego peelingu jeszcze nie miałam, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawy, lubię takie mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńJa mam w zapasach wersję z mango właśnie i jestem bardzo ciekawa, czy będę z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNiedawno go kupiłam i będę testować jak zużyję już otwarte peelingi :)) Sama wybrałam tą właśnie wersję, ale ciekawią mnie i pozostałe :))
OdpowiedzUsuń