Luty się kończy więc to 9 i ostatni post w tym miesiącu. Nie podoba mi się taki niski wynik więc mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu godzenie pracy i bloga pójdzie mi trochę lepiej.
Christmas Cookie to kolejny wosk Yankee Candle, który paliłam z opóźnieniem. Oczywiście pewnie każdy wie, że w produkty Yaankee Candle można się zaopatrzyć w sklepie goodies.pl. Niestety podwyżka cen już obowiązuje więc woski kupimy za 7zł, samplery za 10zł.
Christmas Cookie to kolejny wosk Yankee Candle, który paliłam z opóźnieniem. Oczywiście pewnie każdy wie, że w produkty Yaankee Candle można się zaopatrzyć w sklepie goodies.pl. Niestety podwyżka cen już obowiązuje więc woski kupimy za 7zł, samplery za 10zł.
Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach świeżego masła i wanilii, posypanych cukrem.
(opis ze strony goodies.pl)
(opis ze strony goodies.pl)
Nie do końca wiem czemu wosk nazywa się "Świąteczne ciasteczko" bo mi bardziej pierniki kojarzą się ze Świętami niż maślane ciasteczka. Dla mnie to zapach nadający się do palenia przez cały rok, jeśli tylko ktoś ma ochotę na aromat słodkich, maślano-waniliowych ciasteczek. Ja bardzo go polubiłam, mam wrażenie jakby świeżo wyjęte z piekarnika ciasteczka leżały obok mnie :) Intensywność ma podobną do Christmas Eve, czyli do 3 palenia dodaję odrobinkę nowego wosku żeby wzmocnić zapach. Nie jest zbyt ciężki czy mdły, taki w sam raz - domownicy nie narzekają na niego więc jest dobrze. Wg mnie jest to intensywniejsza wersja świeczki z Rossmanna o zapachu słodkiej muffinki, którą pokazywałam Wam na początku grudnia w tym poście.
Z zapachów typowo świątecznych z nazwy został mi do pokazania jeden więc do 21 marca chyba zdążę go Wam przedstawić :)
Szczerze mówiąc wiem, że mi by nie przypadł do gustu :)) Nie lubię zapachu wanilii :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Christmas Cookie <3 Pisałam o nim już na blogu:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu zapachy :)
OdpowiedzUsuńTe YC są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodkie zapachy. Ale nie mogę czytać takich rzeczy, bo robię się głodna :D
OdpowiedzUsuńTeż jak czytam o czymś smakowitym to robię się głodna, najgorzej jak podają przepisy :)
Usuńja jeszcze nie miałam okazji wypróbować tych wosków ;)
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze zadnych woskow YC, musze wreszcie kupic i sprawdzic czy i ja oszaleje ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście długo się opierałam aż dostałam pod choinkę i bardzo je polubiłam :)
UsuńTego zapachu nie miałam ale świateczne i typowo cynamonowe już u mnie wypalone, czas zacząć polować na jakieś wiosenne zapachy :)
OdpowiedzUsuńJa późno zaczęłam bo dopiero w styczniu kupiłam kominek więc mam opóźnienia :)
UsuńMuszę zebrać się i zamówić jakieś woski, może jakieś wiosenne, kwiatowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńU mnie bardziej wiosenne czekają już w kolejce :)
Usuńco powiesz na wspólną obserwację? jeśli tak, to zacznij i daj znać u mnie w komentarzu :)
OdpowiedzUsuńhttp://noothing-happens-without-a-reason.blogspot.com/
Bardzo żałuję, że go nie zakupiłam :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam te woski
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystkie woski z waniliową nutą.
OdpowiedzUsuńTo ten na pewno byś polubiła :)
Usuńmoja przygoda z woskami jeszcze się nie zaczęła
OdpowiedzUsuńAj chętnie bym go popaliła! Wąchałam go w Organique, ale nie zdecydowałam się na zakup, a później został wyprzedany :(
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z żadnym z palących się wosków z YC. Jak zobaczyłam je w sklepie stwierdziłam że to maleństwa straszne są ;)
OdpowiedzUsuńCo sądzicie o tych kominkach? https://www.korleone.pl/kominki-zapachowe
OdpowiedzUsuń