Dawno nie malowałam paznokci bo podobno u mnie w pracy nie wolno. Ale po zobaczeniu kilka razu u dziewczyn z innych zmian (jak się zmieniałyśmy) czarnych lub czerwonych paznokci stwierdziłam, że nie będę gorsza skoro one mogą to ja też chcę :) Wybór padł na Lovely, Snow Dust nr 3 oraz Revlon, Scented Perfume w odcieniu/zapachu Mint Fizz. Pod lakiery nałożyłam odżywkę Eveline 8w1 w roli bazy.
Lovely - Snow Dust nr 3 to sreberko, które pewnie wszyscy już znają. Mam go od jakiegoś czasu ale nie było okazji do wypróbowania wcześniej. I szkoda bo chętnie dokupiłabym teraz jeszcze złotko ale chyba już nigdzie na nie nie trafię. To, że ślicznie wyglądają te lakiery na paznokciach to wiedziałam po oglądaniu ich na innych blogach. Ale to, że na moich paznokciach będzie się tak dobrze spisywał to dopiero wiem teraz.
Zacznę od tego, że na zdjęciach widzicie 1 warstwę lakieru. Pewnie przy dwóch warstwach efekt byłby jeszcze lepszy ale nie miałam czasu już na dokładanie, poza tym nie było to konieczne. Efekt i tak był, może krycie nie było 100% ale mi to nie przeszkadzało. A na pierwszy raz łamania zasady o nie malowaniu paznokci nawet chyba lepiej, ze nie świeciłam srebrnym brokatem z daleka :) Lakier łatwo się rozprowadza, schnie dość szybko, chociaż przy drugiej warstwie mogłoby być gorzej. Mimo piaskowej formuły nie zauważyłam, żeby haczył o ubrania lub cokolwiek innego (choć na rajstopach go nie wypróbowałam :) ). Co do trwałości to muszę przyznać, że w warunkach ekstremalnych, czyli podczas 3 dni 12godzinnej pracy, która nie służy paznokciom i dłoniom, poradził sobie bardzo dobrze. Po zakończeniu ostatniej zmiany miałam starte końcówki i mały odprysk na jednym paznokciu. Byłam wręcz w szoku bo spodziewałam się, że po pierwszym dniu będę musiała zmywać paznokcie a nie było takiej potrzeby. A ze zmywaniem nie było aż tak dużych problemów jak myślałam, że
będą. Poszło to dość szybko i nie miałam brokatu potem na całych palcach
więc nie było źle.
Revlon - Scented Perfume to lakier pachnący po wyschnięciu. Kupiłam go pewnie z rok temu, jak nie więcej w Super-Pharm w cenie 9,99zł na promocji. Nie wiem jednak czy są jeszcze dostępne te lakiery. Mój wybór padł na połączenie niebieskiego koloru z zapachem miętowym czyli Mint Fizz.
Na zdjęciach mam 2 warstwy lakieru, przy jednej są spore prześwity i ciężko go równomiernie nałożyć. Trzecia warstwa pewnie dałaby jeszcze lepszy efekt ale dwie to u mnie zazwyczaj max, no i pamiętajmy o braku czasu na takie poprawki. Schnie gorzej niż poprzednik, nie wiem czy na zdjęciach to widać ale na niebieskim lakierze miałam po wstaniu rano ślady od włosów/poduszki lub czegoś takiego. Zapach jest wyczuwalny jak przysuniemy sobie dłoń do twarzy, z daleka na pewno go nie czuć. Przypomina miętę choć na pewno nie taką z ogródka/doniczki, raczej pastę do zębów lub gumę do żucia :) Utrzymywał się przez te 3 dni noszenia go na paznokciach. Trwałość nie jest najgorsza, nosiłam go już na paznokciach wcześniej i spokojnie te 3 dni wytrzymywał tylko ze startymi końcówkami. Jednak ekstremalnych warunków nie przetrwał w takim stanie jak Lovely, już po pierwszym dniu miałam lekko starte końcówki. 3 dnia na kciuku prawej ręki już prawie nic nie zostało z niego, na kilku innych również pojawiły się odpryski (oczywiście zaczął schodzić jak byłam już w pracy). Ze zmywaniem nie było problemów, jednak farbuje troszkę skórki wokół paznokci przy tym. Obawiam się, że mógłby odbarwiać również płytkę paznokcia gdybym nie stosowała pod niego bazy.
