Vis Plantis, Herbal Vital Care - Aloesowy Płyn Micelarny oraz Bławatkowy Żel Micelarny

 Pewnie każda z nas potrzebuje czegoś do demakijażu. Jedne wolą mleczka, inne płyny micelarne, trzecie chusteczki do demakijażu. Dzisiaj napisze Wam trochę o dwóch nowościach w mojej łazience marki Vis Plantis z serii Herbal Vital Care. Producentem jest Elfa Pharm, najbardziej znana dzięki marce Green Pharmacy. Należąc do Klubu Elfa Pharm dostałam możliwość przetestowania ich nowości czyli płynu micelarnego z sokiem z aloesu i pantenolem oraz żelu micelarnego z ekstraktem z bławatka i pantenolem. Oba produkty dostępne są w dwóch pojemnościach 150 ml oraz 500 ml. Do końca października możecie je kupić z 20% rabatem na stronie producenta.


 Płyn micelarny 3w1 z sokiem z aloesu i pantenolem (150 ml)


 Płyn micelarny zamknięty jest w plastikowej, przeźroczystej butelce zamykanej na "klik". Po przechyleniu jej nad wacikiem nie wylewa nam się "strumieniem", raczej delikatnie kapie i musimy delikatnie ścisnąć butelkę lub nią potrząsnąć żeby szybciej nam się z niej wylewało. Wg mnie jest to bardzo fajne rozwiązanie bo mamy większą kontrolę nad używaną ilością produktu.


 Od producenta:


 Ma typowo wodnistą konsystencję i jest bezzapachowy. Skutecznie usuwa makijaż z twarzy i oczu. Radzi sobie też ze zwykłym tuszem jednak przy wodoodpornym miał już problemy. Zajmowało to dość długo i wymagało trochę pocierania dlatego więcej nie używałam go do tego celu. Wolę jednak do tego celu użyć dwufazówki. Nie wywołał żadnych podrażnień ani łzawienia. Jedyny minus jaki według mnie ma to zostawia na twarzy delikatnie lepką warstwę, szczególnie kiedy mocniej zwilżymy wacik. Nie jest to jednak dla mnie dużym problemem ponieważ i tak po demakijażu używam jeszcze tonik. Możliwe, że ta warstewka to sprawka soku z aloesu i pantenolu który mamy w składzie. Mają one działać kojąco i nawilżająco na skórę. Na pewno płyn nie przesusza cery ale czy robi coś dobrego to musiałyby wypowiedzieć się osoby, które niczego po nim już nie używają.

 Aloesowy Płyn Micelarny

 Żel micelarny 3w1 z ekstraktem z bławatka i pantenolem (500 ml)


 Jeśli chodzi o żel micelarny to opakowanie wygląda podobnie, jednak pojemność 500 ml jest wyposażona dodatkowo w pompkę. Można ją zablokować więc nawet podczas przewożenia nic mi się nie wylało. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, jedno naciśnięcie dozuje odpowiednią ilość produktu do wykonania demakijażu. Wacik jest jednak "mokry" z jednej strony więc jeśli chcemy sprawdzić czy pozbyliśmy się wszystkiego z twarzy to trzeba ponowić aplikację na nowym waciku lub drugiej stronie, nie wystarczy go obrócić tak jak przy płynie micelarnym. Jednak nie sądzę, żeby przyczyniło się to w znacznym stopniu do obniżenia wydajności.


 Od producenta:


 Konsystencja jak sama nazwa wskazuje jest żelowa, nie jest ani zbyt gęsta ani zbyt rzadka więc nie spływa z wacika. Również nie wyczuwam w nim zapachu. Jest równie skuteczny w demakijażu co poprzednik, poradził sobie z makijażem twarzy oraz oczu, łącznie ze zwykłym tuszem (oczywiście trzeba było trochę przytrzymać wacik). Testowałam go również na tuszu wodoodpornym i radził sobie z tym troszkę lepiej niż powyższy płyn ale i tak wolę dwufazówki :) Nie zostawiał po sobie lepkiej warstwy co mnie pozytywnie zaskoczyło. Nie trzeba więc zmywać resztek wodą lub tonikiem. Również nie wywołał żadnych podrażnień czy łzawienia. W składnie mamy równie pantenol ale zamiast aloesu znajdziemy w nim ekstrakt z bławatka. Nie wiem kiedy uda mi się zużyć taką wielką pojemność bo wydaje się bardzo wydajny :)

Bławatkowy Żel Micelarny

 Podsumowując: Nowości marki Vis Plantis na pewno się u mnie nie zmarnują. Oba są skuteczne w demakijażu oraz łagodne dla cery i oczu. Z moim prawdziwie wodoodpornym tuszem mają jednak problemy ale nie uznaję tego za minus ponieważ od tego mam płyny dwufazowe. Gdybym miała wybrać, który bardziej trafił w mój gust to będzie to żel micelarny. Ze względu na ciekawą konsystencję i brak lepkiej warstewki. Oba produkty są też tanie, szczególnie teraz podczas trwania promocji więc jest to dobra okazja do zakupu i wypróbowania.

 Miałyście już z nimi styczność? Który Was bardziej zainteresował?

 Produkt otrzymałam do testów w ramach członkostwa w Klubie Elfa Pharm, nie wpłynęło to jednak na moją ocenę.

16 komentarzy:

  1. Jeszcze nigdy nie miałam żelu micelarnego ani niczego tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie mam przekonania do miceli, mam swoje ulubione mleczko i jestem mu wierna od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że nie zostawia lepkiej warstwy podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tej serii jak na razie miałam tylko olejki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skusiłam się na żel i średnio jestem z niego zadowolona :(

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja niestety jeszcze nie używałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tej serii jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam żeli micealarnego i pewnie tylko na tą nowość bym sie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze widzę mówiąc szczerze, ale warte zapamiętania! :) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawe produkty, nie miałam jeszcze okazji testować właściwie nic z tej marki, ale brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie miałam żelu micelarnego :). Ja akurat wodoodpornych tuszy nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem wielką fanką bławatków <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Żel micelarny bardzo mnie ciekawi, chyba nie widziałam go nigdy na sklepowej półce a mógłby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń