1. Luksja - Płyn do kąpieli Pink Sparkle (1000ml)
Płyny do kąpieli Luksja pewnie każdy zna, nawet jak nie używał to widział w sklepach lub na blogach. Za 1 litr produktu zapłacimy 10zł w cenie regularnej. Już sama szata graficzna mi się podoba, aż ciężko było mi się zdecydować na jeden. Wybrałam wersję różową Pink Sparkle, która nie wiem do końca czym ma pachnieć: szampanem? Jeśli tak to nie zgadłabym po powąchaniu tego produktu :)
Do wanny wlewam dość sporą ilość płynu, żeby uzyskać wyczuwalny zapach i pianę. Nie jest więc najwydajniejszym produktem. Jeśli tylko wleję go pod strumień wody to szału nie ma, trzeba pomachać trochę ręką/nogą żeby wytworzyła się większa piana. Zapach jest delikatny i przyjemny ale nie wiem co mi przypomina. Miałam kiedyś perfumy Kylie Minogue o takiej nazwie i one bardziej mi się kojarzyły z szampanem niż ten płyn. Po wyjściu z wanny i spuszczeniu wody zapach się szybko ulatnia. Na pewno umila kąpiel, nie wysusza i nie podrażnia ale czuję potrzebę nawilżenia skóry po jej osuszeniu.
2. Wellness & Beauty - Olejek do kąpieli Wanilia & Macadamia (150ml)
Ten produkt kupiłam na wyprzedaży w Rossmannie za śmieszną kwotę 2,79zł. Podejrzewałam, że jest przeterminowany ale nie znalazłam daty ważności na opakowaniu, mimo wszystko się skusiłam. Obecnie można dostać tylko inną wersję zapachową ale nie zwróciłam uwagi na cenę.
Do wanny wlewam dwie nakrętki olejku, wystarczy to aby zapach był delikatnie wyczuwalny ale oczywiście piany z niego nie ma. Nie jest to zapach czystej wanilii, pewnie wyczuwam jeszcze te orzechy macadamia. Jest nawet przyjemny ale nie utrzymuje się długo na ciele. Nie zostawia tłustej warstwy ani na nas ani na wannie. Nie powiedziałabym, że nawilża bo nawet producent tego nie obiecuje. Mówi za to o ochronie przed wysuszaniem i z tym mogę się zgodzić. Używam go wtedy kiedy wiem, że nie będę miała czasu na balsamowanie się. Skóra po wytarciu nie jest wysuszona i nie woła o solidną dawkę balsamu. Nie próbowałabym jednak całkowicie zrezygnować z nawilżania ciała, raczej to takie wyjście awaryjne. Jak dla mnie jest to produkt dość wydajny bo nie używam go codziennie.
3. Pepco - Musujące serca o zapachu soczystych truskawek do relaksujących kąpieli
Uroczo wyglądający woreczek wypełniony 10 serduszkami kosztował 8zł. Miały dawać niepowtarzalny zapach kojący zmysły, dający poczucie świeżości i luksusu. Polecany na upojne i romantyczne wieczory :) Mimo braku takich wieczorów w moim życiu to chętnie się skusiłam na ich wypróbowanie.
Odradzam wybór tych serduszek na takie wieczory, zresztą każde inne też. Okazały się wielkim rozczarowaniem. O ile w woreczku jeszcze coś tam czuć to na pewno nie jest to truskawka. Ciężko pozbawić serduszko folii, potrzeba noża/nożyczek czy czegoś innego ostrego do pomocy. Po odpakowaniu okazało się, że są one pokryte perłowym pyłkiem ale widać to tylko podczas dotknięcia ręką. W wodzie i na ciele nie zauważymy ani jednej drobinki. Musowanie po wrzuceniu do wody jest minimalne, trzeba uważnie obserwować gdzie popłynie serduszko żeby nie przegapić tego :) Zapach (nie)truskawkowy unoszący się w łazience... nie występuje. Próbowałam z 1, 2 a nawet 3 sercami na raz, musiałabym nosem chyba dotykać wody żeby go wyczuć. Po prostu szkoda pieniędzy na nie ale bynajmniej mogę Was ostrzec przed zakupem :)
Podsumowując: płyn do kąpieli Luksja oraz olejek Wellness & Beauty pewnie wylądują jeszcze w mojej łazience ale w innej wersji zapachowej. Oba przyjemnie umilają mi kąpiel. Serduszka z Pepco będę omijać szerokim łukiem i Wam też radzę :)
A Wy czego używacie do umilania kąpieli? Płyny, olejki a może musujące kule? Może coś mi polecicie do wypróbowania?
Ja używam wszystkiego, co się napatoczy :) Teraz mam płyn z Nivea :))
OdpowiedzUsuńA już chciałam sięgnąc po te serduszka ;( na taką Luksję moja skóra źle reaguje ;P
OdpowiedzUsuńLuksja Ci szkodzi? Nieładnie.
UsuńZ zapachowej serii Luksji bardzo lubię zapach jagodowej muffinki :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała w takim razie wypróbować :)
UsuńZazdroszczę wanny! Szkoda, że serduszka się nie sprawdziły :(.
OdpowiedzUsuńWolałabym prysznic :)
UsuńA zdjęcie serduszek mnie zachwyciło ! Dobrze że nie pokusiłam się o zaku[;d
OdpowiedzUsuńTylko wygląd mają ładny niestety.
Usuńluksja to stary faworyt :) jak juz musze brac kapiel (a wole prysznice ) to tylko z lush albo bomb cosmetics
OdpowiedzUsuńTeż wolę prysznic. A produkty Bomb Cosmetics wyglądają cudownie więc chętnie kiedyś wypróbowałabym :)
UsuńOlejek do kąpieli ten mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńJa mam prysznic wiec raczej nic nie doradzę :) serduszka faktycznie rozczarowujące.
OdpowiedzUsuńMiałam Luksję pomarańczowo-czekoladową, polecam :)
OdpowiedzUsuńPostaram się wypróbować kiedyś tą wersję :)
Usuńahh,zawsze wtedy boli mnie serducho,że mam prysznic.
OdpowiedzUsuńSerduszka wyglądają cudnie ;)
Pozdrawiam
Szkoda, że tylko wyglądają.
Usuńuwielbiam produkty do kąpieli choć bardziej żele pod prysznic:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś z Pepco taką różę do kąpieli i tak okropnie śmierdziała że na same wspomnienie jest mi niedobrze :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście serduszka nie śmierdzą :)
UsuńUwielbiam produkty do kąpieli! Jeśli wanna to tylko z jakimś umilaczem :)
OdpowiedzUsuńMoi faworyci to kule do kąpieli z Biedronki - jako jedne z nielicznych tanich produktów nie tylko nie wysuszają mojej skóry, ale nawet lekko ją nawilżają :)
Drugi hit to sole i "tabletki" musujące do kąpieli, które kupuję w Niemczech. Nie każda wersja jest dobra, ale mam kilka ulubieńców po których moja skóra jest świetnie nawilżona, a do tego pięknie pachną :) o ile nie zapomnę to kupię jedną dla Ciebie :)
Miałam kiedyś jedną kulę i była miłym dodatkiem, jak jeszcze je kiedyś spotkam to pewnie się skuszę :)
UsuńTen olejek do kąpieli podoba mi się najbardziej! Zwłaszcza jego cena ;)
OdpowiedzUsuńCena była bardzo korzystna :)
UsuńLubię płyny Luksji, miałam kilka zapachów, bardzo mi się podobał karmelowy. A ten Twój ma piękne opakowanie, jak gdzieś go znajdę to pewnie się skuszę:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że każdy poleca inną wersję tego płynu więc trzeba będzie powoli przetestować każdą chyba :)
UsuńSzkoda, że te serduszka to taki niewypał! :/
OdpowiedzUsuńPłyny z Luksji bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńMiałam też ten olejek z Wellness & Beauty - całkiem przyjemny.
Ja preferuję szybki prysznic, kąpiele zdarzają się u mnie bardzo rzadko. Kuszą mnie płyny Luksji, zapachy mają piękne :)
OdpowiedzUsuńTeraz jestem zmuszona brać kąpiele ale wolałabym mieć prysznic :)
Usuńjak kąpiel, to koniecznie z umilaczem :-) kiedyś miałam takie kule, nie wiem skąd one byly, ale tak nawilżały - rewelacja
OdpowiedzUsuńTeż uważam, ze kąpiel nie może być bez umilacza :)
Usuńuwielbiam wszelakie produkty do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńPłyny Luksja niespecjalnie lubię. Ten zapach mnie wyjątkowo draznił ;/
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście nie drażni :)
UsuńJa sobie chwalę płyny z Luksji i Original Source :-)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj korzystam z prysznica jednak gdy zdecyduje się na wannę wybieram płyny z Luksji
OdpowiedzUsuńOo ten olejek do kąpieli sama chętnie bym kupiła w takiej cenie, ale nie widziałam go na wyprzedaży w swoim Rossmannie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie były jakiś miesiąc temu, teraz już ich nie widziałam.
UsuńJa zazwyczaj używam do kąpieli mydła naturalne lub żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że skusisz mnie tymi serduszkami to klops :)) Nie ma co ich kupować widzę :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie robią nic ciekawego więc nie polecam ich.
Usuńszkoda, że serduszka się nie spisały, bo wyglądają zachęcająco...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że serduszka okazały się klapą ;]
OdpowiedzUsuńMam ten olejek do kąpieli i jest dość fajny :)
OdpowiedzUsuńOlejek i płyn do kąpieli zakupię sobie,a serduszka tak jak piszesz będę unikać!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wanny, ja niestety mam już tylko prysznic, ale uwielbiałam olejki do kąpieli Bielendy ;D
OdpowiedzUsuńChętnie się zamienię :)
UsuńJa używam olejku lub płynu, zależy od kaprysu ;D
OdpowiedzUsuńMam ten różowy płyn, ale jeszcze go nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńTe płyny Luksja kuszą mnie, ale jak do tej pory żadnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńOlejku nie znam, na serduszka skusiłabym się gdyby pachniały truskawkami...
Ja lubię kulę do kąpieli z Biedronki - Jardins de Provence. Jakoś tak ;d
Miałam kiedyś tą kulę z płatkami róż ale potem już ich nie widziałam.
UsuńZauroczyłam się tymi serduszkami na początku, ale skoro odradzasz..:)
OdpowiedzUsuńMnie też zauroczył ich wygląd ale po wypróbowaniu mi przeszło :)
UsuńNie miałam niczego z tych rzeczy, ale chyba skuszę się na Luksję, serducha słodkie :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba zapach olejku Wellness & Beauty
OdpowiedzUsuńAle Ci się olejek trafił! Też bym go wzięła!
OdpowiedzUsuńHa! Jakimś cudem uchowałam się od zakupu tych serduszek :D Jakoś tak stwierdziłam, że nie będę satelity męczyć by zapłacić za same serduszka, a nie chciałam kupować czego popadnie dodatkowo^^ :D
OdpowiedzUsuń