Wreszcie udało mi się znaleźć chwilę na napisanie nowego posta. Nie dość, że u siebie nie mam czasu pisać regularnie to jeszcze kiepsko mi idzie bycie na bieżąco z Waszymi blogami za co bardzo przepraszam. Obiecałabym poprawę ale na razie jest to trudne do wykonania :(
Lakiery do ust (Lip Lacquer) marki Wibo dostępne są od jakiegoś czasu w sprzedaży. Nie jestem jednak pewna czy to jest limitowanka czy weszły do stałej sprzedaży. W moim Rossmannie jeszcze je widziałam w tamtym tygodniu a swój kupiłam co najmniej 2 miesiące temu. W każdym bądź razie kosztują niecałe 10 zł i dostępne są w 3 odcieniach. Ja wybrałam nr 3, który sadząc po opakowaniu miał być malinowym odcieniem.
Opakowanie wygląda nawet fajnie, czarno-złote z paskiem w zbliżonym kolorze do odcienia produktu. Aplikator jak w błyszczykach czyli standardowa gąbeczka. Lakier ma słodko-owocowy zapach, choć lekko chemiczny. Smak podobny, wolę normalne słodycze i owoce :)
Od producenta: (ze strony wibo.pl)
Trwały i wyjątkowo lekki lakier do ust. Łączy w sobie intensywność koloru pomadki oraz blask i łatwość aplikacji lip glossa. Gwarantuje świetlisty i wyrazisty makijaż na wiele godzin. Idealnie wygładza, nawilża i wyrównuje powierzchnię ust.
Kupując go myślałam, że odcień jest malinowy. Tak wnioskowałam z wstawki na opakowaniu. Po otworzeniu i nałożeniu na usta okazało się jednak inaczej. Nr 3 to czerwień, co niezbyt mnie ucieszyło ponieważ szukałam właśnie bardziej malinowego odcienia. Czerwonych produktów mam kilka więc nie potrzebuję następnego. Ale nie mogę powiedzieć, że jest to brzydki kolor bo tak nie jest, bardzo mi się podoba. Żałowałam jednak, że nie wzięłam nr 1 bo to taki różowo-fioletowy kolor sądząc po opakowaniu, podobnego nie posiadam.
Jeśli chodzi o intensywność, to jedna warstwa nie jest satysfakcjonująca. Nie dość, że nie osiągamy pełnego krycia to jeszcze nierówno się nakłada więc konieczne są poprawki i kolejne warstwy. Ja zawsze używam jakiegoś nawilżacza pod produkt kolorowy i podobnie jak kredka z Lovely (pisałam o niej tutaj) ten lakier też tego nie lubi. Do tego stopnia, że lakier "zjeżdża" z miejsc z większą ilością nawilżacza i robi niezłe prześwity. Dlatego mi zajmuje sporo czasu nałożenie go w akceptowalny sposób więc rzadko po niego sięgam. Nie mogę się więc zgodzić z łatwością aplikacji :) Za to z blaskiem owszem, daje błyszczące wykończenie. Z błyszczykiem ma również wspólną lepiącą warstwę jaką zostawia, nie wszyscy to lubią choć mi osobiście nie przeszkadza.
Zgodzę się z tym, że jest lekki bo nie tworzy na ustach suchej skorupki przez co nie wysusza ich zbytnio. Oczywiście z tym nawilżaniem to bym nie przesadzała. I z trwałością też nie. Dość szybko zaczyna schodzić z ust, napicie się czegoś przetrwa ale z jedzeniem nie ma szans. Delikatnie barwi usta więc nawet jak zniknie to wygląda jakbyśmy jeszcze miały na nich trochę produktu.
Podsumowując: mogłabym napisać podobnie jak przy kredce Lovely więc tak zrobię :) Jeśli musicie używać nawilżaczy pod kolorowe kosmetyki do ust to nie radziłabym kupować tego produktu. Namęczycie się strasznie przy jego nakładaniu a efektem nie nacieszycie się długo. Jeśli nie miałabym problemu z suchymi wargami to pewnie nr 1 znalazłby się u mnie. Czerwień mimo, że jak zwykle prezentuje się bardzo ładnie, podoba mi się i dobrze się w niej czuję poszuka nowego domu. Może któraś z Was by chciała ją wypróbować? Bo planuję małą wyprzedaż w kolejnej notce jak się wyrobię z czasem więc za symboliczną kwotę będzie okazja :)
Pamiętajcie także, że jeszcze do jutra (do północy) trwa rozdanie więc ostatnia szansa na zgłoszenia.
Wbrew pozorom na ustach wygląda super :)
OdpowiedzUsuńTylko szkoda, że muszę się z nią trochę namęczyć :(
Usuńu Ciebie wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCudowny kolor <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie on u Ciebie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOpis średnio mnie przekonał, ale na zdjęciach wygląda naprawdę ładnie ;)
OdpowiedzUsuńTo samo miałam napisać :)
UsuńNo trzeba się z nim pomęczyć aby taki efekt uzyskać.
UsuńBardzo lubię tego typu kolorówki do ust ;) Kolor jest zniewalający !
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor. :D
OdpowiedzUsuńCudowne usta !
OdpowiedzUsuńDla mnie są nierówne i nie lubię ich fotografować :)
UsuńŚwietnie współgra z Tobą Twój kolor na ustach :) !
OdpowiedzUsuńDziękuję, dobrze się czuję w takich kolorach :)
UsuńJak dla mnie świetny kolor ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://dennaystyle.blogspot.com
Ojej a na ustach prezentuje się świetnie,trochę musiałaś się napracować przy aplikacji tego kosmetyku, ale efekt końcowy mnie zachwycił :-)
OdpowiedzUsuńEfekt jest :)
UsuńCzyli nie dla mnie, bo moje usta łatwo przesuszyć. Ale kolor fajnie współgra z oprawkami i dobrze to wygląda :)
OdpowiedzUsuńKolor nie dla mnie więc nie jestem nią zainteresowana. Poza tym mam problem z suchym ustami
OdpowiedzUsuńŁadnie sie prezentuje nawet bardzo ładnie szkoda ze jakoś słaba
OdpowiedzUsuńNo szkoda :(
UsuńPasuje CI ten kolorek ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUważam, że bardzo ładnie Ci w tym kolorze! Nie miałam jeszcze do czynienia z tymi produktami Wibo. Na razie w okresie świątecznym przybyło mi trochę nowości do ust więc staram się omijać drogerie szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńTeraz też wchodzę jak już na prawdę coś potrzebuję :) I dziękuję bardzo za komplement :)
UsuńFajnie Cię zobaczyć ;) Kolor ładny ;)
OdpowiedzUsuńTo już chyba 3 raz :)
UsuńPięknie w nim wyglądasz:) Ja bardzo lubię matowe szminki w płynie z Burżuła są naprawdę trwałe i spokojnie dają radę z jedzonkiem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, chyba się zarumienię dzisiaj czytając takie komentarze :)
UsuńŚlicznie wygląda na ustach :) jakoś nie mogę się przekonać do szminek w płynie ; (
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ta akurat może nie przekonuje ale np. Apocalips z Rimmel są lepsze jakościowo :)
UsuńAle cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńW moim rossmanie ich nie widziałam, ale jak gdzieś zobaczę to chętnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCzerwień to Twój kolor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbardzo Ci w nim ładnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci pasuje ten kolor! :) Ja w czerwieni nie wyglądam korzystnie, ale na inny odcień mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie widzę siebie w czerwieni na ustach...
OdpowiedzUsuńA próbowałaś?
OdpowiedzUsuńNie. Ale jakoś wydaję mi się zbyt odważny...
UsuńPięknie się prezentuje na Twoich ustach :) Mnie nie jest ładnie w takich kolorach i do tego mam na okrągło problemy z przesuszonymi ustami, więc chyba sobie odpuszczę podejście do niej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No to masz tak jak ja niestety :(
UsuńMusze przyznać, że bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMimo minusów prezentuje się ładnie, piękna czerwień :) Pasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie widziałam jeszcze tego lakieru :)
OdpowiedzUsuńNa twoich ustach bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam suche usta i często stosuję najpierw maść oliwkową, aby były dobrze odżywione, więc u mnie pewnie nie sprawdziłby się, a szkoda bo wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńkolor ci pasuje:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna czerwień. Ja jednak nie lubię błyszczących ust i unikam wszystkich błyszczyków,
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz z czerwienią na ustach :) Ja mam ten lakier do ust w nr 2 - lubię za kolor, ale trwałość na moich ustach jest kiepska :/
OdpowiedzUsuńPiękny i soczysty kolor :)
OdpowiedzUsuńJaki kolor i intensywność, jestem pod wrażeniem :))
OdpowiedzUsuń