Yankee Candle - Mango Peach Salsa oraz Peach Cobbler

 Uwielbiam brzoskwinie! Szczególnie świeże, jeszcze trochę twarde ale zimą zadowolę się nawet takimi z puszki. W sierpniu jednym z zapachów miesiąca Yankee Candle jest Mango Peach Salsa więc jako fanka owocowych zapachów i brzoskwiń musiałam się skusić i wypróbować go. Obecnie możecie go dostać na stronie goodies.pl za 5,60 zł. Drugim woskiem z nutami brzoskwini jest Peach Cobbler, niedostępny u nas w regularnej sprzedaży ale można go czasami znaleźć w internecie.

 Mango Peach Salsa


 "Wosk z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: mango, brzoskwinia oraz różowy pieprz. 
 Splątane w tanecznym uścisku i poruszające się w rytm salsy owoce tworzą wokół siebie nastrój cudownej, letniej egzotyki. Salsa sporządzona z dojrzałych cytrusów, soczystego mango, uwodzącej słodkim nektarem brzoskwini to prawdziwy, tropikalny koktajl, dla równowagi doprawiony szczyptą różowego pieprzu i pobudzającego imbiru. Owocowy taniec, owocowy shake, owocowa przygoda przeżywana na rajskiej plaży. Po prostu – doskonale skomponowany, pięknie pachnący, w pełni naturalny wosk Mango Peach Salsa, który zaprasza do tańca, karmi ciało i uwodzi zmysły obietnicą egzotycznych wakacji." (opis ze strony goodies.pl)


 Latem w mojej zamrażalce bardzo często goszczą owocowe sorbety, natomiast w kominku owocowe woski. A jeszcze jak jakiś przypomina zapachem taki przysmak to tym lepiej. Mango Peach Salsa wpisuje się właśnie w to kryterium. Czuć w nim soczyste mango i słodką brzoskwinię. Pieprzu i imbiru nie wyczuwam. Orzeźwiający aromat przenosi nas myślami w ciepłe kraje. Nie jest mdły i przesłodzony. Jego intensywność jest wystarczająca, spokojnie zapełni pomieszczenie swoim aromatem ale jednocześnie nie zabije nas swoją mocą w gorące dni. No chyba, że dacie tak mało wosku do kominka jak ja na zdjęciu, trochę przesadziłam więc musiałam dołożyć trochę :)


 Peach Cobbler


 "Always the perfect ending to a summer meal, homemade peach cobbler topped with vanilla ice cream captures the essence of the season. This fragrance will bring to mind fresh-picked peaches from the farmer's market, perfectly baked with cinnamon, nutmeg and honey sugar, and generously served with a scoop of your favorite vanilla ice cream." (opis ze strony yankeecandle.com)


 Peach Cobbler również ma wyczuwalną brzoskwinię ale jest zdecydowanie bardziej kremowy. To nie świeży owoc tylko raczej jakiś jogurt/krem o takim smaku/zapachu. Czuć też waniliowa nutę ale przypraw (cynamon, gałka muszkatołowa, miód) mój nos nie wyczuwa. Jest to słodki, jedzeniowy zapach. Nie należy do "świeżaków" więc na upały się raczej nie nadaje, prędzej na letnie wieczory bo inaczej mógłby być męczący. Intensywność jest średnia, poprzednik był lepiej wyczuwalny. Aby zapełnić cały pokój musiałam dorzucić jeszcze porcję wosku bo to co widać na zdjęciu było troszkę za mało (a i tak więcej dałam niż MPS na początku). W większej ilości już go dobrze czułam i nie musiałam biegać do kominka w tym celu.


 Podsumowanie: Jeśli tak jak ja jesteście fanami owocowych zapachów to warto skorzystać z obecnej promocji i skusić się na Mango Peach Salsa. Ja bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem świecy więc to o czymś świadczy :) Peach Cobbler też mi się podoba ale niekoniecznie na gorące lato, pewnie bardziej docenię go jak się trochę ochłodzi :)

 A który Was bardziej zaciekawił? Świeże połączenie mango i brzoskwini czy apetyczny deser brzoskwiniowy? I co tak w ogóle widzicie na obrazku Peach Cobbler? Bo niektórzy frytki, mięso w panierce i majonez dostrzegają :)

15 komentarzy:

  1. Zapachy i mi by się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mango <3 co do brzsowkini to rczje miŁABYM MIESZNAE UCZUCIA ALE Z CIEKAOWŚCI KUPIE;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybrałabym jednak bardziej świeży zapach, czyli salsę.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym pierwszym z pewnością zakochałabym się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W ogóle moje ulubione owoce to właśnie mango i brzoskwinia więc pierwszy zapach wydaje mi się mega kuszący, ale i ten drugi mnie zaciekawił. Mimo, że może na upały się nie nadaje to z chęcią bym sobie sprawiła taki jak będzie troszkę chłodniej. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten pierwszy znam i bardzo lubię, zresztą tak jak lubię brzoskwinie - podobnie jak Ty, kiedy nie możemy cieszyć się świeżymi owocami to sięgam po te w puszce :-) A na obrazku tego drugiego jest moim zdaniem kruche ciasto z owocami i bitą śmietaną :D

    OdpowiedzUsuń
  7. zapach piękny !
    http://faashionpashion.blogspot.com/ zapraszam na nowy post o case !

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie na początku Peach Cobbler nie za bardzo się podobał, ale kupiłam duży tumbler, pale go w te upały i muszę przyznać, ze super. Dodaje pokojowi takiej cieplej, otulającej atmosfery. Dla mnie o wiele lepszy na lato niż Bahama Breeze czy Salt Water Taffy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiem Ci, że nie znam:) od dawna jestem w tyle jeśli chodzi o YC :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję, że oba by mi się spodobały :))

    OdpowiedzUsuń
  11. MPS mam i ja, wspaniały zapach, kocham go :-D Ten drugi chętnie bym wypróbowała właśnietakim wiczorkiem letnim :-)

    OdpowiedzUsuń