Podsumowując: Z lakieru Snow Dust jestem bardzo zadowolona, na pewno będę po niego sięgać mimo wiosny chociaż jako dodatek do innego koloru. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Lakier z Revlonu lubię głównie za kolor, choć do niedawna nie narzekałam na jego trwałość. Ciekawa jestem jak wypadają inne pachnące lakiery z tej serii ale nie trafiłam później na nie w promocyjnej cenie więc się nie skusiłam.Miałyście lakiery z tych serii? Może jakiś inny zapach Revlonu posiadacie?
Ja też bardzo lubię lakiery Snow Dust, mam w kolorze białym ;)
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar napisać to samo :-)
UsuńA ja miałam zamiar kupić i nie kupiłam. Żałuję!
UsuńZadam pytanie niekosmetyczne, bo z racji studiowania tego samego kierunku, który skończyłaś, bardzo mnie to ciekawi : pracujesz w "zawodzie"?
OdpowiedzUsuńPracuję w laboratorium kontroli jakości, może nie jest ono typowo chemiczne ale zawsze coś :)
UsuńJa jestem fanką snow dust, miałam biały a teraz jeszcze w promo dorwałam srebrny
OdpowiedzUsuńFajne połączenie, ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie, aż żałuję, że nie kupiłam tego sreberka :(
OdpowiedzUsuńA ja, że tak późno wypróbowałam i nie znajdę już pewnie przez to złotka :(
UsuńObydwa lakiery bardzo mi się podobają :). Niestety żadnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńPachnący lakier to dla mnie zupełna nowość, a snow dust jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńSnow dust jest śliczny <3
OdpowiedzUsuńNiebieski cudny<3 szkoda, że u nas ich nie ma ;/
OdpowiedzUsuńja sreberka nie znałam :) bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa posiadam lakier Revlon ale Watermelon Fizz (czerwony) - też długo schnie, co sprawia, że niechętnie po niego sięgam, ale nic dziwnego - to żelek :) Za to ma ładny, słodki zapach.
OdpowiedzUsuńLakier z Lovely mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńLovely bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPachnący lakier?! Pierwsze słyszę, ale kolor też mi przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńJakie fajne paznokietki, ja bym osobiscie je zrobiła z przewagą tego niebieskiego:)
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem :)
Usuńnie w moim guście ;C
OdpowiedzUsuńnie przepadam za brokatowymi lakierami bo nienawidzę ich zmywać..;/
OdpowiedzUsuńJa lubię je na tyle, że jestem w stanie się pomęczyć ze zmywaniem trochę dłużej :)
UsuńMyślę, że kolory są śliczne, ale mi jakoś z niebieskim bardziej współgrają odcienie żółtego i złota, chociaż może jestem jakaś inna :-)
OdpowiedzUsuńZ takimi odcieniami jeszcze nie próbowałam łączyć niebieskiego :)
UsuńPiekne polaczenie ;)
OdpowiedzUsuńNiebieski dość fajnie się prezentuje, ale jak na revlon to moim zdaniem powinien mieć lepsze krycie... ja posiadam dwa lakiery w odcieniach 185 lilac pastelle i 913 peach nectar i denerwuje mnie to w nich aby uzyskać pełne krycie potrzebuje aż trzech warstw :(
OdpowiedzUsuńJakbym go kupiła w cenie regularnej to pewnie bym się bardziej denerwowała na niego :)
UsuńTe paznokcie skojarzyły mi się z tą nową bajką disnejowską 'Frozen' :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajne skojarzenie, muszę ją obejrzeć w takim razie :)
UsuńRevlon ma przepiękny kolor :) 3 dni na paznokciach to całkiem niezła trwałość ;)
OdpowiedzUsuńŹle na pewno nie jest :)
Usuńsnow podoba mi się, ale odpuściłam go sobie ;-) a ten revlon faktycznie średnie krycie - bardzo tego w lakierach nie lubię ;-) a że revlon do najtańszych nie należy, więc to duży minus
OdpowiedzUsuńJa jestem sroką więc sreberka mnie przyciągają :) A po Revlonie rzeczywiście można by oczekiwać lepszego krycia za regularną cenę.
UsuńUwielbiam te piaski z zimowej kolekcji <3
OdpowiedzUsuń