Rival de Loop - Krem wygładzający pod oczy z Q10

 Nawet nie wiecie jak ciężko mi zaczynać obecnie posty od czegoś innego niż marudzenia. Po prostu ciągle jakiś powód się znajdzie. Obecnie jest to zabranie mi nadgodzin przez co mam śmieszną wypłatę. A żeby było tego mało to podnieśli mi czynsz w mieszkaniu. Chyba będzie obowiązkowy zakaz zakupów kosmetycznych... No chyba, że zrezygnuję z jedzenia i zacznę żyć energią słoneczną ale o to też trudno bo ostatnio słońca prawie nie widuję. 
 Marudzenie zaliczone więc przejdźmy do głównego tematu postu czyli do kremu wygładzającego pod oczy z Q10 marki Rival de Loop. Jego cena regularna to 7,49 zł a mi udało go się dostać jeszcze taniej na promocji w Rossmannie.


 Opakowanie to standardowa, zakręcana tubka zakończona wąskim "dzióbkiem". Ma standardową pojemność czyli 15 ml. Pod koniec troszkę gorzej się wydobywa z niego krem, czasami zdarzy mu się wyrzucić zbyt dużą ilość ale wcześniej nie było z tym problemów.


 Od producenta:


 Konsystencja kremu jest dość lekka ale bardziej gęsta i treściwa niż np. kremu Receptury Babuszki Agafii, który wcześniej używałam. Nie ma problemu z jego rozprowadzeniem i wklepaniem pod oczami. Nie trzeba długo czekać na jego wchłonięcie pod warunkiem, że nie nałoży się go w zbyt hojnej ilości. Na noc zazwyczaj stosuję większą ilość i zostawia po sobie delikatną warstewkę. Nie powiedziałabym jednak, że jest ona tłusta czy lepka. Nadaje się do stosowania rano, nawet pod makijaż. Przynajmniej z moim korektorem pod oczy dobrze współpracuje i nic się nie waży ani nie ściera za szybko. Jest całkiem wydajny. Nie wyczuwam w nim żadnego zapachu.


 Jeśli chodzi o działanie to jestem z niego zadowolona. Daje jeszcze lepsze nawilżenie niż poprzednik (na którego wcale nie narzekałam). Sprawdził się stosowany zarówno tylko rano (na noc używałam w takie dni czegoś innego) jak również dwa razy dziennie. W gorącej Grecji również sprostał zadaniu. Nie odczuwałam żadnej suchości pod oczami, ściągnięcia czy szorstkości. Zastosowany daje przyjemne uczucie odżywienia i wygładzenia. Nie wiem jakby zadziałał na bardziej wymagającej skórze pod oczami z widocznymi zmarszczkami. Mam jednak nadzieję, ze choć trochę będzie zapobiegać ich powstawaniu. Nie podrażnia i nie powoduje łzawienia. W składzie możemy znaleźć m.in. glicerynę, olej makadamia, olej z nasion winogron, olej kukurydziany, witaminę E, pantenol, masło shea, koenzym Q10 i gdzie spod koniec mocznik. Jak na typowo drogeryjny, tani krem to nie jest źle :)


 Podsumowanie: Ogólnie jestem miło zaskoczona. Po takim tanim kremie spodziewałam się raczej bardzo przeciętnego działania a jak na moje obecne potrzeby spisywał się całkiem fajnie :) Gdybym była w potrzebie i miała mocno ograniczone środki finansowe to wiem, że spokojnie mogę wrócić do niego. Na razie jednak jak go skończę to sięgnę po zapasy co chyba mogłabym napisać pod każdym produktem recenzowanym (i pewnie często piszę :) ).

 Miałyście okazję używać go lub inny krem pod oczy tej marki? Jakie wrażenia?

 Przypominam również o trwającym do jutra (21.10) do północy rozdaniu. Do wygrania mgiełki zapachowe :)

http://blondechemist.blogspot.com/2015/09/drugie-urodziny-bloga-rozdanie.html

18 komentarzy:

  1. Akurat szukam dobrego kremu pod oczy :)) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na taką cenę to rzeczywiście przyjemnie się spisuje:) dobrze wiedziec :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic jeszcze nie miałam tej marki, ale może zacznę od tego kremu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mialam go ale juz kiedys go widzialam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacji nie zdziałał. Ot taki produkt, który fajnie mieć w podrecznej kosmeyczce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chociaż szału nie ma , może kiedyś wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam go i lubiłam :) wiadomo,nie ma co liczyć na cud że zmarszczki usunie :D i nie liczyłam na to,ale nie podrażnił skóry,oczy nie łzawiły (często mi się to zdarza),był ok jak za tę cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak za taką cenę, to całkiem przyjemne są te kremy pod oczy z RdL, miałam i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam inną wersję tego kremu :) całkiem fajne są!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam, ale działanie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiele dobrego o tym kremiku czytałam, ale szybko po niego chyba nie sięgnę ze względu na spore zapasy ;) Jednak miałam już takie przypadki, że drogi kosmetyk spisywał się znacznie gorzej niż ten za przysłowiowe "grosze" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurcze jak przez to wszystko przebrniesz ;) ;*

    Krem kiedyś może poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapamiętam sobie :) cena zachęca do testów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam kilka takich tanich sprawdzonych produktów do których zawsze mogę wrócić kiedy z kasą kiepsko, a wiem że działają w porządku. Na przykład teraz mam krem do buźki z Alterry, kosztował na promo chyba 8 zł a skład ma pełen olei i naprawdę spoko sobie radzi. Dlatego ja też nigdy nie przekreślam tańszych kosmetyków i w ogóle nie uważam, ze cena zawsze świadczy o jakości. Dobrze wiedzieć, że ten kremik jakby co też jest ok. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam że jest całkiem spoko już na innym blogu:) Na pewno go wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie nie zrobił nic, a liczyłam tylko a może i aż na nawilżenie.

    OdpowiedzUsuń