ShinyBox - The Birthday Edition oraz InspiredBy Kasia Tusk i Charlize Mystery

 W ostatnim czasie trafiły do mnie aż trzy pudełeczka: czerwcowy ShinyBox The Birthday Edition oraz dwa pudełka InspiredBy: Kasia Tusk oraz Charlize Mystery

 Zacznę od tego, że wszystkie trzy pudełeczka podobają mi się wizualnie więc po opróżnieniu znajdzie się dla nich drugie zastosowanie :) Boxy InspiredBy są większe od ShinyBox'a, największy i najcięższy z tej gromadki to ten stworzony przez Charlize.


 Zawartość ShinyBox'a na pewno większość już widziała nie raz. Serum do rzęs Magiclash akurat już mam i używam od jakiegoś czasu więc w sumie drugie nie będzie mi chyba za szybko potrzebne. Peeling algowy do ciała LillaMai ucieszył mnie ale szkoda, że to nie jest pełnowymiarowe opakowanie. Z mgiełek marki Apis trafiła mi się wersja z wodą różaną i ekstraktem z dzikiej róży, powinna być dobra na moje naczynka i zaczerwienienia więc jestem zadowolona. Cień wypiekany Glazel niestety ma niezbyt trafiony kolor, dość ciemny i ciężki do określenia. Moje paznokcie i skórki wokół nich są w kiepskim stanie więc masełko Silcare na pewno im się przyda. Pudełka zakupione w ramach subskrypcji zawierały dodatkowo peelingujący żel pod prysznic Dove, choć zapasy rosną to na pewno się zużyje :) Próbki kremów BB Skin 79 pomogły mi podjąć decyzję o kupnie InspiredBy ponieważ mogłam chociaż sprawdzić kolor wersji złotej. W skrócie powiem, że jak na urodzinowe pudełko czuję niedosyt. Byłoby lepiej gdyby krem do rak był w każdym pudełku i peeling normalnych rozmiarów. 


 A co się dzieje kiedy człowiek odczuwa niedosyt? Musi go zaspokoić :) I dlatego zakupiłam pudełka InspiredBy, chociaż na początku wcale tego nie planowałam :) Przerażały mnie swoją ceną i w ciemno nie miałam zamiaru ich zamawiać. Jednak po ujawnieniu zawartości wybrałam najbardziej ciekawe dla mnie i skusiłam się na nie jak pojawił się kod rabatowy na -20%.

 InspiredBy Kasia Tusk (169zł)


 Wartość produktów to ponad 400 zł. Nie ukrywam, że głównym powodem zakupu pudełka Kasi była woda toaletowa Marc Jacobs - Daisy Dream. Całe pudełko w cenie regularnej choć bardzo drogie jest nadal tańsze od tego małego flakonika wiec na pewno jest to opłacalny zakup. Chciałam też wypróbować peeling do twarzy Love Me Green ale zawsze znajdowałam jakiś tańszy lub lepiej dostępny. Szminkę w kredce Astor wiele osób poleca, kolor normalnie wybrałabym inny ale może to dobrze bo intensywnych odcieni mam pełno. Słynny Carmex w słoiczku nigdy jeszcze u mnie nie gościł, mam tylko wersje w tubce (podobno ta jest lepsza). Książka "Lekcje Madame Chic" pewnie by u mnie zbyt szybko nie wylądowała choć planowałam jej lekturę. Kuracja Moroccanoil i tusz do rzęs Astor najmniej mnie cieszą. Pierwszy boję się, że będzie obciążał moje włosy a z maskarą Astora miałam już nieprzyjemną przygodę ale przetestujemy i zobaczymy.


 InspiredBy Charlize Mystery (99zł)


 Wartość produktów to ponad 300 zł. Jednak cenowo wygląda na pewno korzystniej od poprzednika. W tym pudełku zaciekawiły mnie głównie dwa produkty: płyn micelarny Bioderma Sensibio H2O, którego raczej sama bym nie kupiła oraz krem BB marki Skin79. W sumie wnioskując z przeczytanych recenzji bardziej by pasowała do mnie wersja różowa a nie złota ale sprawdzimy :) Marka Anatomicals zawsze mnie interesowała, głownie ze względu na ciekawe opakowania więc fajnie będzie wreszcie wypróbować ich żel pod prysznic. Kolejna książka, tym razem „(Nie) mam się w co ubrać” autorki box'a. Nigdy mnie nie ciekawiła ale jak mam to przeczytam :) Żel do mycia twarzy BalneoKosmetyki już mam w zapasach więc nie wiem jeszcze czy ten zostanie też ze mną. Gdybym wcześniej nie zaopatrzyła się w niego to cieszyłaby mnie jego obecność. Marka 4 Pory Roku pojawia się dwukrotnie: serum do rąk i paznokci oraz odżywka 5w1 do paznokci i skórek. Każdy z tych produktów jest na pewno przydatny i się nie zmarnuje. A wedlowskie desery 3 smaki pierwszy raz widzę więc z ochotą skonsumuję :)


 Podsumowanie: Z subskrypcji ShinyBox'a jeszcze nie rezygnuję chociaż ostatnio pudełka nie zachwycają swoją zawartością. Natomiast subskrypcję zestawów InspiredBy już anulowałam. Są dla mnie zdecydowanie zbyt drogie, żeby kupować je w ciemno. Dlatego poczekam aż zostaną ujawnione zawartości nowych edycji i dopiero przemyślę ich zakup. 

 Skusiłyście się na któreś z pudełek? Interesują Was pudełka InspiredBy czy jednak inne wolicie? Ja poluję jeszcze na JoyBox'y ale ostatnio coś mi nie wychodzi.

19 komentarzy:

  1. Ja dostałam półroczną subskrypcję Shiny Box na święta i z majową edycją mi sie skończyła. Nie odnawiałam jej i chyba dobrze zrobiłam. Na Inspired By trafiłam szukając opinii o kremie BB Vip Gold. Mam to pudełeczko i jestem bardzo zadowolona. Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie produkty Cztery Pory Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow świetne te pudełka :) zawartość imponująca :)

    Na blogu Cherry Berry pod postem o spotkaniu My blog my passion, które organizowałam napisałaś,że masz do Mogilna zaledwie 15 km. Gdzie mieszkasz? Ja również nie mieszkam w samym Mogilnie tylko w jego okolicach. Wspaniale wiedzieć, że gdzieś tak blisko jest osoba, które ma podobne zainteresowania do moich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również ucieszyłby peeling LillaMai :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to lubię wiedzieć wcześniej co dostanę :P, mało kiedy decyduję się na pudełka w ciemno :). InspiredBy tak jak mówisz, są zbyt drogie aby kupować je w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od Kasi Tusk przygarnęłabym perfumy bo i tak ich używam; )

    OdpowiedzUsuń
  6. ShinyBox wygrałam w rozdaniu, ale po ostatnim pudełku jakoś nie kusi mnie subskrypcja. A inspired by są właśnie za drogie. Na JoyBox się nie załapała, ale może jeszcze wrócą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobają mi się te pudełka Inspired by :)

    OdpowiedzUsuń
  8. InspiredBy Charlize Mystery zdecydowanie najbardziej mi się podoba. Tym bardziej, że dorzucili książkę. ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne pudełeczka :) Pomadka w kredce Astor jest jedną z moich ulubionych, oby Tobie też przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę zakupić sobie kiedyś takie pudełeczko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Spodziewałam się, że urodzinowe pudełko będzie lepsze. Cieszę się, że jednak nie kupiłam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie zamawiam tego typu pudełek, bo po prostu nie lubię kupować w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Co jakiś czas zastanawiam się, czy by w końcu nie zamówić jakiegoś pudełka, i za każdym razem cieszę się, że jednak tego nie zrobiłam. Swój gust znam tylko ja, i tylko ja mogę wybrać sobie kosmetyki, które naprawdę mi się spodobają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pudełko Kasi (może dlatego, że w ogóle nie używam perfum) i ChM mi nie przypadło w ogóle do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. No trochę tych pudełek nakupiłaś! Ja nie skusiłam się na żadne z tych choć kusiło mnie to Kasi Tusk;) udało się jednak jakoś ogarnąć ;) ale zobaczę co będzie następnym razem:) Shiny kupiła moja siostra, specjalnie dla odżywki.
    Do mnie na dniach przyjście Chillbox i Joybox, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Shinyboxy póki co kusząco dla mnie nie wypadają - wolę joyboxy, ale póki co znowu spóźniłam się z chęcią zakupu :-(
    Pudełeczka inspiredby wypadają dość ciekawie, ale odkładam na wakacje :-p

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajne pudełeczka kupiłaś :-) Ja muszę się po cichu przyznać, że w lipcu skusiłam się na swoje pierwsze pudełeczko Shiny Box :D Póki co jestem nawet zadowolona i chyba kupię jeszcze sierpniowe i wrześniowe, a potem zobaczę :-)

    OdpowiedzUsuń