Isana - Żel pod prysznic Violet Passion

 Witam Was serdecznie w pierwszym majowym poście. Mam nadzieję, że Wasza majówka jest udana i macie lepszą pogodę niż ja: dość chłodno i deszczowo choć czasem wyjdzie słońce. Dzisiaj odpoczywam spokojnie w domku a pozostałe 2 dni jeszcze nie mają sprecyzowanych planów, się zobaczy :)
 Dzisiejsza recenzja będzie jak widzicie poświęcona żelowi pod prysznic Violet Passion marki Isana. Wydaje mi się, że ten zapach jest nowością bo wcześniej go nie widziałam. Cena to 3-4zł za 300ml więc jak najbardziej korzystna.
  Od producenta: "Żel pod prysznic Violet Passion o owocowo-kwiatowym zapachu zawiera ekstrakt z czarnych porzeczek. Rozpieszcza zmysły i czyni codzienną kąpiel pod prysznicem szczególnym doznaniem. Łagodny kompleks pielęgnacyjny pomaga utrzymać równowagę wilgotności skóry i chronić ją przed wysuszeniem. Skóra staje się wyczuwalnie miękka i gładka. Nie zawiera parabenów. Tolerancja przez skórę: pH przyjazne dla skóry - potwierdzone dermatologicznie."
 Opakowanie standardowe dla tych żeli czyli plastikowe, zamykane na "klik". Plusem jest niewątpliwie to, że można go stawiać do góry nogami co ułatwia używanie go gdy pod koniec zostaje mam końcówka żelu. Widzimy również ile dokładnie produktu zostało nam w opakowaniu dzięki przeźroczystej butelce.Podoba mi się nawet obrazek i kolor żelu :)
 Zapach jest dla mnie jednym z najważniejszych aspektów w żelach pod prysznic. Miałam nadzieję, że ten będzie bardziej fiołkowy a mniej porzeczkowy, jest odwrotnie. Na początku byłam rozczarowana z tego powodu ale po kilku użyciach nawet go polubiłam. Jest świeży i oryginalny, nie spotkałam wcześniej podobnego. Nie utrzymuje się długo na ciele ale podczas prysznica/kąpieli jest dobrze wyczuwalny.
 Konsystencja typowo żelowa, dość lejąca. Łatwo się wylewa z opakowania odpowiednią ilość produktu. Wydajność standardowa, nie kończy się w zbyt szybkim tempie.
 Co do działania to nie mam wielkich wymagań. Ma myć, pienić się i nie wysuszać (no i ładnie pachnieć). I ten spełnia wszystkie kryteria. Nie uczula, nie podrażnia. Cieszę się więc, że po dłuższej przerwie wróciłam do żeli tej marki. Wcześniej często je używałam ale ostatnimi czasy ciągle gościł u mnie albo żel Bali z Biedronki albo te z Oryginal Source.
Lubicie żele Isany? Violet Passion już wypróbowałyście? A może macie jakiś inny ulubiony zapach?

50 komentarzy:

  1. Ja wolę kremowe żele ... A te z Isany kremowe bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię wszystkie ładnie pachnące niezależnie od konsystencji :)

      Usuń
  2. Używałam go przez jakiś czas ale wysuszał mi skórę i poleciał w kąt,oliwkowy i miodowy jest o niebo lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu to niezbyt fajnie, ja na szczęście nic takiego nie zaobserwowałam.

      Usuń
  3. Nie miałam takiego ale spróbuję :) ten kolor ma fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również używałam kiedyś żelu z Isany tylko, że mój był melonowy :)
    Fajnie pachniał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melonowego nie miałam ale może następnym razem się skuszę :)

      Usuń
  5. miałam go i mi sie podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo nie widziałam go jeszcze :) a musi pachnieć cudnie ;) muszę się rozejrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilka dni temu kupiłam miedzy innymi tą wersję żelu z Isany :) nie długo będę testować - w opakowaniu pachnie świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam dostępu do Rossmanna, a tym samym do Isany...
    Ja narazie zużywam Baleę... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel z Balea dopiero co wygrałam więc na pewno będzie następny do testowania :)

      Usuń
  9. Szczerze pisząc chyba nie miałam jeszcze żelu z Isany :). A zapach porzeczek lubię bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  10. szukałam go w Rossku ale nie było..jeszcze jutro popatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że mnie okropnie wysuszają, ale moja mama na nie narzeka także jej kupię po opisie zapachu chyba by mi się spodobał, ale muszę odżałować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę wypróbować :) Zapach porzeczkowy bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. kiedyś miałam, ale wydają mi się bardzo rzadkie, po za tym to są rzeczywiście ok

    OdpowiedzUsuń
  14. nigdy się na nie nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie miałam tego zapachu jeszcze :)
    ja też dziś cały dzień w domu, oglądam seriale :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ten żel bardzo polubiłam - jak dla mnie zapach idealny :)
    Przypomina mi trochę fiołek i liczi z avonu który też mi przypadł do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Używałam kiedyś żeli z Isany. Podobały mi się właśnie ich zapachy. Tego nie widziałam ale powącham go przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pewno powącham, przy najbliższej okazji w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa jestem tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam jakiś żel z marek Rossmanna, ale ma totalnie inną buteleczkę, może inna marka/seria? W każdym bądź razie tutaj zapach porzeczki przemawia na jego korzyść, muszę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają jeszcze inną markę własną więc możliwe, że o nią Ci chodzi: Wellness i coś tam :)

      Usuń
  21. tego zapachu nie miałam, ale swego czasu używałam żeli Isany. teraz stawiam na takie bardziej nawilżające

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od żeli nie oczekuję nawilżenia więc nie narzekam na te żele z Isany :)

      Usuń
  22. Zapach to bardzo ważna sprawa, ten ma również kuszący kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  23. prawdę mówiąc wolę mydła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno mydła nie używałam pod prysznicem :)

      Usuń
  24. Brzmi pysznie, ale mam już swoje ukochane żele pod prysznic, od których jestem wręcz uzależniona :D

    OdpowiedzUsuń
  25. mam swoje ulubieńce w tej kategorii, ale czasem zdarza mi się sięgnąć po Isanowe :) zwłaszcza w promocji
    u mnie na szczęście były dwa dni pięknej pogody więc "przespacerowałam" kilkanaście kilometrów łącznie w mieście i poza :)

    OdpowiedzUsuń
  26. lubię te żele dużo nie robią ale cudnie pachną i nei wysuszają : )

    OdpowiedzUsuń
  27. Tych żeli jest cała masa a ja nigdy nie wiem na który się zdecydować .

    OdpowiedzUsuń
  28. Zapach porzeczkowy brzmi apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię żele z Isany ;) Ostatnio testowałam kokosowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. nie używałam nigdy żelów z Isany


    ps. a u mnie? BATMAN na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dla wielu jest to hit niestety dla mnie jest to mały bubelek. Mało się pienił i jakoś nie mam przyjemnych wspomnień z nim.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie widziałam tej wersji, ciekawa jestem zapachu, chyba czas wrócić do starych dobrych żeli z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Akurat ta wersja zapachowa jakoś szczególnie do mnie nie trafiła, chociaż nowy, wiosenny żel - limonka i mięta - jest mega! Chyba zrobię zapas, póki widuję go w Rossmannie :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Limonka i mięta? Jak będę w Rossmannie to koniecznie muszę się rozejrzeć za tą wersją :)

      Usuń
  34. Już dawno nie używałam żelów z Isany :)

    OdpowiedzUsuń