Róż sypki

 Jakieś czas temu na allegro zamawiałam cienie sypkie i przeglądając przedmioty użytkownika zobaczyłam, że ma również róże sypkie. Cena była bardzo korzystna bo 6 lub 7 zł więc się skusiłam.
 Produkt przyszedł do mnie w niewielkim, plastikowym słoiczku z sitkiem, wypełniony po sam brzeg sitka (nie było ani odrobinki pustego miejsca). Wybrałam odcień brzoskwiniowy iskrzący czyli taki z srebrnymi drobinkami. Na zdjęciach niestety ciężko było mi uchwycić kolor, tylko po drobinkach można się domyślić gdzie jest nałożony róż.
 Jak widać nie jest on mocno napigmentowany, nie zrobimy nim sobie krzywdy. Możemy jednak dokładając kolejne warstwy uzyskać mocniejszy, wyraźny kolor. Ja wysypuję trochę różu na pokrywkę i z niej nakładam pędzlem róż, wcześniej oczywiście strzepuję nadmiar. W razie potrzeby powtarzam aplikację.
 Bardzo polubiłam ten produkt. Utrzymuje się długo na twarzy (oczywiście pod warunkiem, że nie dotykam jej co chwilę), nie schodzi nierównomiernie. Drobinki są tak delikatne, że nakładając róż pędzlem nie wyglądamy jak bombka choinkowa obsypana brokatem, większość z nich zostaje na wieczku lub pędzlu a nie na twarzy. Jeśli chcę aby drobinki zostały na twarzy to dokładam odrobinę różu palcem. Nie uczula, nie podrażnia, nie zapycha. Jest baaardzo wydajny. Używałam go w każdym makijażu bo do niedawna był moim jedynym różem a jego zużycie jest znikome. Raz tylko mały diabeł (czytaj: syn kuzyna) mi go wysypał i wtedy zauważyłam dopiero jakiś ubytek. Ja jestem bardzo zadowolona z niego i gdyby nie to, że starczy mi jeszcze pewnie na lata to kupiłabym następne opakowanie.
Kilka warstw różu nałożone palcem (widać lepiej kolor i drobinki).
 Obecnie widziałam, że jest wyprzedaż u tego sprzedającego i można go kupić za 2,99zł. Jakby, ktoś był zainteresowany to mogę podać link do aukcji.

22 komentarze:

  1. O tak! koniecznie podaj link do aukcji! :) chcę go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę, tutaj obiecany link:
      http://allegro.pl/wyprzedaz-2-99-roz-bronzer-sypki-12-kolorow-i3839937061.html

      Usuń
  2. happy new year, i wish you a lot of succsess in your blogging :)
    i follow you now, hope you can follow back ;)
    http://styleoutbyjasmina.blogspot.com/2013/12/countdown.html

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie lubię tego typu róży, a to dlatego, ze nie umiem się nimi posługiwać- zawsze narobię sobie plam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest tak delikatny, że po otrzepaniu pędzla nie zrobi plam :)

      Usuń
  4. Happy New Year... You have a lovely blog.
    Care to follow each other via GFC/Bloglovin/G+?
    Do leave a comment when you follow and i'll follow you right back. ^_^
    http://icynosure.blogspot.in/

    OdpowiedzUsuń
  5. ładny kolor sobie wybrałaś, a i te obecnie wystawione na aukcji też robią wrażenie. gdyby nie to, że mam w posiadaniu 4 róże to bym sobie zamówiła :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny jest:) Ja nie przepadam za różami, bo wole bronzery, ale ostatnio polubiłam sypkie produkty:)
    Np dzisiaj się chwalę sypkimi pigmentami również z allegro:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sypkiego różu jeszcze nie miałam, a że róże uwielbiam, to chętnie wypróbuję coś nowego :)
    efekt zaprezentowany na zdjęciu bardzo mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. great post
    wanna follow each other via gfc & bloglovin
    kisses & happy 2014

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze mnie intrygowały te sypkie kosmetyki :) Wygląda świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam kilak sypkich róży i jestem bardzo zadowolona, fajnie można nimi stopniować efekt

    OdpowiedzUsuń
  11. Ladny kolorek, jednak ja wole juz sprawdzone kosmetyki, bo tak kupowac w ciemno przyznam, ze torche sie boje bo ani nie wiem co to, ani z czego :P

    OdpowiedzUsuń
  12. boje sie wszystkiego co sypkie, moze kiedys sie przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super wpis :)

    przy okazji zapraszam na rozdanie, do wygrania m.in kosmetyki Balea !

    http://fashion-and-cosmetics.blogspot.com/2014/01/rozdanie-kosmetyczne-u-fashion-and.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolor prześliczny ;) Dawno nie miałam sypkiego różu, ostatnio jakoś przywykłam do takiego w kamieniu ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi najbardziej odpowiadają róże w kremie, prasowane też czasem używam, przyznam, że sypkiego jeszcze nie miałam. Tu jednak za tę cenę, można spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że ten odcień współgrałby z moim typem urody:) Raczej unikam mocno napigmentowanych róży, ponieważ nie mam wprawy w aplikacji tego typu kosmetyków. Brzoskwinia, którą zaprezentowałaś, jest bezpieczna:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę się zaopatrzyć w taki sypki róż :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja nie używam różu, jakoś nie przemawia do mnie..;/

    OdpowiedzUsuń