Projekt Denko - Kwiecień :)

 Dla niektórych rozpoczął się długi weekend majowy. Pewnie wiele z Was umila go sobie wycieczkami, grillami i innymi miłymi rzeczami :) Ja niestety 2 i 3 maj spędzam już w pracy więc nie mogłam nic konkretnego zaplanować, po prostu odpoczywam w domu. A do tego jestem bardzo "pociągająca" tzn. nosem. Ale w ostatni dzień kwietnia przyszła pora na Projekt Denko.


 W tym miesiącu zdecydowanie więcej kosmetyków mi przybyło niż zużyłam a to wszystko przez udział w Meet Beauty. Aż nie mogłam się zabrać w drogę powrotną do domu i część przyszła do mnie kurierem :) W końcu ja już obładowana przyjechałam do Warszawy. Ale o tym może innym razem. Teraz czas zobaczyć puste opakowania :)


 1. Yves Rocher - Żel pod prysznic z drobinkami rozświetlajacymi Czekolada & Pomarańcza
 Żel bardzo apetycznie pachniał Delicjami pomarańczowymi :) Nieźle się pienił i nie wysuszał. Drobinki spłukiwała woda więc nie było efektu brokatu na skórze. W sumie nie wiem po co one były oprócz tego, że ładnie w buteleczce wyglądały :) Była to limitka świąteczna z tamtego roku więc NIE KUPIĘ

 2. Fa - Żel pod prysznic Magic Oil Pink Jasmine
 Dawno nie miałam żeli tej marki, ten przywiozłam jesienią z Meet Beauty. Miał ładny kwiatowy zapach. Typowa żelowa konsystencja, dobrze się pienił i nie wysuszał. Choć pielęgnujących właściwości olejków nie dostrzegłam :) MOŻE KUPIĘ

 3. Receptury Babuszki Agafii - Balsam do włosów Objętość i Puszystość <recenzja>
 Przyzwoita odżywka do częstego stosowania, ułatwia rozczesywanie i nie obciąża włosów. Niestety nie zauważyłam aby wpłynęła pozytywnie na objętość i puszystość. Jest również za słaba jeśli chodzi o zniszczone włosy. Używałam lepszych produktów więc raczej NIE KUPIĘ.

 4. Garnier Olia - Farba do włosów 10.1 Bardzo Jasny Blond
 Chyba moja pierwsza farba do włosów, która nie śmierdzi tak strasznie a to dlatego, że jest bez amoniaku. Daje ładny kolor na włosach bez żółtych refleksów, nie trzeba ratować się od razu "fioletowym szamponem". Włosy nie wyglądają na bardzo zniszczone choć na pewno są. KUPIĘ


 5. Clinique - Mydło w płynie do twarzy dla skóry mieszanej i tłustej
 Dobrze się pieniło i oczyszczało twarz ale niestety po jego zastosowaniu odczuwałam nieprzyjemne ściągnięcie skóry. Przy częstym stosowaniu pewnie by mi wysuszyło twarz. Dawało przyjemne uczucie chłodzenia. Cena dość wysoka a nie zachwyciło mnie na tyle, żeby kupić pełnowymiarowy produkt. NIE KUPIĘ

 6. Wellness & Beauty - Peeling solny do ciała Oliwa z Oliwek i Zielona Herbata <recenzja>
 Bardzo fajny, drogeryjny peeling. Ma porządne właściwości zdzierające, zostawia skórę gładką i nawilżoną. Ładnie, świeżo pachnie. Trzeba tylko uważać na paznokcie podczas otwierania :) KUPIĘ

 7. Vedara - Złoty peeling do ciała <recenzja>
 Delikatny peeling do ciała jednak zostawia skórę miłą w dotyku: gładką i miękką a do tego nawilżoną. Można go dzięki temu często stosować ale mi było go trochę żal za szybko zużywać :) Ma oryginalny zapach, perfumeryjno-orientalny. Jedyny minus to dość wysoka cena i dostępność. MOŻE KUPIĘ


 8. AA Oil Essence - Krem do stóp aktywnie nawilżający
 Pierwsze użycie to był szok, niezbyt miły. Zamiast obiecanego "tajemniczego zapachu lotosu" ten krem dla mnie śmierdział. Po jakimś czasie się przyzwyczaiłam. Miał dość gęstą konsystencję i przyzwoicie nawilżał jeśli stosowałam go regularnie. Wchłaniał się dość szybko choć ja i tak zawsze zakładałam skarpetki po jego użyciu. Ale tej wersji już raczej NIE KUPIĘ.

 9. Isana - Krem do rąk Harmony z pantenolem i masłem shea
 Krem, który stał u mnie przy łóżku i sięgałam po niego jak mi się przypomniało w ciągu dnia. Dość szybko się wchłaniał i nie zostawiał tłustej warstwy więc nie brudziłam wszystkiego po jego użyciu. Bardzo wydajny, starczył mi na kilka miesięcy. Miał delikatny, przyjemny zapach. MOŻE KUPIĘ

 10. Cztery Pory Roku - Serum do rąk i paznokci Kuracja nawilżająca
 Lekka konsystencja, szybko się wchłaniał ale zostawiał delikatnie lepką warstwę na dłoniach. Nawilżał ale nie powiedziałabym, że jakoś rewelacyjnie. Skóra jednak była jakby bardziej gładka po jego użyciu. Miał słodki, długo utrzymujący się zapach. MOŻE KUPIĘ


 11. Mokosh - Olejek do ciała Orange & Cinnamon
 Zapach pomarańczy z cynamonem bardzo mi się podobał, był idealny na zimę. A do tego był długo wyczuwalny. Olejek stosowałam tylko do nawilżania ciała bo szkoda było mi go wlać do kąpieli czy zrobić z niego peeling. Bardzo dobrze się sprawdzał. Skóra była nawilżona i przyjemna w dotyku. Potrzebował trochę czasu na wchłoniecie jak to olejek ale mi to nie przeszkadzało bo używałam go wieczorem i nakładałam piżamę. Nie zauważyłam na niej tłustych śladów. Myślałam, że starczy mi na krótko ale dzięki pipetce był wydajny. Była to edycja limitowana dla ShinyBox'a ale jak pojawi się w sprzedaży to MOŻE KUPIĘ.

 12. Old Williamsburgh Candle - Świeca Mandarin Peppermint 
 Lubię zapachy z miętą więc pomyślałam, że połączenie z mandarynką powinno mi się spodobać. Niestety nie wyszło z tego połączenia, mięta zdominowała wszystko i nie doszukałam się tam żadnych owoców. Świeży zapach ale delikatny, robił raczej za tło. Świecy trzeba było trochę pomóc dopalić się do ścianek ale trzeba przyznać, że wypaliła się do samego końca. NIE KUPIĘ

 13. Bath & Body Works - Mgiełka do ciała Dark Kiss
 Jak to obłędnie pachnie! Coś dla miłośników słodkich, zmysłowych zapachów :) Połączenie owoców (jeżyna, śliwka, bergamotka), kwiatów (róża, peonia, geranium) i zmysłowej wanilii, kadzidła i piżma. Do tego świetna trwałość. Nigdy nie spodziewałam się, że mgiełka zapachowa może tak długo pachnieć. KUPIŁAM


 14. Alterra - Pomadka do ust rumiankowa
 Na początku jej nie polubiłam. Myślałam, że poratuje moje usta w kiepskim okresie ale nie pomagała prawie wcale i co chwilę trzeba było ją aplikować ponownie. Do rzęs też się nie nadawała bo pojawiały mi się jęczmienie na oku jak ją stosowałam (miałam dwa egzemplarze). Leżała długo nie używana, dałam jej drugą szansę jak trochę poprawiła się kondycja moich ust i radziła sobie z nimi lepiej. Przede wszystkim nawilżała dłużnej niż 5 minut i bardziej odczuwalnie. Opakowanie spodobało się mojemu psu więc jest trochę zmasakrowane :) MOŻE KUPIĘ

 15. Bania Agafii - Termalno-iłowa maska do ciała
 To nie jest produkt dla mnie, maseczki do twarzy ciężko mi się nakłada a co tu mówić te na ciało. Tym bardziej zimą jak człowiekowi zimno w łazience :) Ale faktycznie trochę "rozgrzewała" i zostawiała przyjemną w dotyku skórę. Starczyła mi na 3 użycia ale wiadomo, że ciała jest więcej niż twarzy więc nie dziwię się :) NIE KUPIĘ

 16. Carea - Płatki kosmetyczne
 Ulubione, stały bywalec łazienki. KUPIŁAM 

 17. Balea - Maseczka do twarzy truskawkowo-jogurtowa
 Przede wszystkim pamiętam jej zapach, ładny i zgadzający się z jej nazwą :) Zostawiała twarz gładką i miłą w dotyku, lekko nawilżoną. Nie zasychała i nie ściągała skóry twarzy. MOŻE KUPIĘ

 18. Organique - Mydło glicerynowe Motyl
 Ładnie pachnące i wyglądające mydełko, jak nazwa wskazuje miało jakby "zatopionego" motylka w środku. Trochę nieporęczne na początku, nieźle się pieniło i nie wysuszało. Fajna odmiana od zwykłych mydeł. MOŻE KUPIĘ

 19. Nacomi - Półkula do kąpieli Pomarańcza i Wanilia
 Delikatny zapach pomarańczy umilał mi kąpiel. Zawartość masła shea i olejku macadamia nawilżyła lekko skórę. Lubie takie dodatki do kąpieli :) MOŻE KUPIĘ


 20.  Barwy Harmonii - Olejek pod prysznic oliwkowy próbka
 21. Barwy Harmonii - Olejek pod prysznic różany próbka
 Użyłam ich jako płynu do kąpieli. Delikatnie pachniały i wytwarzały trochę piany. Różany chyba bardziej mi się podobał. Nie wysuszyły ale ciężko mi ocenić czy nawilżyły bo peelingi i balsamy robiły to na pewno mocniej. Zresztą po próbkach ciężko coś powiedzieć. MOŻE KUPIĘ

 22. Bandi, Hydro Care -  Nocna kuracja nawilżająca próbka
 Fajna konsystencja, dość gęsta ale łatwo się rozprowadzał i wchłaniał. Poradził sobie z moją cerą, rano nie odczuwałam braku nawilżenia. MOŻE KUPIĘ

 23. Tołpa, Rosacal - Łagodzący koncentrat wzmacniający próbka
 Działanie tego produktu ciężko ocenić po 2 użyciach, w końcu na naczynka nic tak szybko nie podziała. Mogę powiedzieć, że był rzadki i szybko się wchłaniał. MOŻE KUPIĘ

Wcale mi źle nie poszło, jestem zadowolona. Mimo, że kosmetyki już się do szafy nie mieszczą :) A jak Wam poszło w tym miesiącu? Życzę Wam udanej Majówki :)
 Przypominam, że jeszcze kilka godzin trwa Wiosenne Rozdanie u mnie na blogu więc może komuś z Was umilę wolne dobrą wiadomością o wygranej :)


http://blondechemist.blogspot.com/2016/03/wiosenne-rozdanie.html

22 komentarze:

  1. Bardzo lubię peelingi W&B. Tylko to opakowanie mnie drażni:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Spora i pokaźna lista kosmetyków :) to super, że zostałaś tak hojnie obdarowana na MEET BEAUTY, że aż kuriera musieli wysyłać - będziesz miała co testować.
    Zaciekawiłaś mnie Mydłem w płynie CLINIQUE - moje znajome bardzo chciały kupić i były wręcz przekonane, że produkt wyższej półki spełni wszystkie wymagania a tu klapa skoro można mieć po tym uczucie ściągniętej skóry. Mnie nie kusiło, ale teraz mam pewność po Twojej recenzji, że ten produkt nie jest wart zachodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się podobał żel z Fa. Bardzo ładnie pachniał i nie wysuszał skóry

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię farbę Olie - jedna z lepszych drogeryjnych

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tylko krem do rąk Isany (kilka miesięcy gościł w łazience) i oczywiście waciki Carea :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Peeling solny sama bym z chęcią zakupiła :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Peeling Vedara i olejek Mokosh uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam tylko płatki Carea :) Chętnie kupię powyższą farbę do włosów blond :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam ten balsam do rąk Isany, ale nie byłam z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  10. OO jak dużo Tego, sama używam tołpy i jestem zadowolona :))

    http://allegiant997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładnie Ci poszło :) znam tylko żel Fa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Płatki kosmetyczne Carea również są moimi ulubionymi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten olejek Mokosh rzeczywiście ma świetny zapach, bardzo go lubię ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę w końcu się skusić na peeling z Rossmanna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Carea zawsze i u mnie w denku się pojawia;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładnie Ci poszło, zrobiłaś miejsce na kosmetyki z MB. 😉

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam kosmetyk numer 2 w niebieskiej wersji, raczej bym nie kupiła ponownie bo tak jak napisałaś, nie ma jakiś właściwości pielęgnujących ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam jeszcze produkótw z Nacomi i chętnie bym wypróbowała ich kulę do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Używam teraz ten złoty peeling. Ogólnie fajny tylko brudzi wannę bo zawiera olej marchewkowy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj ten krem z pompką Isany bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń