Projekt Denko - Lipiec :)

  Połowa lata już za nami i wcale nie cieszy mnie ten fakt. Mam wrażenie, że czas mi ucieka między palcami. Ale pocieszam się tym, że od środy mam 2 tygodnie urlopu. To nic, że planów zero a pogoda nie będzie upalna. Może coś się jeszcze zmieni :) Ale zanim będę mogła sobie odpocząć to trzeba podsumować zużycia minionego miesiąca czyli czas na Lipcowy Projekt Denko :)


 Gdy wyciągnęłam z szafy reklamówkę z pustymi opakowaniami to mina mi zrzedła. Spodziewałam się, że będzie ich mniej niż ostatnio ale nie sądziłam, że aż taki kiepsko mi poszło. No ale pokazuję co mam.


 1. Yves Rocher - Żel pod prysznic Pomarańcza z Florydy
 Żele tej marki co jakiś czas się u mnie pojawiają. Dobrze się pienią, nie wysuszają i mają ładne zapachy. Pomarańcza jest soczystym, owocowym aromatem idealnym na lato, przyjemnie odświeża. KUPIĘ

 2. Isana - Mydło w płynie 
 To akurat limitowana, zimowa edycja pachnąca wanilią i karmelem czyli bardzo przyjemnie. Po raz kolejny się powtórzę, że lubię te mydła bo nie przesuszają moich dłoni i mają ładne zapachy. Teraz używam wersję z rabarbarem więc powiedzmy, że KUPIŁAM.

 3. Love 2Mix Organic - Szampon 2w1 dla włosów i ciała
 Stosowałam go tylko do włosów. Miał świeży, przyjemny zapach i dobrze się pienił. Jednak ze względu na łagodniejsze środki myjące czasami myłam włosy dwa razy np. gdy były obciążone jakąś maską lub bardziej tłuste. Po umyciu musiałam stosować odżywki/maski bo włosy były poplątane i nieprzyjemne w dotyku. Dawno nie wiedziałam już w sprzedaży produktów tej marki więc nie wiem czy można je gdzieś jeszcze dostać ale ja i tak tej wersji NIE KUPIĘ.

 4. Receptury Babuszki Agafii - Drożdżowa maska do włosów <recenzja> 
 Maska pomogła mi z problemem wypadających włosów, ograniczyła je w znacznym stopniu i spowodowała wysyp baby hair oraz szybszy wzrost. Do tego ułatwiała rozczesywanie i nie obciążała ich a wręcz wyglądały na bardziej odbite u nasady, lekkie i sypkie. Miała ładny, słodki zapach. Bardzo ją polubiłam i na pewno jeszcze ją KUPIĘ.


 5. Garnier - Płyn dwufazowy. Ekspresowy demakijaż oczu 2 w 1 <recenzja>
 Od dawna to mój stały bywalec w łazience. Radzi sobie ze zmywaniem wodoodpornych tuszy do rzęs bez konieczności większego tarcia, wystarczy przytrzymać trochę wacik. Nie podrażnia i nie wywołuje łzawienia oczu. Nie jest też bardzo tłusty więc nie mamy "mgły na oczach" po jego użyciu. KUPIĘ

 6. Kolastyna - Żel do mycia twarzy Refresh
 Żel polecany do cery normalnej i mieszanej miał oczyszczać i odświeżać bez wysuszania. Niestety ja czułam spory dyskomfort po jego zastosowaniu i zaraz po jego użyciu musiałam używać toniku albo wody różanej żeby przetrwać kilka dodatkowych minut w łazience przed nałożenia kremu. Stosowałam go stosunkowo rzadko żeby nie przesuszył mi skóry. Jeśli chodzi o oczyszczanie to nic mu nie mogę zarzucić ale raczej NIE KUPIĘ.

 7. Clinique - Dramatically different moisturizing gel (miniaturka)
 Nie wiem czy ten produkt ma jakąś polską nazwę więc piszę co jest na opakowaniu :) Posiadałam wersję do skóry mieszanej i tłustej, spodziewałam się chyba więcej po nim. Konsystencja kremowo-żelowa, twarz była po nim jakby przyjemnie wygładzona w dotyku. Nawilżenie jakieś było ale nie powalało na kolana dlatego stosowałam go tylko raz dziennie, głównie rano. Pełnowymiarowego opakowania raczej NIE KUPIĘ.


 8. Adidas - Woda toaletowa Fizzy Energy
 Świeży, kwiatowo-owocowy zapach ale nie zachwyca swoim aromatem. Jest dość delikatny i nie powala trwałością. Używałam raczej na szybkie wyjścia do sklepu lub siedząc w domu. Na dłuższe wyjścia się nie sprawdzi. Raczej NIE KUPIĘ

 9. Victoria's Secret - Bombshell perfumetka-podróbka
 Wiem, że dużo osób gardzi takimi podróbkami znanych zapachów. Ja dostałam je na prezent i nie narzekałam. Zapach mi się podobał, również był świeży i kwiatowo-owocowy ale bardziej ciekawy od poprzednika. Nie wiem jak się ma do oryginały bo nie miałam okazji porównać. Zaskoczyła mnie pozytywnie trwałość, nawet po kilku godzinach był jeszcze wyczuwalny. Do tego pojemność 20 ml jest idealna do torebki. Jak kiedyś spotkam go to MOŻE KUPIĘ.


 10. BioLove - Kula do kąpieli Musk <recenzja>
 Starczyła mi na dwie kąpiele, nie było problemu z jej rozpuszczeniem. Miała delikatny i przyjemny zapach, który umilał siedzenie w wannie plus dodatkowo zawierała płatki róży. Dzięki zawartości masła shea i oleju winogronowego trochę nawilżała skórę. Szkoda tylko, ze dostępne są tylko w sklepach Kontigo w Warszawie. Jak będzie okazja to KUPIĘ

 11. Bandi - Kojący krem dla skóry tłustej (próbka)
 Miał ładny zapach, nawilżał, nie zostawiał tłustej cery, dobrze się nadawał pod makijaż. MOŻE KUPIĘ

 12. Tołpa - Nawilżające serum odprężające (próbka)
 To już druga próbka tego serum jaką zużyłam i podtrzymuję zdanie, że nie zauważyłam większego nawilżenia. NIE KUPIĘ

 Podsumowanie: W lipcu poszło mi zdecydowanie gorzej niż w poprzednich miesiącach. Fakt, że mam pootwieranych kilka produktów na raz np. 4 żele pod prysznic czy kilka nawilżaczy do ciała, utrudnia zużywanie. A może to letnie lenistwo też się przyczyniło? Jednak mam nadzieje, że za miesiąc będzie lepiej.

 A Wam jak poszło zużywanie kosmetyków w lipcu?

20 komentarzy:

  1. lubię maskę drożdżową :) mój lipiec jeszcze nieogarnięty ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I haven't tried most of these products. I used to wear Clinique's lotions before in the past.

    Thanks for sharing :)

    xo Azu

    www.raven-locks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ja uwielbiam żele YR :)
    U mnie też kiepsko ze zużywaniem kosmetyków w lato :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapach tego mydła z Isany niekoniecznie mi się podobał ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się wziąć za swoje denko :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam wodę adidas ale tę fioletowa i też nie powala trwałościa :(
    Maska pomogła z wypadaniem włosów?! Ooo to muszę sie na nią w końcu zdecydować!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybrałam się do Kontigo w Warszawie i zaopatrzyłam się w kulę do kąpieli Biolove :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam tylko mydło. Muszę podsumować swoje zużycia...

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę kupić tę maskę drożdżową :D a u mnie sporo kosmetyków zzużytych :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe produkty :)

    http://allegiant997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam tylko maskę drożdżową, spisywała się u mnie tak dobrze że niedługo kupię ją ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mydło Isany miało cudowny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam to mydełko z Isany, zapach cudowny.. gdzieś w zapasach mam jeszcze żel z tej serii, ale czeka na jesień ;) Co do drożdżowej maski do włosów to u mnie niestety się nie sprawdziła .

    OdpowiedzUsuń
  14. maskę drożdzową i mydło z isany bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo fajnych produktów znalazło się w twoim denku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja zużyłam właśnie buteleczkę płynu z Garnier ale wersja 3w1 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ajjj, szkoda, że nie zauważyłam tego mydła w płynie Isany. Żel pod prysznic o tym zapachy pachniał cudownie <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Znam dwufazowy płyn do demakijażu od Garniera - bardzo go lubiłam, żel pod prysznic z Yves Rocher - śliczny aromat na lato :) i maseczkę drożdżową do włosów - niestety jakoś nie podszedł mi jej zapach ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe zestawienie produktów. Pozdrawiam z Akat Folia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam żel z Kolastyny, ale szału nie było :)

    OdpowiedzUsuń