Jakiś czas temu zaszalałam i kupiłam swój pierwszy lakier China Glaze. Nie należę do osób, które lubią wydawać dużo pieniędzy na jeden lakier do paznokci ale stwierdziłam, że na jeden mogę się skusić żeby zobaczyć o co chodzi z tymi lakierami. Cena regularna to chyba ok. 30zł ale udało mi się znaleźć ich lakiery w promocji za 15zł na stronie alphanailstylist.pl (obecnie nie są one w sprzedaży). Oczywiście w takiej cenie były tylko nieliczne kolory ale i tak ciężko mi było się zdecydować na jeden. W końcu zdecydowałam się na 3-D Glitter w odcieniu Lorelei's Tiara (uwielbiam jak kolory mają nazwy a nie numerki).
Dlaczego wybrałam akurat ten? Bo zwykłe lakiery o ładnych kolorach mogę znaleźć stacjonarnie w niższych cenach, a seria 3-D Glitter wydawała mi się bardzo oryginalna. Poza tym jestem sroką więc wybór czegoś błyszczącego był dość prosty, wahałam się nad dwoma kolorami (drugi był w niebieskim odcieniu)., wygrało jednak sreberko. W bezbarwnej bazie mamy mnóstwo drobnego srebrnego brokatu oraz większy niebieski w mniejszej ilości. Nie jest to top coat, który możemy położyć na inny lakier, raczej nadaje się do stosowania solo ponieważ jest dość mocno kryjący.
Do pełnego krycia potrzeba jednej grubszej warstwy lub dwóch cieńszych. Niestety nie pamiętam, która opcja jest widoczna na zdjęciach. Ze względu na ilość zawartych w nim drobinek brokatu nie uzyskamy nim gładkiej powierzchni. Jest ona chropowata, przypomina delikatny efekt piasku. Schnie nawet dość szybko, na pewno szybciej niż widoczny na zdjęciu Golden Rose (pisałam o nim tutaj). To na nim po włożeniu ręki do torebki zrobiła się mała masakra, China Glaze był nienaruszony więc za to ma duży plus. Pędzelek jest dość długi i cienki. Ja nie przywiązuję większej uwagi do tego ale jeśli ktoś preferuje grubsze i mniej wyginające się to może mu ten nie przypaść do gustu.
Trwałość lakieru jest zadowalająca. Znowu spisał się w tym temacie lepiej od Golden Rose, na którym pojawił się pierwszy odprysk. Dwa dni wolnego i dwa dni pracy przetrwał w bardzo dobrym stanie, dopiero na zakończenie 4 dnia, po kąpieli pojawił się pierwszy mały odprysk. Pamiętajmy, że w mojej pracy lakiery przechodzą ekstremalny test wytrzymałości :)
Największy minus tego lakieru? Zdecydowanie zmywanie. Trzeba na to poświęcić sporo czasu i dużo cierpliwości. Zwykłe lakiery brokatowe i lakier piaskowy Snow Dust z Lovely to pikuś do zmywania przy tym. Można więc powiedzieć, że trwałość jest nie do zmycia :) Namęczyłam się przy tym niemiłosiernie, część zmyłam, część zdrapałam i jakoś się udało. Ale jeśli nie miałam czasu na taką zabawę to wolałam zamalować te małe odpryski i poczekać aż będę miała dzień wolny i dopiero wtedy się go pozbywałam :)
Podsumowanie: lakier China Glaze za 15zł jak najbardziej opłacało się kupić. Chociaż jego zmywanie jest męczące to prezentuje się na tyle ładnie, że na pewno będę po niego sięgać. Szczególnie na szalone imprezy lub w chłodniejszym sezonie. Lakiery z tej firmy można znaleźć czasami na allegro oraz niedługo mają podobno wrócić na stronę alphanailstylist.pl.
Miałyście lakiery China Glaze? Macie ochotę je wypróbować czy w ogóle Was nie kuszą?
Nie podoba mi się :) Najdroższy lakier w mojej kolekcji kosztował właśnie 15zł...:)
OdpowiedzUsuńA mi tak :)
UsuńA mnie się podoba. Lubię takie lakiery :). Ja chyba nigdy nie kupiłam jakiegoś lakieru powyżej 10zł... :D
OdpowiedzUsuńTeż zazwyczaj wybieram tańsze, za cenę regularną pewnie bym go nie kupiła tylko wzdychała do monitora :)
UsuńDla mnie trochę za błyszczący jak na teraz :)
OdpowiedzUsuńnie w moim guście :-) ale prezentują się super !
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale całkiem ładny :) Ja sobie kiedyś powiedziałam, że nie kupię lakieru droższego niż 10 zł, ale co do czego ten najdroższy kosztował mnie 12, 90 ;d tak mi się spodobał, że musiałam kupić ^^
OdpowiedzUsuńCzasami można zrobić wyjątek :)
Usuńnie mailam, ale tez bym dala za taki 15 zl :) wyglada pieknie ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam takiego lakieru, ale pomysł z dodatkiem błękitu bardzo mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńDrobinki mają wspaniały błękitny kolor :) Ach ja tego rodzaju lakiery używam rzadko przez to ich uciążliwe zmywanie ;/
OdpowiedzUsuńNo zmywanie trochę zniechęca ale czasami mogę się poświęcić :)
UsuńEfekt jest bardzo ładny, ale pędzelki CG doprowadzają mnie do szału - są zbyt wąskie, a konsystencje ich lakierów często za rzadkie ;)
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza pędzelek, nie jest też za rzadki pewnie dzięki dużej ilości brokatu :)
UsuńAle śliczny <3 takie kolorki wolę raczej na zimę w okresie karnawału .
OdpowiedzUsuńTeraz po niego nie sięgam ale musiałam go pokazać bo do zimy bym nie wytrzymała :)
Usuńładny, choć raczej nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJedyny brokatowy lakier jaki toleruję u siebie na paznokciach to złoty, więc nie dla mnie srebrny :)
OdpowiedzUsuńJa mogę nosić oba ale jednak wolę sreberka :)
UsuńJest bardzo błyszczący, ale fajny :)
OdpowiedzUsuńA to właśnie o tym pisałam u Ciebie w komentarzu kiedyś, że pewnie Ci się nie spodoba :)
Usuńefekt bardzo ładny ale nie za bardzo przepadam za brokatowymi lakierami :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich lakierów ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje :) ja mam od CHG dwa ale zadnego nie kupowałam - rzeczywiście cena nie jest fajna ;)
OdpowiedzUsuńGenialny! Nie dziwię się, że wpadł Ci w oko, bo jest fenomenalny - pięknie błyszczy, ładnie kryje i ta wytrzymałość - bajka :]
OdpowiedzUsuńIdealny krótki opis tego cudeńka :)
UsuńPrzepięknie to połączyłaś !:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie śliczny ;-) czasem trzeba zaszaleć, ja ostatnio lubię essie, czyli też droższe, i już żadnych tańszych nie kupuję, tylko sobie 'odkładam';-)
OdpowiedzUsuńEssie jeszcze nie mam ale kto wie, może się skusze w końcu :)
UsuńBardzo fajnie wygląda na paznokciach :) Ja rzadko używam takich lakierów ze względu na zmywanie - dla mnie to katorga :D
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego lakieru z tej firmy w swojej "kolekcji", cena lakieru nie jest zbyt wysoka, ale ja staram się kupować tańsze lakiery ;) Bardzo ładnie wygląda na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńW promocji nie jest tak źle, gorzej z ceną regularną :)
UsuńJa również nie mam żadnego z tej firmy, ale świetnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńWow, uwielbiam takie lakiery, a ten na prawdę daje fantastyczny efekt :)
OdpowiedzUsuńOj daje :)
Usuńfajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńefektem jestem zachwycona do granic możliwości, cudny lakier!
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny, a i wytrzymałość na niezłym poziomie :D
OdpowiedzUsuńAle brokacisko! Już współczuję zmywania ;D
OdpowiedzUsuńJest czego współczuć ale sama jestem sobie winna :)
UsuńCałkiem fajne wykończenie :-)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :) Ale zmywanie tych lakierów to faktycznie masakra ;)
OdpowiedzUsuńświetny lakier
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Jeszcze nie miałam tych słynnych lakierów:D
OdpowiedzUsuńOj nigdy nie miałam. Fajny manicure, choć nie taki mój.
OdpowiedzUsuńUrocza pstrokacizna :D A kształt paznokci to masz naprawdę godny pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńJa mam w domu dwie "chneczki", ale niezbyt je lubię, mają za duże i niewygodne pędzelki, ciężko mi się nimi maluje :-/
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką glitterowych lakierów, ale ten tutaj wyjątkowo mi się podoba! Chyba mogłabym się z nim polubić :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem sroką i mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJeeeej, jaki piękny! Dla takiego efektu na paznokciach można się poświęcić i przeboleć jakoś to niefajne zmywanie :D
OdpowiedzUsuńCzasami można się poświęcić :)
UsuńŚliczny jest, nie mam w swojej kolekcji tej firmy ale mam nadzieje że to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńMój najdroższy lakier kosztował 19 zł Orly :D
Orly nie posiadam, ale może kiedyś :)
UsuńJest prześliczny! Ostatnio złapałam się na tym, że tego typu lakiery podobają mi sie ogromnie i mogłabym ich mieć pełno ;)
OdpowiedzUsuńcudny jest ten lakier!
OdpowiedzUsuńO rany...no to ja już mocno zwątpiłam czy składać na tą chemię. Nie wiem sama co chcę robić w życiu i na jakie studia dokładnie iść. Nie chcę zostać na lodzie bez pracy i nie chcę tak się męczyć na studiach. Źle zrobiłam, że poszłam na biol-chem. Zrobiłam to pod presją rodziny. Teraz poszłabym do innego liceum na dobrego humana albo językowy. Ech, niby lubię kosmetyki, ciekawe jest ich sporządzanie itd. ,ale nie wiem czy tak się w to angażować skoro raz to lubię a raz nienawidzę. Poza tym geniuszem i typowym umysłem ścisłym nie jestem. Na wszelkim doradztwie zawodowym zawsze wychodził mi kierunek artystyczny.
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie,a znasz bazę peel-off pod lakiery brokatowe? nie trzeba się wtedy męczyć ze zmywaniem tylko lakier się ściąga/zeskrobuje bez większych problemów :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale chętnie bym wypróbowała takie coś :)
Usuńświetny efekt!
OdpowiedzUsuńps. a u mnie ? LADY IN RED :)
ładny efekt i nie tandetny :D
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas można sobie pozwolić na szaleństwo i kupić lepszy lakier! :) Ten mi się straszliwie podoba, bardzo ładnie wygląda na pazurkach :) Zmywanie brokatu niestety ma to do siebie, że do najprzyjemniejszych czynności nie należy, no ale dla takiego efektu warto się pomęczyć.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na paznokciach ;]
OdpowiedzUsuńWow, wygląda przepięknie!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie wygląda na paznokciach
OdpowiedzUsuńrewelacyjny ! laduje na mojej liscie "wanted ";)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Też jestem sroką i lubię nazwy zamiast numerków. ;)
OdpowiedzUsuńFajna nazwa koloru od razu mnie zachęca do kupna :)
UsuńPiękny mani ♥
OdpowiedzUsuńMam podobny z NYX. Kupiłam go w Pepco za jakieś 5zł. Mój ma mniej drobinek, ale też schnie szybko. Fajnie połączyłaś ten lakier z niebieskim paznokciem. Podoba mi się taki manikiur. :)
OdpowiedzUsuńJakoś w Pepco ostatnio nic ciekawego nie widuję :(
UsuńZmywanie takich brokatów to faktycznie tragedia łeeee i ten strzępiący się wacik o nie nie!
OdpowiedzUsuńno cudowny glitter rewelacja
OdpowiedzUsuńKocham takie lakiery ;)
OdpowiedzUsuńKlikniesz u mnie w linki sheinside ? dopiero zaczynam i strasznie mi zależy ;)
http://greenpinkandcafe.blogspot.com/2014/06/udao-siecooperation-on-sheinside.html
Swietnie prezentuje sie na paznokciach.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo patrząc na niego wydał się nieciekawy i już chciałam mówić, że nie przepadam za błyszczącymi lakierami, aż zobaczyłam efekt. Jest naprawdę powalający i chętnie przygarnęłabym go do siebie. Bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
jak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuń