W maju jeszcze nie pisałam o żadnym zapachu Yankee Candle, czas więc to zmienić :) Ostatnie wieczory spędzam w towarzystwie wosku Lovely Kiku. Pochodzi on z kolekcji Q1 czyli wiosennych nowości. Swój zakupiłam oczywiście na stronie goodies.pl za 7zł.
"Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: chryzantemy, kwitnąca wiśnia, wanilia.
Wbrew pozorom kwiat wiśni nie jest jedynym, florystycznym symbolem
Japonii. Równie istotny jest kwiat chryzantemy, nazywanej przez
Japończyków „kiku”. Połączenie tych dwóch pachnących, bardzo urodziwych
odmian stało się dla Yankee Candle aromaterapeutyczną inspiracją.
Efektem sprawnego zmieszania esencji kwiatu wiśni i nut wydobytych z
płatków fioletowej chryzantemy jest bardzo wiosenna, odświeżająca
propozycja. Wyrafinowanego smaku nadają jej ciepłe, lekko pieprzne
akordy waniliowe. To dzięki nim wosk Lovely Kiku jest tak interesujący,
azjatycki i zawierający w sobie wszystko to, co w Japonii jest najlepsze
i najbardziej pociągające." (opis ze strony goodies.pl)
Nie sądziłam, że zapach kwiatowy może mi się aż tak bardzo spodobać! W końcu nie jestem największą miłośniczką kwiatów, nawet nie do końca wiem jak pachnie sama chryzantema. Wiem za to, że w połączeniu z kwitnąca wiśnią i odrobiną wanilii jest cudownym zapachem. Wydaje mi się, że gdyby to był sam kwiat chryzantemy to byłby zwyczajnym zapachem. Dzięki tym dodatkom stał się niebanalnym zapachem słodko-kwiatowym. Ale jeśli ktoś nie lubi wanilii to nie musi jej się tutaj obawiać bo jest mało wyczuwalna.
Jest intensywny, jak widać na zdjęciach nie potrzeba go dużo aby wypełnić cały pokój aromatem. Gdy przy następnym paleniu chcę go wzmocnić i odświeżyć dorzucam dosłownie kilka okruszków wosku. Dzięki temu jest wydajny i starczy mi na długo. Dla mnie nie jest ani mdły ani męczący.Utrzymuje się po zgaszeniu dość długo. Nawet jak już myślę, że go nie czuję to wystarczy wyjść na jakiś czas z pokoju i po powrocie mój nos znowu może się nim rozkoszować :)
Podsumowując: wielkie pozytywne zaskoczenie! Jestem bardzo ciekawa czy inne kwiatowe zapachy YC również mi przypadną do gustu tak jak ten. I choć wiem, że każdy ma inny gust to jednak ja będę go szczerze polecać, szczególnie tym co lubią słodkie, kwiatowe aromaty :)
Wow! Chryzantema kojarzy mi się tylko i wyłącznie ze świętem zmarłych :D
OdpowiedzUsuńMnie też, ale jak przeczytałam, że ma dodatek wanilii i kwitnącej wiśni, to mnie mocno zainteresował ;)
UsuńTeż mi się kojarzy z cmentarzami ale zawsze jest tak zimno, że ich nie wąchałam nigdy :) Ale na cmentarzach na pewno nie pachnie tak ładnie jak w teraz w moim pokoju :)
UsuńChyba go ostatnio kupiłam :) Zaraz zanurkuję w szufladzie :D
OdpowiedzUsuńNurkuj więc i wyłów takie pachnące cudo :)
UsuńNie znam tego zapachu, ale chętnie wypróbuję :).
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachnieć :))
OdpowiedzUsuńMi się bardzo spodobał :)
UsuńFajne woski ale nie za tanie. Może się kiedyś skuszę. :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś myślałam, że wychodzi dość drogo. Ale paląc po małym kawałku wosku starcza mi na prawdę na długo.
UsuńUwielbiam te woski :) wypełniają cały dom zapachem.Strasznie są wciągające :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMożna się od nich uzależnić :)
UsuńJa nie wiem czy pozytywnie by mnie ten zapach zaskoczył ;D jakoś nie sądzę ;D
OdpowiedzUsuńW końcu każdy ma inny gust :)
UsuńKiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńWitamy z powrotem w blogosferze!
Usuńbardzo lubię woski YC, w zasadzie trafiłam może z dwa zapachy, które mi nie pasowały, ten też miałam jest cudowny, jedyny minus to cena wosków, dość wygórowana jak na polskie realia
OdpowiedzUsuńNajtańszy interes to nie jest ale zapachy mi to rekompensują :)
UsuńNie używam wosków ;]
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad zakupem ale ostatecznie się na niego nie zdecydowałam :P
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze skojarzenie z chryzantemami to cmentarz, więc nie wiem czy zapach by mi się spodobał, ale może ten delikatny dodatek wanilii by mnie przekonał :)
OdpowiedzUsuńUczepiliście się tego cmentarza :)
UsuńAż tutaj czuję ten zapach :D
OdpowiedzUsuńZ opisu wnioskuję, że zapach przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńwahałam się miedzy nim a black plum blossom i jednak wybrałam ten drugi ale na ten też moze sie skusze;)
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na oba :)
Usuńwahałam się miedzy nim a black plum blossom i jednak wybrałam ten drugi ale na ten też moze sie skusze;)
OdpowiedzUsuńMnie te woski nie zachwycają. Nie wiem czemu wszyscy się nimi zachwycają.
OdpowiedzUsuńBo pięknie pachną :)
UsuńRównież nie jestem miłośniczką kwiatowych zapachów, więc pozytywnie zaskoczyła mnie Twoja recenzja :] Może zacznę z takimi eksperymentować? ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapachy kwiatowe YC Ci się spodobają tak jak mi :)
UsuńUwielbiam woski-tego nie miałam(następnym razem zakupię).
OdpowiedzUsuńMam ten zapach gdzieś jeszcze, lubię bardzo!
OdpowiedzUsuńMam ten zapach i jest naprawdę piękny :) Godny polecenia :)
OdpowiedzUsuńP.S. Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu ;)
Ciekawa jestem zapachu ;d
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Nie przepadam za kwiatowymi zapachami, ale te z YC również mnie zaskoczyły (pozytywnie).
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie :)
UsuńUwielbiam YC :) mam spory zapas, ostatnio nie kupuję nowych.. tego zapachu nie miałam.
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu skusić na YC bo tylko czytam dobre opinie o nich :)
OdpowiedzUsuńTylko uwaga bo można się uzależnić :)
Usuńja ogólnie też nie jestem fanką zapachów kwiatowych, ale ten brzmi zachęcająco ;-) a jak Ty mało tego wosku wsypujesz ;-)
OdpowiedzUsuńMało wsypuję bo i tak zapach jest intensywny i roznosi się dalej (ku rozpaczy mojego brata :) )
UsuńTo muszę o nim pamiętać przy kolejnych zakupach :) Ja ostatnio umilam sobie dni zapachem konwalii :)
OdpowiedzUsuńJuż mi trochę zbrzydły woski YC i powoli przekonuję się do wosków Kringle Candle ;) Mają bardzo orzeźwiające, owocowe zapachy, których właśnie poszukuję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Wosków Kringle nie próbowałam jeszcze.
UsuńChyba muszę nadrobić braki w znajomości oferty YC :D ostatnio widzę wiele zapachów, które z pewnością by mi się spodobały, a nigdy nie widziałam ich w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńDo sklepów z woskami nie mam dostępu więc zostaje mi przeglądanie strony goodies.pl, szczególnie jak się pojawiają nowe kolekcje :)
UsuńChętnie bym ten zapach przetestowała :-)
OdpowiedzUsuńz pewnością ten wosk zachwycał zapachem:))
OdpowiedzUsuń