Znalazłam wreszcie dłuższą chwilę więc chciałabym Wam przedstawić Body Scrub czyli peeling do ciała angielskiej marki Grace Cole, z serii Fruit Works. Pierwszy raz spotkałam się z tą marką i jej produktami, postanowiłam więc skusić się i przetestować. Kupiłam go w drogerii Stop & Shop za 9,99zł, jego pojemność to 238ml. Wybrałam wersję Passion Fruit & Guava czyli Marakuja (albo inaczej męczennica jadalna :) ) i Gujawa (nigdy w życiu jej nie widziałam na oczy). Były dostępne jeszcze 3 lub 4 inne wersje.
Mój peeling ma fioletowy kolor (każdy zapach miał inny) i przyjemnie, owocowo pachnie. Nie jest to bardzo intensywny i męczący zapach. Znajduje się w plastikowej, miękkiej i przeźroczystej tubce. Jego konsystencja jest żelowa ale bardziej gęsta niż żeli pod prysznic czy do mycia twarzy. Gdy się mu dobrze przyjrzymy widać malutkie drobinki, na zdjęciu są prawie niewidoczne, wyglądają po prostu na jaśniejsze plamki.
Od razu pierwszego dnia po kupnie powędrowałam z nim pod prysznic. Niestety rozczarował mnie totalnie. Drobinek jest dość mało i są takie delikatne, że peelingu nie da się nim wykonać. Można się co najwyżej pomasować nimi ale martwego naskórka nam nie usuną. Ale nie zraziłam się i stwierdziłam, że skoro ładnie pachnie to wykorzystam go jako normalny żel pod prysznic. I tu kolejny minus, ten produkt nawet drobinę się nie pieni.
Podsumowując poza przyjemnym zapachem nie widzę więcej plusów. Postaram się go zużyć ale na pewno więcej go nie kupię. Wam też nie polecam bo za tą cenę są na pewno dużo lepsze produkty.
O skoro jest delikatny to sprawdziłby się u mnie ;) pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny jest :)
UsuńSzkoda, że nie do końca się spisał...
OdpowiedzUsuńbardzo lubię wszystko, co marakujowe :)
Szkoda, że jest za delikatny jak na peeling. Ja lubię mocne zdzieracze :)
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie sprawdził, ale z opakowania wygląda zachęcająco
OdpowiedzUsuńWyglądały fajnie, tak kolorowo na półce było :)
UsuńOj szkoda, ze się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze taki bubelek :(
OdpowiedzUsuńe lipa... a wygąda zachęcająco
OdpowiedzUsuńNie lubię ostrych peelingów, więc może u mnie by się lepiej spisał ;)
OdpowiedzUsuńoj takie delikatesy nie dla mnie :DD
OdpowiedzUsuńNie polecasz, toooo ja też nie kupię :)
OdpowiedzUsuńWolę zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńSamo opakowanie bardzo kusi, gdybym miała do niej dostęp nie zastanawiałabym nie nawet 5 minut i to połączenie zapachowe, mmm! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jedynie zapach za nim przemawia..
OdpowiedzUsuń