Yankee Candle - Lake Sunset

 Jesień się zaczęła wiec sezon na palenie wosków i świec uważam za otwarty :) U mnie to cały rok coś pachnie ale są osoby, które latem odstawiają takie akcesoria. Jednym z zapachów miesiąca Yankee Candle we wrześniu jest Lake Sunset. Oznacza to, że możecie go kupić w atrakcyjnych cenach bo za wosk zapłacicie 5,60 zł a za sampler 8,00 zł. A możecie się nawet na świecę skusić jakbyście chcieli :) Znajdziecie je oczywiście w sklepie goodies.pl :)


"Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: ozon, drewno oraz ananas.
 Namiastka letniego wieczoru i skarbnica wakacyjnych wspomnień ujęta w formie drobnej, wykonanej na bazie naturalnych składników świecy. Sampler Lake Sunset to kwintesencja lipcowego odpoczynku i esencja wyciśnięta z pozytywnych, związanych z błogim leniuchowaniem emocji. Zjawiskowa kompozycja pachnie jak wieczór spędzany na molo i uwodzi idealnie dobranymi, sprawnie ze sobą połączonymi nutami rześkiego powietrza, energetyzującej bryzy i ciężkiego, słodkiego piżma. Kalejdoskop aromatów natury i pretekst do oddania się relaksowi nad brzegiem malowanego promieniami zachodzącego słońca jeziora." (opis ze strony goodies.pl)


 Już sam obrazek mi się spodobał, jest ładny i klimatyczny więc musiałam poznać ten zapach. To był dobry wybór choć na pewno nie wyczuwam w nim ananasa ani żadnego innego owocu. Jest to trochę perfumeryjny zapach, czuć w nim piżmo i pudrowe nuty. Gdzieś w tle wyczuwam też drewno. Bez problemu mogłabym sobie wyobrazić, że tak by pachniało ognisko nad jeziorem o zachodzie słońca. Jest to bardzo przyjemny zapach dla mojego nosa, pasowałby mi na romantyczne wieczory :)


 Zaliczyłabym go do świeżych zapachów chociaż jest trochę nietypowy. Ma w sobie również coś otulającego ale na pewno nie jest ciężkim zapachem. Na intensywność nie można narzekać. Bez problemu zapełnia pokój aromatem ale nie przytłacza i nie męczy. Nawet jak nos już nam się przyzwyczai do zapachu to po ponownym wejściu do pomieszczenia okazuje się, że nadal go czuć.

 Podsumowując:  Kolejny udany zapach Yankee Candle wg mnie. Jak tak dalej pójdzie to zbankrutuję i będę miała więcej świec w szafie niż ciuchów :) Dla mnie jest to uniwersalny zapach, pasuje na każdą porę roku i umila mi wieczory z nim spędzone :)

21 komentarzy:

  1. Miałam już woski z YC , teraz poluje na świece w słoju, polecasz jakiś słodki i intensywny zapach ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam Fireside Treats, słodkie pianki z delikatną nutą drewna/dymu :) Ale nie wiem jak z intensywnością świecy bo jeszcze nie odpaliłam.

      Usuń
  2. ooo ładny wygląd bloga :) u mnie również sezon otwarty na palenie wosków, świec !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam wosk z tej serii i lubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze z nim do czynienia, ale chętnie się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaopisuje na coraz dluzsza liste ;D Brawo za wyglad! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też coraz dłuższa i coraz większe zapasy :) A brawa należą się Kasi z bloga Just Stay Classy :)

      Usuń
  6. Nie miałam jeszcze tego zapachu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Heheh wiem jak to jest, wszystkie tak bardzo kuszą a cenowo nie wychodzi to wszystko mało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaczynam wrzucać do koszyka to z łatwością przekraczam 100zł :)

      Usuń
  8. Mam go w swoich zbiorach i już wiem, że na pewno mi się spodoba :))

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też się pali cały rok :D, tego nie miałam, ale może się skuszę przy okazji zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie tez przypadł do gustu, głownie przez perfumeryjny zapach, o którym wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie. Chętnie bym go wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie jakoś nie po drodze z woskami i świecami... Nie pokochaliśmy się, ale wciąż próbuję!

    OdpowiedzUsuń
  13. Czaję się właśnie na ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam nigdy ani wosków ani świec od YC, ale chyba czas to będzie zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń