Do szybkiego napisania tej recenzji zostałam zmuszona. I to wcale nie przez moich czytelników tylko przez mojego brata. Nie chcąc już dłużej słuchać kiedy wreszcie napiszę jakąś przydatną i wartościową recenzję postanowiłam usiąść i mieć to za sobą :)
W sumie tematem postu mógłby być tylko peeling masujący do ciała "5 olejków" Banii Agafii (fioletowe opakowanie) bo to o jego recenzję tyle krzyku było. Posiadam również ich peeling gryczany (brązowe opakowanie) dlatego postanowiłam je porównać za jednym zamachem.
Peeling do ciała "5 olejków" |
Peeling do ciała gryczany |
Oba peelingi znajdują się w zakręcanych saszetkach o pojemności 100 ml. Są one wygodne w używaniu i mimo moczenia pod prysznicem nie uległy zniszczeniu, wytarła się tylko naklejka z opisem w języku polskim. Pod koniec troszkę gorzej się wyciska resztki produktu ale idzie to zrobić. "5 olejków" kupiłam w sklepie Skarby Syberii za 5,34 zł, gryczany dostałam jako gratis przy jakichś zakupach. Od momentu otwarcia mamy 9 miesięcy na ich zużycie.
Od producenta:
Zapachy tych peelingów znacznie się od siebie różnią. "5 olejków" pachnie bardzo ładnie, owocowo, coś jakby maliny z jakimś dodatkiem. Niestety gryczany nie ma zbyt przyjemnego zapachu choć nie do końca wiem czym pachnie.
Konsystencję mają podobną, żelową o umiarkowanej gęstości. Nie są ani zbyt rzadkie więc nie spływają z dłoni ani zbyt gęste żeby mieć problemy z wydobyciem z opakowania. Jeden jest delikatnie różowy, drugi brązowy. Oba zawierają różnej wielkości drobinki, w "5 olejkach" mamy pestki i puder z pestek malin natomiast w gryczanym mamy ziarna i puder z gryki (na zdjęcie całe ziarenka się nie załapały). Poza tym oba zawierają sztuczny wspomagasz - polietylen.
Właściwości zdzierająco-masujące mają zbliżone jednak wydaje mi się, że gryczany radzi sobie trochę gorzej. Czy obietnice producenta w przypadku peelingu gryczanego zostały spełnione jest mi ciężko ocenić. Poprawa sprężystości skóry i tonizowanie raczej ciężko ocenić po kilku użyciach. Prościej zweryfikować obietnice w przypadku naszego drugiego bohatera. Bo to czy skóra jest gładka i miękka to od razu czujemy i z tym się zgadzam. Tak samo jak nawilżenie skóry, po jego użyciu mogłabym sobie darować nawilżacze i nie odczuwałabym dyskomfortu. W końcu w składzie znajdzie rzeczywiście 5 olejków: z nagietka, rokietnika, cedrowy, z amarantusa oraz rumiankowy. Dodatkowo mamy również witaminę E. No z tym spowalnianiem starzeniem skóry to nie będę oceniać bo i tak nie wierzę w takie rzeczy. Peeling gryczany w składzie posiada miód, ekstrakt z trawy cytrynowej (chociaż po angielsku pisze o ekstrakcie z melisy a po rosyjsku z trawy cytrynowej więc się chyba zdecydować nie mogli), olej z melisy oraz z lawendy. Zaznaczam również, że nie są to peelingi myjące.
U mnie peeling gryczany okazał się bardziej wydajny ponieważ nikt mi go tak chętnie nie podbiera, użyłam go już chyba z 4 razy i pewnie na 1-2 jeszcze wystarczy. Zaznaczam jednak, że ja ogólnie nie używam dużo produktów na jeden raz. Za to "5 olejków" zachwycił nie tylko mnie więc skończył się trochę szybciej. I mówię tu właśnie o moim bracie, który na szczęście nie peelinguje się cały tylko ogranicza się do jednej ręki :) I z tego co mi wiadomo bardzo polubił ten produkt skoro tak się domaga ponownego kupna i napisania recenzji oraz gardzi gryczanym.
Podsumowując: w moim domu bezapelacyjnie wygrywa peeling "5 olejków". Przyjemnie pachnie, delikatnie ale skutecznie peelinguje i nawilża skórę. Jednak trzeba zauważyć, że obietnice producenta się różnią więc nie mam pretensji, że peeling gryczany nie nawilża mojej skóry bo to nie było jego zadanie. Niemniej jednak mi do gustu bardziej przypadł peeling z olejkami i jako zwycięzca niedługo będzie musiał powrócić do naszej łazienki :) Prawda Kamilku? I proszę bardzo (za upragnioną recenzję) :)
Miałyście okazję używać peelingów Banii Agafii? Jaki najbardziej Wam przypadł do gustu lub macie ochotę wypróbować? A może wiecie czy "5 olejków" można dostać w większym opakowaniu lub bardzo podobny do niego?
Ja nie uzywalam peelingow, ale za to maseczki do twarzy, które rewelacyjnie się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńMaseczkę dopiero jedną otworzyłam :)
UsuńNie miałam. Ale skusiłaś mnie tym z olejkami ;d
OdpowiedzUsuńJest wart uwagi :)
UsuńWidzę że nawet brat polubił 5 olejków więc jeśli facetowi się coś spodoba to chyba serio musi coś w tym być :) Nie próbowałam tych peelingow ale chyba wybralbym olejkowy ze względu na ładniejszy zapach i nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę szkoda, że są w saszetkach. Nie lubię tego
OdpowiedzUsuńMi to nie przeszkadza choć "5 olejków" wolałabym kupić teraz w większym opakowaniu :)
UsuńMiałam tylko maseczki, bo z peelingami to ja się tak średnio lubię ;/
OdpowiedzUsuńA ja właśnie odwrotnie, maseczki mam ale rzadko po nie sięgam :)
Usuńsprobowalabym ten musjacy:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wyprobuje ten lepszy:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych olejków, ale mam chęć ogromną :))
OdpowiedzUsuńTe saszetki coraz bardziej mnie interesują, pisałam Ci chyba albo komuś, że mam tylko jedną, ale jak tak kupić po kilka to bardzo tanio wychodzi jak na kosmetyk o dobrym składzie:)
OdpowiedzUsuńMnie też zainteresowały dlatego już kilka posiadam :)
UsuńNie miałam, ale z wielką chęcią bym wypróbowała. Uwielbiam peelingi. :)
OdpowiedzUsuńMuszę pamiętać o tym olejkowym przy okazji kolejnych rosyjskich zakupów :)
OdpowiedzUsuńZa taka cenę warto wrzucić do koszyka :)
Usuńodkąd znam czarne mydło peelingi nie istnieją ;p;
OdpowiedzUsuńU mnie chyba nadal by istniały :)
UsuńMam peeling-masaż do ciała i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńObydwa wyglądają zachęcająco, nie miałam jeszcze żadnego rosyjskiego kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńTe saszetki bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne są kosmetyki z tej serii :) Skusiłam się na peelingi oraz na maseczki :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej lubię te saszetki :)
UsuńJeszcze ich nie miałam, ale i tak oba wyprobuje bo moze mi ten gryczany bardziej podejdzie niż Tobie :)
OdpowiedzUsuńMożliwe :)
Usuń5 olejków mam :) Właśnie jestem w trakcie używania i na ten moment zgodzę się z Twoją recenzją :). Nie widziałam nigdzie czegoś podobnego w większych opakowaniach, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie szkoda, trzeba więc kupić więcej saszetek żeby mieć większą pojemność :)
Usuńbardzo fajna konsystencja niestety nie miałam jeszcze okazji testować żadnych kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńAkurat tych nie miałam ! Ale na pewno dorwę je przy jakichś zakupach ♥
OdpowiedzUsuńAhh Ci bracia. Mój ostatnio wylał pół eliksiru do kąpieli Bingo SPA przez 'przypadek' oczywiście ^^
OdpowiedzUsuńOd Babuszki miałam tylko zestaw do włosów w takich saszetkach. Peeling malinowy mnie bardzo ciekawi :D
OdpowiedzUsuńInteresujące produkty :)
OdpowiedzUsuńPeelingów w saszetkach nie miałam, bardzo za to polubiłam, też z Banii Agafii, peeling odchudzający.
OdpowiedzUsuńKosmetyki od Agafii są cudowne :)
OdpowiedzUsuńWersja z 5 olejami brzmi niezwykle ciekawie i z przyjemnością ją za jakiś czas wypróbuję! Do saszetek Agafii przymierzam się od dłuższego czasu, ale cały czas nie mogę się zabrać za złożenie zamówienia :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze peelingów z Bani Agafii...kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńO peelingach z Bani Agafii jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę jestem skłonna wypróbować 5 olejków :)
OdpowiedzUsuń