Dzisiaj będzie o kremie do twarzy marki Ziaja z serii 25+. Do wyboru ją dwa rodzaje: nawilżający matujący oraz wygładzający, wybrałam oczywiście ten pierwszy. Z tego co widziałam na blogach i YouTube to właśnie ta wersja jest bardziej popularna.
Krem ma standardowo 50 ml i kosztuje ok.10zł czyli jest tani, jak większość produktów tej firmy. Opakowanie zapakowane jest w kartonik owinięty folią. Plastikowy, biały słoiczek dodatkowo zabezpieczony jest sreberkiem. Znaczy się wszystko standardowo :)
Zapach jest delikatny, wyczuwalny tylko w słoiczku i podczas nakładania. Na twarzy szybko znika i nie męczy nas pół dnia.
Od producenta: (radzę kliknąć i powiększyć jeśli chcecie poczytać)
Skład: (długi ale na szczęście mi nie zaszkodził)
Działanie:
Krem ma lekką konsystencję, łatwo się go rozprowadza na twarzy. Szybko się wchłania i nie świecę się zaraz po nałożeniu go na twarz. Powiedziałabym nawet, że "wchłania się do matu", nie zostawia tłustej warstwy i nie czuć go na skórze. Świetnie się sprawdza w roli bazy pod makijaż, zaraz po rozprowadzeniu można przystępować do malowania. Nie powoduje rolowania i nieestetycznego zbierania się podkładu czy pudru.
Krem ma nawilżać i z moją cerą sobie radzi. Pamiętajmy jednak, że jest skierowany do cery mieszanej i tłustej więc na pewno nie poradzi sobie z suchymi miejscami. Mi na dzień wystarcza taka porcja nawilżenia, jak chcę czegoś mocniejszego to krem na noc mi w tym pomaga.
Jak widać (mam nadzieję) po rozsmarowaniu nie ma ani śladu błyszczenia. |
Jeśli chodzi o matowienie to ja je rozumiem tak jak opisałam wyżej. Nie bardzo wierzę, że na tłustej cerze zaabsorbuje nadmiar sebum ale w sumie nie oczekiwałam cudów. Muszę jednak przyznać, że są kremy po których dużo szybciej się zaczynam świecić (używając je z tym samym pudrem co ten). Może dlatego, że puder nie musi już zmatowić samego kremu a tylko radzi sobie z moim sebum. W każdym bądź razie mi odpowiada każde, nawet najmniejsze przedłużenie matu na mojej twarzy :)
Na redukcję zaskórników i widoczności porów nie mamy co liczyć. Jednak sam krem nie powoduje pogorszenia stanu cery czyli nie pojawia się tego wszystkiego więcej. Nie zapycha mnie, nie podrażnia, nie powoduje alergii ani nic innego negatywnego nie robi.
Nie wiem czy zauważycie ale on nawet się do Was uśmiecha :) |
Za plus uznaję też SPF 6, który może jest niski ale jednak jakiś jest. W końcu jest dużo kremów, które wcale nie mają SPF. Nawet latem go stosowałam bo moja skóra słońca nie widywała zbyt często siedząc po 12 godzin w pracy więc nie musiałam używać wyższych filtrów wtedy.
Jest wydajny ponieważ nie trzeba go dużo nałożyć do pokrycia całej twarzy. Wydaje mi się, że mam go już od kilku miesięcy (chociaż czasami zdradzam go z innym kremem, szczególnie teraz jak się kończy). Z dostępnością jednak nie jest najlepiej, przynajmniej w mojej okolicy. Dość długo za nim chodziłam zanim znalazłam go w jakiejś małej drogerii obok karmy dla psów :) W drogeriach sieciowych go nie spotkałam jeszcze.
