Kolejny miesiąc dobiegł końca, został nam już tylko grudzień i rok 2014 dobiegnie końca. Jak tylko pomyślę, że Święta i Sylwestra spędzam w pracy to mi się płakać chce :( Już powoli pojawiają się dekoracje świąteczne na ulicach i w ogrodach a my z mamą cały piątek spędziłyśmy już na robieniu pierogów :) Czas zacząć myśleć o prezentach, na razie kupuję ich dużo ale sobie :)
Ale dzisiaj nie o Świętach i marudzeniu będzie tylko o produktach jakie udało mi się zużyć czyli listopadowy Projekt Denko.
1. Gren Pharmacy - Pianka do kąpieli Lotos i Jaśmin
W sumie nie wiem czemu nazywa się to pianka a nie płyn. Ale trzeba przyznać, że pianę robi sporą i puszystą jak się trochę jej pomoże machając ręką w wodzie :) Zapach dla mnie był przyjemny, wydajność nie najgorsza. Ciekawią mnie też inne wersje zapachowe więc KUPIĘ.
2. Balea - Żel pod prysznic
Mój pierwszy żel pod prysznic marki Balea, który wygrałam w rozdaniu u 80agness. Nawet nie wiedziałam, że mają taką serie żeli, ciągle widywałam inne na blogach :) Ten pachnie czerwonymi owocami i solą, jak dla mnie to posolony dżem wiśniowy. Trochę dziwne połączenie ale nawet przyjemne :) Żel się dobrze pienił i nie wysuszał. Jak będę miała okazję to przetestuję inne żele tej marki dlatego KUPIĘ.
3. Celia - Płyn micelarny <recenzja>
Jak ja się z nim męczyłam! Może i nie zmywał najgorzej makijażu ale kleił się okropnie. O ile na początku aż tak mi to nie przeszkadzało bo ciekawił mnie jako nowy produkt to po pewnym czasie dostawałam szału jak po niego sięgałam. A jak na złość był wydajny. NIE KUPIĘ
4. Isana - Lotion do rąk Moments Of Sense <recenzja>
Była o tym lotionie cała recenzja więc krótko powiem, że go lubiłam. Fajny zapach, niezłe działanie i duża wydajność za dość niską cenę. Drugie opakowanie też się powoli kończy ale wypuścili nowy zapach, który już KUPIŁAM.
5. BeBeauty - Delikatny krem-żel łagodzący do mycia twarzy
Żel do mycia twarzy z Biedronki jest tani i bardzo wydajny. Nie pieni się ale nie mam wrażenia po jego użyciu, że nadal jestem "brudna" na twarzy. Nie wysusza skóry chociaż jest ona delikatnie ściągnięta po myciu więc krem trzeba nałożyć. MOŻE KUPIĘ
6. Garnier - Ekspresowy demakijaż oczu 2w1 (płyn dwufazowy) <recenzja>
Chyba
najlepszy płyn dwufazowy jaki do tej pory stosowałam. Dobrze zmywa
wodoodporny makijaż, nie zostawia tłustej warstwy, nie podrażnia mi
oczu. KUPIĘ
7. Bielenda - Peeling do ciała Arbuz
Chyba wszyscy znają te peelingi, które były w Biedronce dostępne. Ja swój wygrałam w rozdaniu w Whatki. Największym plusem jest oczywiście jego arbuzowy zapach, nawet moja mama mi go podkradała a ona stosuje tylko konieczne minimum kosmetyków. Przez parafinę w składzie zostawiał tłustą warstwę na skórze ale zmywałam ją szybko żelem więc nie narzekałam. Gdyby były jeszcze dostępne to pewnie KUPIŁABYM.
8. BioAvena - Chusteczki do higieny intymnej Sensitive
Odświeżają i nie podrażniają, więcej cech nie przychodzi mi na myśl :) MOŻE KUPIĘ
9. Champs De Provence - Sól do kąpieli rumiankowa
Znalazłam ją w paczuszce z wygraną u Majowej Malagi. Nie wiem czego oczekiwać od soli do kąpieli bo to była moja pierwsza :) Pachniała rumiankowo, po wrzuceniu do wody zapach był dość dobrze wyczuwalny ale nie zbyt mocny (całe szczęście bo po otworzeniu opakowania aż mnie "uderzył"). Rozpuszczała się w miarę szybko, nie czułam żeby mnie uwierały kryształki w tyłek :) MOŻE KUPIĘ
10. Eva Natura, Herbal Garden - Krem pod oczy i na powieki
Kupiony
w "cenie na do widzenia" w Rossmannie za ok. 5zł. Nie oczekiwałam od
niego nic poza nawilżaniem i dostałam to choć w nie największej dawce.
Nadawał się pod makijaż, choć trzeba było mniejszą ilość stosować rano
bo nie mam czasu na czekanie aż się krem wchłonie. Ogólnie to taki nie
najgorszy ale przeciętniak. MOŻE KUPIĘ
11. Bioluxe - Krem do rąk rumiankowy
Idealna
pojemność do torebki, 40ml. Szybko się wchłaniał i nie zostawiał
tłustej warstwy na skórze. Nawilżał ale raczej nie długotrwale. Zapach
delikatny, nie przeszkadzał mi. Mam jeszcze jeden w użyciu ale oliwkowy. MOŻE KUPIĘ
12. Maść ochronna z witaminą A
Stosuję głównie na usta.
Wkurzyłam się bo sprzedali mi w aptece przeterminowaną (tzn. miała kilka
dni ważności jeszcze) dlatego ląduje w koszu a ja muszę nową KUPIĆ.
13. Wibo - Eyebrow Stylist <recenzja>
Mój
pierwszy produkt do brwi. Przyciemnia je i troszkę usztywnia, trzyma
się cały dzień. Łatwy w obsłudze. Pod koniec się trochę kruszy podczas wyczesywania
nadmiaru. KUPIŁAM
14. Samplery Kringle Candle - Peppermint Twist oraz Pumpkin Latte
Na pewno Wam je przedstawię dokładniej. Powiem tylko tyle, że
Peppermint Twist bardziej trafił w mój gust, chociaż Pumpkin Latte wcale
nie był zły :) MOŻE KUPIĘ
15. Hello Cosmetics - Mała babeczka do kąpieli (brak folii po niej na zdjęciu)
Kolejna ich babeczka, którą zużyłam. Ta się zdecydowanie lepiej rozpuszczała i miała bardziej wyczuwalny, przyjemny zapach. Barwiła wodę na zielono i różowo, dlatego po oddzieleniu "kremu" babeczki od "spodu" miałam dwukolorową wodę zanim się nie pomieszała :) MOŻE KUPIĘ
Jak widać, w tym miesiącu nie było tragicznie chociaż zdecydowanie mogło być lepiej. Cieszy mnie fakt, że wśród zużytych produktów był tylko jeden produkt do którego nie mam zamiaru wracać :)
Znacie coś? Lubicie? Jak Wam poszły denka w tym miesiącu?