Wyniki rozdania + wyprzedaż :)

 Rozdanie zakończyło się wczoraj o północy, w dniu moich urodzin więc jestem o kolejny rok starsza.
 Ale starsza nie oznacza niestety rozsądna podczas zakupów dlatego moje zapasy są przeogromne. Nie mieszczę się już w szafach dlatego kartoniki z kosmetykami stoją już nawet na podłodze. Dlatego kilka produktów wytypowałam na wyprzedaż, może ktoś będzie miał ochotę je wypróbować za niewielkie, symboliczne kwoty. Na zdjęciach panuje mały chaos bo część zdjęć robiłam w domu a część w mieszkaniu więc nie są podzielone na jakieś konkretne kategorie. 

 Większość sprzedaję ponieważ mam podobne kolory lub rzadko bo nie sięgam z powodu posiadania zbyt dużej ilości produktów.


 Wibo - Lip Lacquer nr 3 Cena: 5zł UŻYTY kilka razy
 Essence - Stay With Me błyszczyk 01 M3 & My Icecream Cena: 3zł UŻYTY kilka razy
 Revlon - Pomadka Vital Radiance 42 Glistening Berry Cena: 4zł UŻYTA raz
 Essence - Kredka do brwi 05 Soft Blonde Cena: 5zł UŻYTA 2-3 razy
 Alterra - Pomadka rumiankowa Cena: 3zł UŻYWANA (do rzęs, mam też drugą, którą używałam do ust o podobnym zużyciu)
 Essence, Beach Cruisers - Lakier piaskowy 03 Keep Calm And Go To The Beach! Cena: 4zł UŻYTY 2-3 razy
 Wibo, Glam Rock - Top coat Cena: 5zł UŻYTY raz


 Manhattan - Cienie w kremie 4 Strange Nights Cena: 4zł UŻYWANE 2-3 razy
 My Secret - Cień do powiek Pearl Touch 101 Cena: 3zł UŻYTY raz
 Catrice - Cień do powiek 040 HaveYou Seen Alice? Cena: 3zł UŻYTY 2-3 razy
 Maybelline - Color Tattoo 20 Turquoise Forever Cena: 9zł UŻYWANY kilka razy 
 Essence - Pigmenty 14 Strawberry Smoothie (ciemniejszy) oraz 11 Cotton Candy (jaśniejszy) Cena: 3zł UŻYTE 2-3 razy
 Róż sypki z drobinkami Cena: 3zł UŻYWANY


 MIYO - Krem nawilżająco - koloryzujący CC 01 Nude Beige Cena: 5zł UŻYWANY
 My Secret - Kredka do oczu Nr 19 Nude Cena: 3zł UŻYTA raz
 Pierre Rene - Puder matujący z jojoba i minerałami 03 Transparent Cena: 6zł UŻYTY 2-3 razy (pęknięta cześć z pudrem i lusterkiem na odwrocie)
 Lovely - Snow Blusher 01 Pink Princess Cena: 4zł UŻYWANY


 Essence - Longlasting Lipstick 08 ColourCrush Cena: 4zł UŻYWANA kilka razy
 Essence - Cień pod powiek 03 Starlight, srebrny Cena: 3zł UŻYWANY
 Essence - Eyebrow Stysist Set 02 natural blonde style Cena: 7zł UŻYWANY 2-3 razy
 Cień sypki Cena: 2zł NOWY
 Miss Sporty - Odżywka 5w1 Cena: 4zł UŻYTA 2-3 razy
 Oriflame - srebrny lakier do paznokci Cena: 3zł UŻYWANY
 Bell- lakier French Manicure Nr 012 Cena: 4zł NOWY


 Gąbeczki w plastikowym opakowaniu Cena: 2zł
 My Secret - Stardust srebrny Cena: 3zł UŻYWANY kilka razy
 Sensique - Puder prasowany, mapka brązująca nr 106 Cena: 4zł UŻYTY raz
 MIYO - Matowy puder brązujący Cena: 8zł UŻYTY raz


 Maybelline, Color Sensational - 852 Coral Pearl Cena: 10zł UŻYTA raz  
 Rimmel, Lasting Finish by Kate - 16  Cena: 10zł UŻYTA 2-3 razy  
 Maybelline - Maskara Volum' Express Turbo Boost Cena: 10zł NOWY
 Glazel Visage - Kredka do brwi czarna Cena: 6zł NOWA


Golden Rose - Pomadka Vision Lipstick 104 Cena: 8zł  Użyta 2-3 razy
Essence - Cień Metal Glam 03 Frosted Apple Cena: 4zł  Użyty kilka razy
Rimmel - Scandaleyes Waterproof Kohl 013 Purple  Cena: 3 zł  Użyta kilka razy


Avon - Cień w kredce Colortrend Black Diamond Cena: 3 zł Użyty kilka razy
Avon - Cień w kredce Colortrend Silver Spoon Cena: 3 zł Użyty kilka razy
(oba cienie się wykręcają ale nie wkręcają z powrotem, nie wiem czy tak było od początku czy coś się popsuło)
Avon - Kredka do oczu Glimmerstick Diamonds Black Ice Cena: 3zł Użyta kilka razy


 Make Up Revolution - Paletka Girls On Film Cena: 18 zł Użyta kilka razy
 Essence - Pigment błękitny Cena: 3zł Użyty kilka razy

 Manhattan - Lakier 81R Cena: 3zł Użyty 2-3 razy


 Glazel - Kamuflaż (brak numerka/koloru) Cena: 6zł Nowy
 APC - Cienie sypkie Cena: 8zł Nowe
 Amargan - Hair Therapy Oil Cena: 6zł Nowy


AA Make Up - Podkład kryjąco - korygujący COVER, odcień 105 Sand Cena: 6 zł  NOWY
Make Up Revolution - Pigmenty Angelic oraz Allure Cena: 3 zł NOWE



 Essence - Lakier do stempli srebrny Cena: 2zł UŻYWANY 
 My Secret - 150 Midnight (ten niebieski) Cena: 4zł NOWY
 My Secret - 112  Cena: 4zł NOWY
 Mariza, Be Chic! - zielony (nie widzę numerka) Cena: 5zł NOWY


 China Glaze - Rosita  Cena: 8zł UŻYWANY 2 razy  
 China Glaze - Glittering Garland  Cena: 10zł NOWY  
 Manhattan 45Q  Cena: 4zł  NOWY


 Ziaja, Sopot - Krem opalizujący, cera tłusta i mieszana  Cena: 4zł UŻYWANY kilka razy

 Garnier, Hydra Adapt - Ochronny krem-eliksir, 24h nawilżenia, cera normalna i delikatna  Cena: 5zł UŻYWANY kilka razy

 Celia, Satin Mat - Lekki krem-baza nawilżajaco-matujący, cera normalna, mieszana i tłusta Cena: 5zł UŻYWANY 2-3 razy

 Avon, Solutions - Odżywczy żel pod oczy  Cena: 4zł UŻYWANY kilka razy


 Verona - Serum do twarzy 4D z kwasem hialuronowym i kolagenem (50ml) Cena: 9zł NOWE

 Yves Rocher, Serum Vegetal3 - Reduktor głębokich zmarszczek na dzień ina noc (30ml) Cena: 30zł NOWY


 Balea - krem do rąk rumiankowy (125ml) Cena: 6zł  NOWY


 Bath & Body Works - mgiełka Vanilla Bean Noel (88ml) Cena: 20 zł NOWA

  Do kosztów należy też doliczyć kilka złotych za przesyłkę, rzeczy są małe i w większości bardzo lekkie więc nie będą to duże kwoty.

 Jeśli chodzi o wyniki rozdania to szybciutko ogłaszam, że zwycięzcą została:


 Nagroda pocieszenia natomiast wędruje do:


 Gratuluję dziewczyny i zaraz piszę do Was maila z informacją o wygranej. Na adres do wysyłki czekam 3 dni. Wszystkim pozostałym dziękuję za zgłoszenia, może następnym razem się Wam poszczęści :)

 Zapraszam również do skorzystania z oferty wyprzedażowej :)

Wibo, Rock With Me - Lip Lacquer Nr 3

 Wreszcie udało mi się znaleźć chwilę na napisanie nowego posta. Nie dość, że u siebie nie mam czasu pisać regularnie to jeszcze kiepsko mi idzie bycie na bieżąco z Waszymi blogami za co bardzo przepraszam. Obiecałabym poprawę ale na razie jest to trudne do wykonania :(


 Lakiery do ust (Lip Lacquer) marki Wibo dostępne są od jakiegoś czasu w sprzedaży. Nie jestem jednak pewna czy to jest limitowanka czy weszły do stałej sprzedaży. W moim Rossmannie jeszcze je widziałam w tamtym tygodniu a swój kupiłam co najmniej 2 miesiące temu. W każdym bądź razie kosztują niecałe 10 zł i dostępne są w 3 odcieniach. Ja wybrałam nr 3, który sadząc po opakowaniu miał być malinowym odcieniem. 


 Opakowanie wygląda nawet fajnie, czarno-złote z paskiem w zbliżonym kolorze do odcienia produktu. Aplikator jak w błyszczykach czyli standardowa gąbeczka. Lakier ma słodko-owocowy zapach, choć lekko chemiczny. Smak podobny, wolę normalne słodycze i owoce :)



 Od producenta: (ze strony wibo.pl)

 Trwały i wyjątkowo lekki lakier do ust. Łączy w sobie intensywność koloru pomadki oraz blask i łatwość aplikacji lip glossa. Gwarantuje świetlisty i wyrazisty makijaż na wiele godzin. Idealnie wygładza, nawilża i wyrównuje powierzchnię ust.


 Kupując go myślałam, że odcień jest malinowy. Tak wnioskowałam z wstawki na opakowaniu. Po otworzeniu i nałożeniu na usta okazało się jednak inaczej. Nr 3 to czerwień, co niezbyt mnie ucieszyło ponieważ szukałam właśnie bardziej malinowego odcienia. Czerwonych produktów mam kilka więc nie potrzebuję następnego. Ale nie mogę powiedzieć, że jest to brzydki kolor bo tak nie jest, bardzo mi się podoba. Żałowałam jednak, że nie wzięłam nr 1 bo to taki różowo-fioletowy kolor sądząc po opakowaniu, podobnego nie posiadam.


 Jeśli chodzi o intensywność, to jedna warstwa nie jest satysfakcjonująca. Nie dość, że nie osiągamy pełnego krycia to jeszcze nierówno się nakłada więc konieczne są poprawki i kolejne warstwy. Ja zawsze używam jakiegoś nawilżacza pod produkt kolorowy i podobnie jak kredka z Lovely (pisałam o niej tutaj) ten lakier też tego nie lubi. Do tego stopnia, że lakier "zjeżdża" z miejsc z większą ilością nawilżacza i robi niezłe prześwity. Dlatego mi zajmuje sporo czasu nałożenie go w akceptowalny sposób więc rzadko po niego sięgam. Nie mogę się więc zgodzić z łatwością aplikacji :) Za to z blaskiem owszem, daje błyszczące wykończenie.  Z błyszczykiem ma również wspólną lepiącą warstwę jaką zostawia, nie wszyscy to lubią choć mi osobiście nie przeszkadza.


 Zgodzę się z tym, że jest lekki bo nie tworzy na ustach suchej skorupki przez co nie wysusza ich zbytnio. Oczywiście z tym nawilżaniem to bym nie przesadzała. I z trwałością też nie. Dość szybko zaczyna schodzić z ust, napicie się czegoś przetrwa ale z jedzeniem nie ma szans. Delikatnie barwi usta więc nawet jak zniknie to wygląda jakbyśmy jeszcze miały na nich trochę produktu.


 Podsumowując: mogłabym napisać podobnie jak przy kredce Lovely więc tak zrobię :) Jeśli musicie używać nawilżaczy pod kolorowe kosmetyki do ust to nie radziłabym kupować tego produktu. Namęczycie się strasznie przy jego nakładaniu a efektem nie nacieszycie się długo. Jeśli nie miałabym problemu z suchymi wargami to pewnie nr 1 znalazłby się u mnie. Czerwień mimo, że jak zwykle prezentuje się bardzo ładnie, podoba mi się i dobrze się w niej czuję poszuka nowego domu. Może  któraś z Was by chciała ją wypróbować? Bo planuję małą wyprzedaż w kolejnej notce jak się wyrobię z czasem więc za symboliczną kwotę będzie okazja :)

 Pamiętajcie także, że jeszcze do jutra (do północy) trwa rozdanie więc ostatnia szansa na zgłoszenia.

http://blondechemist.blogspot.com/2014/12/wesoych-swiat-rozdanie-swiateczne.html

Styczniowy ShinyBox - Winter In The City

 Wszyscy pokazują zawartość styczniowego ShinyBox'a Winter In The City to ja też pokażę :) Nie ukrywam, że głównie z braku czasu na recenzję czegokolwiek, dopiero w czwartek lub piątek może mi się uda coś dłuższego napisać.


 Niestety pudełko w jaki był zapakowany właściwy Box było nieźle pokiereszowane i już się przestraszyłam jak źle będzie w środku to wyglądać. Na szczęście nie było dramatu i pani na wieczku nie wygląda jakby dopadło ją stado wygłodniałych kojotów :)


 W styczniowym pudełeczku znalazło się tym razem 5 produktów, z czego 3 są pełnowymiarowe.


 W tym pudełku wg mnie nie ma "gwiazdy" wybijającej się na prowadzenie, tak jak w poprzednich był peeling Organique czy krem Pose. Dla mnie zawartość jest dość na zbliżonym poziomie i raczej wszystkie produkty mi się podobają i z chęcią je wypróbuję. Gdybym miała wybrać jednak produkt nr 1 to zastanawiałabym się między Oczyszczającym peelingiem do twarzy Sylveco lub Balsamem do ust marki Vedara. Żadnego z nich nie miałam ale peeling na pewno bym prędzej czy później kupiła, natomiast balsamów do ust nigdy dość jak się ma takie problemy z suchymi wargami. Tym bardziej, że z tą marką spotykam się pierwszy raz. Jeśli chodzi o pozostałe kosmetyki to każdy się przyda. Serum do twarzy BeautyFace trafiło mi się w wersji nawilżającej więc nie zmarnuje się. Balsam myjący do włosów z betuliną Sylveco mam nadzieję, że sprawdzi się na moich włosach (dla porównania mam też próbkę innego ich szamponu). Perełki rozświetlające Glazel bardziej mnie ciekawią ze względu na firmę niż na sam produkt, w końcu mam już dwa inne rozświetlacze ale każdy będzie w innej formie :) 


 Podsumowując: Pudełko mnie nie zachwyciło na pierwszy rzut oka. Po dokładnym przejrzeniu zawartości stwierdziłam jednak, że każdy produkt wykorzystam czyli wyszło całkiem udanie. Mimo więc skromniejszej zawartości niż ostatnio nie żałuję ale mam nadzieję, że na Walentynki przygotują coś wyjątkowego :) Z tego co wiem w lutym ma się też pojawić Joy Box więc może znowu się uda dwa pudełeczka przygarnąć i porównać :)

 A wy możecie wygrać swój kartonik z nagrodami w moim rozdaniu, macie czas do 30 stycznia czyli do moich urodzin :) <klik>

http://blondechemist.blogspot.com/2014/12/wesoych-swiat-rozdanie-swiateczne.html

Yves Rocher, Pure System - Głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy

 Właśnie wyszłam z łazienki i akurat skończyłam głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy z Yves Rocher z serii Pure System (dedykowanej cerze trądzikowej). I tak pomyślałam, że nawet mu zdjęć do recenzji nie zrobiłam a zaraz wyląduje w denku a potem w koszu. No to szybko nadrobiłam to żeby móc Wam jeszcze na świeżo napisać o nim kilka słów :)


 W opakowaniu znajduje się 125 ml żelu za które musimy w cenie regularnej zapłacić 29,90 zł. Na szczęście nie jest to produkt z Zielonym Punktem i często jest objęty promocją, aktualnie kosztuje aż 50% taniej czyli 14,50 zł :) Tubka zamykana na klik nie przysparza kłopotów podczas otwierania i wyciskania produktu. Można ją postawić na zakrętce więc bez problemu zużywamy żel do końca. Możemy też kontrolować ilość jaka nam została ponieważ tubka jest w niektórych miejscach przeźroczysta. Otwór nie jest zbyt duży więc nie marnujemy niepotrzebnie produktu wyciskając zbyt dużą ilość.


 Żel ma delikatny zapach ale nie wiem do czego go porównać, na pewno nie jest nieprzyjemny. Konsystencja jest dość rzadka ale nie spływa on od razu z dłoni czy twarzy. W żelu znajduje się duża ilość malutkich, delikatnych drobinek - puder z pestek moreli. Przy spłukiwaniu ich z twarzy trzeba się trochę namęczyć. Jeśli robiłam to w pośpiechu to podczas nakładania kremu czułam je jeszcze pod palcami. Oprócz tego w składzie znajdziemy hydrolat z oczaru, wyciąg z miąższu aloesu, kwas salicylowy oraz wyciąg z korzenia tarczycy. SLES dla równowagi też jest :)

 Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfae, Prunus Armeniaca Seed Powder, Methylpropanediol, Glycerin, Hamamelis Virginiana Flower Water, Butylene Glycol, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Phenoxyethanol, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Sodium Hydroixide, Allantoin, Tetrasodium Edta, Scutellaria Baicalensis Root Axtract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

 Od producenta:


 Działanie: 
 Dobrze oczyszcza skórę ale nie nazwałabym tego głębokim oczyszczaniem. Radzi sobie z normalnymi, codziennymi zanieczyszczeniami i nadmiarem sebum. Nie odblokował jednak moich zapchanych porów i nie zauważyłam żeby się mniej zapychały. Może gdybym stosowała go bardziej regularnie to lepiej by sobie z nimi radził ale nie będę przecież podróżować z torbą kosmetyków pomiędzy mieszkaniem a domem. Nie powoduje przesuszenia skóry. Po wytarciu twarz jest delikatnie ściągnięta ale nałożenie kremu załatwia sprawę. 
 Drobinek jest sporo ale nie wyrządzają nawet mojej naczynkowej cerze krzywdy. Zaznaczam jednak, że myjąc nim twarz wykonywałam delikatne ruchy więc nie tarłam nimi mocno skóry. Stosowany w miarę regularnie radził sobie z martwym naskórkiem. Kiedy przez kilka dni nie robiłam żadnych peelingów ani nie używałam tego żelu i miałam sporo suchych skórek jednorazowe zastosowanie tego produktu sobie z nimi nie poradzi. W końcu nie jest to typowy peeling. 
 Wydajność jak na taką niezbyt dużą tubkę jest niezła, starczył mi (i mojemu bratu choć się nie przyznaje) na około 3-4 miesiące ale przy codziennym stosowaniu wyszłoby na pewno mniej.


 Podsumowanie: Żel jest całkiem przyzwoity, jednak osobiście nie stosowałabym go rano i wieczorem ze względu na dużą ilość drobinek. Radzi sobie z oczyszczaniem twarzy z codziennych zanieczyszczeń i wydzielonego sebum jednak głębszego oczyszczenia nie zaobserwowałam u siebie (przy nieregularnym stosowaniu). W cenie regularnej bym go nie kupiła jednak w takiej promocji jaka jest obecnie możliwe, że kiedyś do niego wrócę. W końcu krzywdy mi nie zrobił a dogłębnego oczyszczania żaden stosowany przeze mnie dotąd żel nie zapewniał.

 Miałyście okazję używać ten żel? Sprawdził się u Was? A może znacie jakiś "głęboko oczyszczający" produkt do mycia twarzy?

 Oczywiście zapraszam na trwające jeszcze rozdanie, kosmetyki YR też są tam do wygrania :) <tutaj>
http://blondechemist.blogspot.com/2014/12/wesoych-swiat-rozdanie-swiateczne.html