Podsumowanie: Krem na prawdę polubiłam i wrócę do niego jak tylko skończę te, które mam w zapasach (albo jak tamte się nie sprawdzą). Nie przeszkadza mi też to, że nie do końca sprawdziły się obietnice producenta. Najważniejsze jest dla mnie, że nadaje się pod makijaż, nie jest tłusty i nie powoduje świecenia oraz nie szkodzi mojej cerze. Miło się go używało, cena zachęcająca więc będę do niego wracać. A Wam polecam wypróbować jeśli jeszcze go nie miałyście :)
PS. Przypominam o trwającym rozdaniu <klik>
ja bardzo lubię alantan pod podkład;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale czytałam różne recenzje o nim :)
UsuńNie miałam tego kremu,ale na pewno kupię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa już na swojej liście zakupów mam inny krem i czekam, aż te co używam skończę :)
OdpowiedzUsuńmiałam próbkę tego kremu, mam cerę suchą i nie dawał mi wystarczającego nawilżenia
OdpowiedzUsuńDla suchej skóry jest za słaby.
UsuńUwielbiam go!!! :)
OdpowiedzUsuńZastąpiłam na próbę innym i już żałuję, niedługo do niego wrócę :)
No ja próbuję teraz inne dwa kremy zanim ten się skończy, w razie czego zdążę go kupić jak się te nie sprawdzą :)
UsuńMam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam bardzo dużo dobrego o tym kremie, ale jakoś nie mogę się przemóc by go kupić
OdpowiedzUsuńLubię produkty Ziaji, ten kremik zapowiada się ciekawie, muszę sprawdzić jak wypadnie u mnie, mam właśnie cerę mieszaną, więc powinien być OK. No i cena przystępna :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę na pewno warto go wypróbować:)
UsuńCzytałam pozytywne opinie o nim, ale narazie mam swoje ulubieńce ;)
OdpowiedzUsuńDużo osób chwali ten krem i chyba ja sama sie skuszę, bo znalezienie fajnego kremu dla cery tłustej to nie lada wyzwanie ;)
OdpowiedzUsuńNo łatwo nie jest taki znaleźć niestety.
UsuńUśmiechający się krem ^^^ :D
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu czaje się na ten krem i chyba się skuszę na niego nareszcie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
U mnie długo trwało zanim udało mi się go znaleźć i kupić :)
Usuńja chyba go kupię, bo szukałam coś dobrego i taniego ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, czytałam, że wiele blogerek go lubi :). Może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten kremik.
OdpowiedzUsuńJa cały czas wykańczam kremik od Organique ;) Z Ziaji uwielbiałam serię Tin-tin, ale już ją wycofali :(
OdpowiedzUsuńNie znałam tamtej serii.
Usuńwiem,że dużo osób jest z niego zadowolone:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mój przedział wiekowy, ale uwielbiam kosmetyki z tej firmy i na pewno jest świetny :)
OdpowiedzUsuńnawilżający matujący - serio ?
OdpowiedzUsuńAlbo nawilża albo matuje ;D nie ima się to dla mnie ;D
Nawilża i nie powoduje świecenia :)
Usuńnawilżający matujący - serio ?
OdpowiedzUsuńAlbo nawilża albo matuje ;D nie ima się to dla mnie ;D
Słyszałam o nim wiele dobrego, ale na razie go nie przetestuję. :)
OdpowiedzUsuńprzez toksyczny i szkodliwy skład odrzucam go
OdpowiedzUsuńNie jest toksyczny bo używam go od kilku miesięcy i nadal żyję i mam się dobrze :) Nie zaszkodził mi też na cerę :)
UsuńWcześniej jakoś o nim nie słyszałam, ale lubię produkty tej marki, więc gdy go spotkam to chętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńMi nie każdy ich krem służy ale na ten nie mogę narzekać :)
UsuńDedykowany mojej cerze - może wypróbuję :) sklep ziai mam w miarę pod ręką, więc z dostępnością u mnie raczej nie będzie problemu.
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę :)
UsuńJeszcze nie na mój wiek ten krem, ale jest zachwalany na Youtubie :D
OdpowiedzUsuńMoja mama bardzo lubi kremy z Ziaja, ja z tej firmy mam teraz balsam brązujący :)
OdpowiedzUsuńMiałam i w sumie tęskie za nim...
OdpowiedzUsuńMoże czas do niego wrócić?
UsuńRzeczywiście ten krem jest bardzo popularny :) Ja na pewno go wypróbuję, jestem ciekawa jak się sprawdzi na mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach i mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale chętnie kiedyś wypróbuję. Póki co wypatrzyłam nową serię Bielendy i jak tylko pojawi się w sprzedaży to jestem pierwsza przy kasie ;D
OdpowiedzUsuńChyba bardzo lubisz testować nowości :)
UsuńBardzo lubię kremiki z Ziaji, tego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w ogóle go u nas nie ma ;/
OdpowiedzUsuńTeż długo go szukałam :(
UsuńNie miałam jeszcze Ziajowego kremu, za to kocham ich toniki :)
OdpowiedzUsuńja używam siarkową moc i na razie nie planuję zmieniać :)
OdpowiedzUsuńZ Ziaji lubię wiele produktów, ale ich kremy nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńnie używałam i matujące na razie omijam szerokim łukiem, o mixa przeciw błyskowi mnie tak wysuszyła, że miałam kaszę na twarzy :-(
OdpowiedzUsuńTen nie jest typowo matujący więc nie powinien wysuszać :)
UsuńMnie niestety po jakimś czasie stosowania zaczął zapychać i musiałam go odstawić :/
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście nie zapycha :)
UsuńSporo o nim słyszałam, ale jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńO kolejna osoba, która chwali ten krem. Gdybym tylko nie miała takich zapasów kremów do twarzy na pewno bym się na niego skusiła :)
OdpowiedzUsuńi znowu zachęcająca recenzja tego kremu. Muszę go w końcu wypróbować, bo wszyscy tak go zachwalają :)
OdpowiedzUsuńChyba się na niego skuszę. Męczę teraz inny krem z Ziji, który jest jest jednak tak tłusty, że moja cierpliwość do niego jest na wyczerpaniu.
OdpowiedzUsuńTen nie jest tłusty więc może byś go polubiła :)
UsuńJa chyba nie dałabym mu rady, sadze, że moja skóra nie polubiłaby się z nim
OdpowiedzUsuńTen krem zdobył ogromna rzeszę zwolenniczek. Ja jeszcze nie miałam okazji go poznać, ale może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńja mam bardzo podobny krem z ziaji tylko nie ma ograniczenia wiekowego, a rownie swietnie sie sprawdzil ;)
OdpowiedzUsuńu mnie się niestety nie sprawdził , nawet gdzies go jeszcze mam ;)
OdpowiedzUsuńJak go dorwę z chęcią wypróbuję :) Mam mieszaną cerę, więc również i u mnie powinien się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się mocno nad nim, bo z jednej strony jest bardzo popularny i zachwalany, a z drugiej intuicja podpowiada, że nie warto ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńA co ta intuicja dokładnie mówi? :)
Usuńwłaśnie kilka dni temu zakupiłam ten kremik jednak jeszcze nie zaczęłam go używać;)
OdpowiedzUsuńnie mam jeszcze 25 lat ale może się skuszę, bo mam straszniee tłustą cerę :(
OdpowiedzUsuńCiekawy krem, dużo pozytywnych recenzji o nim czytałam. Niestety, moja skóra na kremy Ziaji reaguje źle, jak pokazały moje ostatnie próby oswojenia marki - za żelami i innymi oczyszczaczami również nie szaleje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
bardzo lubię ich produkty, mam naprawdę dużo ciekawych produktów;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona! :-)
OdpowiedzUsuńja jestem wkurzona,że Ziaja do serii kakaoej dowaliła parafiny, tak jak większość ich kosmetyków .. ale tutaj jej nie widzę, cud ;d
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam żadnego kremu z Ziai :)
OdpowiedzUsuńwypróbuje kiedyś :)
OdpowiedzUsuńmoże nie 25+ ale krem tej firmy nawilżający jakoś mi nie podszedł no może tylko cenowo ;)
OdpowiedzUsuńmam na niego ochotę, ale jeszcze się wstrzymuję z zakupem, bo mam spore zapasy ;)
OdpowiedzUsuńod jutra natomiast zaczynam stosować serię z liśćmi manuka - nie mogłam się powstrzymać i mam wszystko poza tonikiem :)
Nie wiem czy kupować. Fatalny ma sklad.
OdpowiedzUsuń